Świeżynek
|
|
Witam
Mam dylemat w wyborze maszyny. A mianowicie czy Łucznik Balladyna czy Husqvarna Viking Emerald 116. Obydwie są w podobnej cenie i kompletnie nie wiem co zrobić, przeczytałam milion stron w internecie ale i tak mi to niewiele rozjaśniło. Być może ktoś z Was posiada takie modele i podzieli się opinią. Z góry wielkie dzięki |
|
Stara Gwardia
|
|
mam emeralda 116 - to dobra maszyna. na temat łucznika się nie wypowiem. O husqvarnie było już wiele napisane w starszych wątkach - wystarczy poszukać. pozdrawiam
|
|
Zaaklimatyzowany
|
|
Ja mam Husqvarnę Emerald 118 i na nic w świecie bym jej nie zamieniła. No chyba żeby mi ktoś dał przemysłówkę bo domowa strasznie wolno szyje.
|
|
Administrator
|
|
Możesz się też usmiechnąć do Forumowicza Freda bo on też ma Husqvarnę o ile dobrze kojarzę ________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%
* Susanna szyje - mój blog |
|
Stara Gwardia
|
|
też mam emeralda 116 i jestem bardzo zadowolony, ale nie wiem jak się będzie zachowywała za 8 lat, nie zagłebiałem się ale to że nie wymaga smarowania mnie jakby niepokoi
Poza tym szyję wsio, skórę dżins Nie mam porównania bo to pierwsza moja maszyna, ale głośnawa mi się wydaje. |
|
Świeżynek
|
|
Ja wybrałabym Husqvarnę sama choruję na Elne 6600 ale na razie jeszcze mnie nie stać
|
|
Świeżynek
|
|
Dzięki wszystkim za odpowiedzi
Pierwotnie miałam w planach Łucznikową Telimenę II ale potem znalazłam Balladynę która jest prawie identyczna tylko ma mniej ściegów i jest o 500zł tańsza. Z całym przekonaniem pojechałam do sklepu zamówić Balladynę ale pani która tam sprzedaje stwierdziła że to chińszczyzna i poleciła Husqvarnę. Jest to spory wydatek więc nie chcę zrobić błędu bo następnej szybko nie kupię |
|
Stara Gwardia
|
|
ja się zastanawiałem jeszcze nad singerem 4423 heavy duty, w sumie to nie wiem dlaczego na sam koniec zmieniłem zdanie
|
|
Zaaklimatyzowany
|
|
Też mam Husqvarnę Emerald 116 i jestem bardzo zadowolona. Zastanawiałam sie też nad Łucznikiem ale dużo się naczytałam, że łucznik to już nie jest taki jak kiedyś bo części ma plastikowe a nie metalowe. Poza tym jak jakiś mężczyzna usłyszy jakiej marki mam maszynę zawsze komentuje że to porządna marka i jakość choć nie wiedział, że maszyny do szycia też robią. Ogólnie jest ona bardzo prosta w obsłudze. Minus jest tylko taki że części są droższe niż do łucznika myślę tu o stopkach bo ok 50-70zł, ale jeśli mieszkasz niedaleko Środy Wlkp. to są one do zdobycia za ok 30-40zł nie oryginalne. Pozdrawiam ________________________________________________________
zapraszam na mój blog: http://ignacynka.blogspot.com/ |
|
Mistrzyni Krawiectwa
|
|
Jak słyszę o tych plastikowych częściach i chińszczyźnie...
Wszystko się teraz robi w Chinach albo innym kraju azjatyckim /tyle, że nie każdy "producent" usuwa starannie wszelkie ślady tego procederu/, a przez ponad 30 lat domowego i usługowego szycia jedyna część maszyny, która uległa uszkodzeniu, to pasek klinowy i naprężacz. Metalowe podzespoły są ważne chyba tylko w szwalni - gdzie maszyny są eksploatowane bez przerwy na trzy zmiany. Tak naprawdę to przy szyciu ciucha w domu deptanie pedała maszyny zajmuje może z 15 % całej operacji krawieckiej. Odejmując przecież krojenie, fastrygowanie, upinanie szpilkami, prasowanie, przymierzanie, dumanie obmyślanie i co tam jeszcze. Proszę, co znalazłam - od 2006 roku Husqvarna przeniosła produkcję maszyn do Szanghaju w Chinach... http://sewingmachinesrevealed.com/husqvarna-viking-sewing-machines-reviews/ No i pisze ktoś o swojej "Swedish design Taiwan made" maszynie: http://www.productreview.com.au/p/husqvarna-emerald-116-118-122.html Ania --- Ostatnio edytowane 2012-03-13 12:33:17 przez czeremcha --- ________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.
http://uczeremchypl.shoper.pl/ http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/ |
Zaloguj się aby napisać odpowiedź.