Wersja do druku

8 stron: « < 2 3 4 5 6 7 8 >

Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Okej, reaktywuję martwy wątek. Wiem, że jest osobny dział na robótki ręczne, ale nie robię ich dużo, w dodatku zazwyczaj są to dodatki do uszytych rzeczy (albo w podobnym klimacie), więc jednak będę wrzucać wszystko do jednego wątku (chyba, że moderatorzy stwierdzą, żeby to przenieść do właściwego działu, to się dostosuję :P).

Mała aktualizacja - zajmuję się głównie strojami i dodatkami japońskimi, jako że moim głównym hobby od paru lat jest japońska rekonstrukcja historyczna a także współczesne stroje. Część z nich kupuję, część przerabiam, część robię od podstaw. Będę opisywać jedną rzecz/zestaw na post, żeby było łatwiej połapać się w zdjęciach. Zaktualizowałam też adres bloga, gdzie wszystkie rzeczy opisuję szczegółowo, więc będę opisywać z grubsza i odsyłać do konkretnych postów, co by się nie powtarzać. Nie mam dzisiaj wystarczająco dużo czasu, żeby opisać wszystko na raz, więc skupię się na rzeczach starszych (trochę mnie tu nie było, więc są zaległości :P) a za jakiś czas wrzucę też te bardziej aktualne.

Dzisiaj więc zacznę od kuleczek. Małe kulki nazywają się temari. Powstają poprzez owinięcie bazy (tradycyjnie - kulka z gałganków, współcześnie - styropian)dużą ilością nici i na takiej nicianej bazie z pomocą matematyki haftuje się geometryczne wzory. W przeszłości było to zajęcie arystokratek i często było podarunkiem, dość osobistym (coś jak ofiarowanie komuś samodzielnie haftowanej chusteczki, dość romantyczne).

Duża kula wykonana jest techniką kimekomi. Tradycyjnie była to technika ozdabiania lalek wykonanych z miękkiego drewna, korpus lalki nacinało się i przykładało skrawki tkanin, a ich brzegi wciskano w nacięcia, co dawało piękne efekty, zwłaszcza gdy elementy były małe i skomplikowane. Współcześnie chętne ozdabia się w ten sposób kule ze styropianu, z tego co wiem także wiele osób robi w ten sposób wielkanocne dekoracje ze styropianowych jaj. Dobrze jest używać jedwabiu, który jest cienki i dobrze wchodzi w nacięcia - polecam jedwabne krawaty ze szmateksów :D

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Niezwykłe jest to co czym piszesz. Niezwykła pasja. Gratuluję!
________________________________________________________
Moja praca, moja pasja - http://aleksandra-krajnik.pl/
Aleksandra i jej mała manufaktura - http://aleksandra-szyje.blogspot.com/
Koszulki, dużo koszulek - http://t-max.pl
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Dziękuję :)
Miałam wrzucać regularnie, ale przez ostatni miesiąc musiałam napisać pracę licencjacką (oczywiście na ostatnią chwilę) i dopiero teraz mogę znów zająć się przyjemnościami :P
Dzisiaj nic japońskiego. Należę do osób, które lubią próbować różnych technik, stąd pojawia się szydełko :D Kolejność odwrotna niż na zdjęciach: Alpaka i króliczek w stylu amigurumi (czyli w sumie i tak trochę japońsko :P). Trzeci to też królik, ale to była moja pierwsza robótka, na której się uczyłam - jest z prostokątów z podwójnych słupków, zszytych w odpowiedni sposób :P A skoro mowa o maskotkach, jest jeszcze truskawka. Miałam kawałek czerwonej dzianiny i ochotę na jakąś uroczą robótkę, więc jest szyta truskawka z szypułką na szydełku (bo nie miałam zielonej tkaniny, ale włóczkę owszem).

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
truskawka królik dla początkujących króliczek alpaka
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
truskawka świetna! bardzo mi się podoba :)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Skoro już tu jestem, to wrzucam dalej :P Przez około 2 lata chodziłam na co dzień w strojach w stylu lolita fashion. Większość kupowałam, ale część szyłam sama, zwłaszcza na początku, kiedy dopiero próbowałam tego stylu i nie byłam pewna, czy na pewno chcę inwestować w sukienki (w kraju są do dostania tylko z drugiej ręki, większość trzeba sprowadzać).
1. Koszula, na przerobionym wykroju na sukienkę princeskę.
2. Halka ze sztywnego tiulu, bo sukienki w tym stylu wymagają puszystości. Tiul był kiepską decyzją, bo szybko mięknie i opada, następne szyłam z organzy i były lepsze.
3. Sukienka prototypowa, uczyłam się na niej szyć. Trochę porażka, bo szyłam ją z białej poszewki na kołdrę (była uszkodzona i mama pozwoliła mi ją zmarnować :P), więc białymi nićmi - a potem pofarbowałam na niebiesko, a szwy zostały białe (nie wpadło mi wtedy do głowy, że nici są zwykle poliestrowe). Poprzykrywałam większość czarną wstążką i koronką, a w pasie zakrywałam gorsetem (kupionym, jeszcze nie brałam się wtedy za gorsety) bo to była najgorsza część, strasznie nieładnie mi w pasie wyszło.
4. Sukienka z doczepianymi rękawami. Takie rękawy to dość popularny w tym stylu patent, bo sukienki trochę kosztują i dzięki temu są właściwie całoroczne, jak się dobierze odpowiednie dodatki. Ale skroiłam ją na styk i już niedługo potem nie miałam szans się w nią wcisnąć (nawet na zdjęciu ledwie się dopięłam):P
5. Koszula z pierwszego zdjęcia i sukienka bez rękawów - byłam z niej całkiem zadowolona bo wyszła dokładnie tak jak chciałam, stanik był mniej więcej z tego samego wykroju co koszula

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
1. Tu akurat nie w związku z lolitą - lubię nosić pończochy nylonowe, a porządny pas porządnie kosztuje (nie liczę tych erotycznych, tylko porządnie trzymające), a konstrukcja jest dość prosta.
2. Kokarda na opasce
3. Fartuszek z sukienki ze szmateksu
4. Kolejna sukienka treningowa, na której się uczyłam, do chodzenia się nie nadawała :P
5. Prosta, ale udana spódnica.

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
1. Saszetki antymolowe - czyli woreczki z t-shirta, wypchane lawendą i innymi ziołami, do zabezpieczania jedwabnych kimono (skuteczne, a o ile milsze dla nosa od naftaliny)
2. Jeden z rodzajów bielizny do kimono, pierwsza warstwa przy skórze. Ten konkretny rodzaj jest specjalnie do kimono estradowego, o którym dokładnie opowiem w innym poście. Świadczy o tym czerwone wykończenie i inna konstrukcja kołnierza niż w innych przypadkach
3. Dolna część, razem z koszulką z poprzedniego zdjęcia tworzą komplet, obie części z bawełny
4. Mój pierwszy gorset - uszyty wg. wskazówek polskich gorseciarek, ze spiralnymi stalowymi fiszbinami i płaskimi przy wiązaniu z tyłu.
5. To samo, tylko na człowieku, a nie poduszce :P

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
1. Co do gorsetu z poprzedniego postu, po jakimś czasie doszłam do wniosku, że bardziej uniwersalny będzie czarny, więc go pocięłam i zużyłam elementy metalowe do zrobienia czarnego. Potem oczywiście rozpacz, bo w sumie jednak ubrań w kolorach ziemi mam dużo więcej, niż czarnych D:
2. To tak mimochodem, tak zwane decoden, czyli dekorowanie przedmiotów codziennego użytku poprzez oklejanie perełkami, kryształkami itp.
3,4,5. Pierwsze podejście do haftu. Ścieg łańcuszkowy, klasyczny japoński deseń asanoha, symbolizujący liście konopi siewnej, bawełniany kordonek na jedwabiu. To dekoracyjny kołnierzyk, także do kimona scenicznego (jak bielizna wcześniej).

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
1-3. Kwiatowe ozdoby do włosów na szpilach(hana kanzashi; samo "kanzashi" to nazwa dla każdej ozdoby wpinanej we włosy, czy to kwiaty, czy szpile z metali szlachetnych, czy lakowane grzebienie) wykonane techniką tsumami zaiku. Tworzy się je poprzez składanie kawałeczków nakrochmalonego jedwabiu w płatki, które klei się pastą z ryżu. Ten konkretny zestaw to kolejny dodatek do kimona scenicznego, to kwiaty śliwy (zawsze mają 5 okrągłych płatków, występują różowe, czerwone i białe) odpowiednie na luty (takie ozdoby są sezonowe).
4. Stworzone w domu poprzez cięcie, klejenie i szycie specjalne ustrojstwo, które ułatwia ubieranie kimona. Można takie rzeczy kupić w Japonii, ale są dość niszowe i ciężko je sprowadzić (oprócz tego są dość drogie). Służy to do wiązania trudnych węzłów pasa, do których zwykle potrzebna jest pomoc drugiej osoby (i to znającej się na tym). Dzięki temu można na takiej bazie upiąć cały węzeł a potem w całości założyć sobie na plecy. Powstało z odpadów - grubej tektury z zeszytu, plastikowej okładki skoroszytu, gałganków (górna wypchana część), jedwabiu, skrawków bawełny.
5. Tak to wygląda w użyciu (jest w środku pomiędzy fałami). Sama bym tego na sobie nie ułożyła

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
1,2. Pas do kimono, nie tyle szyty od podstaw, co przerobiony z gotowego pasa innego typu. Sam pas to po prostu prostokąt długości ponad 4m, został przeze mnie poskładany w odpowiedni sposób, pozszywany, wszyłam poduszeczkę w górną część, dorobiłam paseczki ułatwiające zakładanie i taki druciany stelaż, który stabilizuje całość. Dzięki takim kombinacjom otrzymałam imitację węzła, do którego zwykle potrzeba pasa o długości niemal 7m (a te są białymi krukami pośród kimon, nie do zdobycia).
3. Kolejna część tego kimona, o którym tyle już piszę :P Ozdobna szarfa z jedwabiu, malowana srebrną akrylową farbą w motyw... liścików miłosnych (japońscy arystokraci składali listy w długie paski, które delikatnie wiązali w supełek).
4. Inny przykład kanzashi, płytki masy perłowej, koral, ametyst i posrebrzany drut.
5. Też kanzashi, koral, jadeit, srebrny filigran, posrebrzany drut.

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!

8 stron: « < 2 3 4 5 6 7 8 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.