Wersja do druku

3 strony: 1 2 3 >

Avatar użytkownika
Świeżynek
Bardzo mi się wszyscy/wszystkie podobacie. To jedno z sympatyczniejszych forów, na jakich byłem (nie ma hatersów?, serio?) :)
Zawsze wiedziałem, że ludzie z pasją to lepszy gatunek;)
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Witaj:)
________________________________________________________
"Inteligencja jest jak nogi, masz za dużo to się potkniesz" Terry Pratchett
Avatar użytkownika
Pogromca spamerów
ooooooo jak miło :)

witaj
Avatar użytkownika
Administrator
Mich czasami się pojawiają ale są szybko eliminowani ;) Witam Cię serdecznie i zapraszam do dyskusji.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
No proszę, kolejny pan na forum ;) Fajnie by było, jakbyś napisał, skąd Twoje zainteresowanie szyciem ;)
________________________________________________________
Zapraszam serdecznie:
http://sylwia.szyje.com.pl/
Avatar użytkownika
Świeżynek
Piszę więc skąd moje zainteresowania szyciem - głównie z ekonomii:)

Bardzo podobała mi się wypowiedź czeremchy, w którymś wątku - o sile nabywczej pieniądza w Polsce i na Zachodzie. Mieszkam aktualnie w Holandii (nie wiem jak długo, planuję znaleźć pracę na wakacje po kończącym się roku akademickim). Ubrania z sieciówek są bardzo tanie w stosunku do zarobków (z mojej osobistej perspektywy). Wiem co piszę, bo 7 lat pracowałem w Polsce, w tym w Warszawie, która jest polska osobliwie. Szalik w Zarze za 100 zł czy byle podkoszulek w H&M za 60-89 to dla mnie cena zaporowa. Mam węża w kieszeni. Za dużo naoglądałem się programów o pracy Hindusów/Hindusek żeby przepłacać.
Aktualnie, dosłownie pod domem mam muzeum tekstyliów (Tilburg w Holandii to taka polska Łódź z tradycjami w przemyśle włókienniczym). Byłem tam raz - widziałem wszystkie monumentalne maszyny do przerobu bawełny, kolejno nowocześniejsze przędzalnie do całkiem nowoczesnych kombajnów. Wyszedłem z muzeum smutny. Czuję wewnętrzny sprzeciw, kiedy myślę o małej ściereczce wyprodukowanej pod domem i sprzedawanej za 15 euro, podczas gdy to samo piętnaście euro to miesięczna wypłata osób, które w trudnych warunkach w Indiach zajmują się wielogodzinną pracą przy maszynie (polecam świetny program - blood sweat & t-shirts o grupie Brytyjczyków/ek wysłanych do Indii do pracy w przemyśle tekstylnym).

Wiem co mi się podoba, często nie mam na to pieniędzy. Samodzielne uszycie nie może być 'takie ciężkie'. Mam wiarę w brak dwóch lewych rąk, chociaż jestem leworęczny:)

W przeciwieństwie do szycia, które mam nadzieję polubię - lubię gotować. Jeśli chcecie mnie trochę lepiej poznać, od strony talerza, prowadzę (wznowiony) blog kulinarny:
www.greedymich.blogspot.com

PS Eliminacja hatersów - to mi się podoba
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Z Twojej wypowiedzi wynika, że zasadniczo na razie nie szyjesz, ale masz w planach zacząć szyć?
________________________________________________________
Zapraszam serdecznie:
http://sylwia.szyje.com.pl/
Avatar użytkownika
Świeżynek
No tak, mnie się wątki na forum łączą ale to, co napisałem w powitaniu nie jest oczywiste.

Nie szyję jeszcze, to prawda.
Trafiłem na forum i stronę w poszukiwaniu informacji nt. szycia i maszyn. W wątku dotyczącym maszyn prosiłem o porady w wyborze bo jestem na etapie 'sprzętu'.

Wymyśliłem sobie własny krawat i muchę i mam nadzieję spełnienia pomysłu dotrzymać.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Odkąd uszyłam pierwszy pokrowiec - jakoś tak na szybko przed wyjazdem, bez doświadczenia w szyciu, bez wykroju - patrzę na wszystko trochę inaczej. W sklepie dała bym za taki pokrowiec 50-100zł jak nic, na allegro najtańszy chiński kosztował 40zł. Mnie to kosztowało stare dżinsy męża, kawałek mojej bluzy i zakup suwaka. Zamek wszyłam, przyznaję, trochę krzywo ale pokrowca używałam przez rok, a teraz trafił do rąk mojej koleżanki która też będzie go trochę używać.

Wchodząc do sklepu patrzę na sukienkę, widzę cenę i wiem ile w tym wszystkim sam materiał jest wart. Dodatkowo ostatnio wszystkie te materiały w sieciówkach są tragicznej jakości, a ja nie znoszę kupować ubrań na jeden sezon. Szycie poza ekonomią i radością z tworzenia daje swobodę wyboru kroju i tkaniny. Też uważam że samodzielne uszycie nie może być aż takim wyzwaniem, dlatego z pewnymi obawami ale zabieram się za szycie ubrań. Zazdroszczę Ci muzeum tekstyliów pod domem - pewnie gdybym takie miała u siebie zamiast ciastka, na poprawienie humoru, kupowała bym sobie kupon ładnego materiału :-)
________________________________________________________
http://sewquest.blogspot.com - wyzwanie rzucone samej sobie :-)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
To prawda z tymi sieciówkami - czasami ubrania są absurdalnie drogie i w zasadzie nie jesteśmy w stanie określić, co jest tyle warte w tej sukience czy koszulce.
Uszycie czegoś samemu to coś pięknego. Owszem, na początku wyjdzie krzywo tu i tam, ale co z tego. Magia tworzenia jest ponad te krzywizny ;)
________________________________________________________
Zapraszam serdecznie:
http://sylwia.szyje.com.pl/

3 strony: 1 2 3 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.