Wersja do druku

69 stron: « < 10 11 12 13 14 15 16 > »

Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
To jest zupełnie i całkowicie normalne - materiał zawsze ucieka w bok, przeważnie na lewo. I w zależności od materiału, na tej samej maszynie ucieka bardziej lub mniej. I to bez względu na powierzchnię materiału, czyli jego ciężar poza stolikiem. Możesz szyć wąski pasek i też będzie skręcał.
Ale wystarczy leciutko prowadzić, dosłownie dotykiem, a nie trzeba się wcale z maszyną siłować, żeby szło równo.
W ogóle nie można się z maszyną siłować i lepiej zdać się na transporter, a czasem mu tylko pomóc kółkiem pasowym w trudnych miejscach.:)
Ta tendencja do skręcania bierze się z różnicy we współpracy materiału z ząbkami transportera a gładzią stopki.
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Świeżynek
Zibiasz Dziękuję ponownie za podzielenie się ze mną wiedzą. Teraz rozumiem o co chodzi.
Avatar użytkownika
Świeżynek
Ja jestem zupełnie początkujaca i też myślałam,że coś robię nie tak. A tu proszę;) tak już po prostu jest z tym materiałem. Ja zszywalam poszewke z lekko śliskiego materialu i bardzo mi spychalo na lewo ale powoli dochodze do wprawy.
________________________________________________________
;)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Problemy mam dwa.
1 Gdy szyję grubszymi nićmi maszyna bez względu na naciąg nici górnej zostawia nieładne oczka i nitkę dolną mogę po prostu ze szwu wyciągnąć dwoma palcami- czy to kwestia źle dobranej igły, np. zmienić na taka do jeansu? Pewnie pytanie idiotyczne, ale naprawdę nie wiem.
2.Nie wiem czy dobrze wyjaśnię. Maszyna z rotacyjnym chwytaczem kulczy, nitka przechodzi pod chwytaczem zamiast nad, łapie się za coś i usiłuje wyrwać chwytacz z maszyny- części nie wyglądają na zużyte, używałam różnych nici i szpulkę zmieniłam i nic- do naprawy, czy też da się to samodzielnie ustawić?
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Odnośnie pierwszego problemu - zmieniłabym igłę na przeznaczoną do jeansu, a nitkę w bębenku zostawiłabym zwykłą, nie grubszą.

Odnośnie drugiego - czy chwytacz jest dobrze założony do maszyny? Nie wyciągałaś go np. do czyszczenia?

Ania

--- Ostatnio edytowane 2013-10-05 13:30:06 przez czeremcha ---
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Odnośnie pierwszego problemu - zmieniłabym igłę na przeznaczoną do jeansu, a nitkę w bębenku zostawiłabym zwykłą, nie grubszą.
No i naprężenie górnej nitki powinno być jednak dokręcone, bo tu wygląda na to, że szew nie jest zaciągnięty.
Powinno być tak ustawione, aby nitka - przy opuszczonej stopce, ale bez przewlekania przez igłę, która powinna być w połowie wycofywania w górę - dawała się ciągnąć palcami, ale z poważnym oporem. Tak naprawdę na siłę, ale z dużym zapasem do urwania.
W najwyższym położeniu igły przed wkłuciem nitka powinna się odwijać w miarę swobodnie, a w najniższym po wkłuciu powinna być niemal zablokowana w napinaczu. To wtedy następuje dociągnięcie szwu.
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Dziękuję, na pewno jutro wypróbuję.
Chwytacz założyłam tak samo, a rozebrałam " sprzęta" właśnie dlatego, że takie cuda dziać się zaczęły, myślałam, że może jakaś nitka gdzieś wlazła, ale nie, czyściutko.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Świeżynek
mam mały problem: w zeszłym roku uszyłam sobie bardzo prosty płaszczyk z aksamitu z pikowaną podszewką. niestety całość wygląda trochę zbyt "grubo" i aksamit się na obszyciu u dołu brzydko marszczy, więc postanowiłam wypruć podszewkę, nieco go zwęzić i podszyć "zwykłym" podszewkowym materiałem, bez ocieplania. jak się za to zabrać, żeby nie zniszczyć swojej dotychczasowej pracy? czy taka przeróbka w ogóle ma sens?
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Po prostu - tak, jak piszesz. Odpruj pikowaną podszewkę, na jej wzór skrój nową i wszyj z powrotem. Jeśli doszywałaś podszewkę do odszyć - nie powinno być większego problemu.

Płaszczyk pewnie dlatego nieciekawie wygląda, że użyłaś podszewki pikowanej. Gdybyś wykorzystała do tego ocieplacz i zwykłą podszewkę - takiego usztywnienia płaszcza i załamywania się dolnej krawędzi raczej nie byłoby.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Może to już gdzieś było, ale nie znalazłam. Otóż, ciągle czytam, że przed wszyciem zamka materiał należy podkleić flizeliną, ale właśnie szyję spódnicę z Krok po kroku i tam, owszem, podklejają flizeliną górny brzeg spódnicy (nie a paska), ale przy zamku nie ma o tym mowy. Czy to dlatego, że zamek jest na biodrze i flizelina mogłaby zbyt mocno usztywnić materiał?
________________________________________________________

69 stron: « < 10 11 12 13 14 15 16 > »

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.