Wersja do druku

23 strony: « < 5 6 7 8 9 10 11 > »

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Sukienka w wisienki - szczęka mi opadła. A górę z jakiegoś wykroju szyłaś?
________________________________________________________
http://magdiczka.blogspot.com - moje zmagania z blogowaniem i szyciem ;)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Dziękuję :) Góra jest z sukienki nr 101 z Burdy 03/2011
________________________________________________________
www.facebook.com/natabo.retro.design/
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Kolejna sukienka :)





________________________________________________________
www.facebook.com/natabo.retro.design/
Avatar użytkownika
Pogromca spamerów
piękna :)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
śliczna sukienka. Czy to wykrój z którejś Burdy?
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
________________________________________________________
www.facebook.com/natabo.retro.design/
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ufff... Skończyłam, pokonałam go :D Nastawiałam się na trudności, ale nie aż takie...Najpierw nie chciało mi dobrze leżeć obłożenie tyłu (to przy kołnierzu), szyłam 2 razy. Potem rękawy - w oryginale są z zakładkami i nie podobało mi się, bo za bufiaste rękawy wyszły. No to co za problem złożyć zakładki na papierowej formie i wyciąć z tkaniny już taki rękaw bez zakładek? Ano problem. Za nic w świecie nie chciał mi rękaw się wdać i wszyć, ciągle było coś nie tak z główką, kombinowałam chyba 2 albo 3 dni, już byłam na granicy poddania się i rzucenia płaszcza w kąt, ale w końcu udało mi się je wszyć z jedną malutką zakładką. Na pewno nie są idealne, ale nie ciągną i jakoś tam leżą ;) Nigdy więcej przerabiania na własną rękę rękawów! A potem... w połowie 2 szpulki cały czas tych samych nici (z polimexu) maszyna nagle przestaje wiązać je. Kombinowałam już chyba na wszystkie znane mi sposoby - zmiana igieł od 90 po 60, od tej do dżinsu po tę do jedwabiu - nic. Szyła jako tako tylko jakąś starą tępą igłą do dzianin, ale i tak po jakimś czasie zaczynała przepuszczać ściegi. Zmieniałam naprężenie, opuszczałam igłę, rozkręciłam i wyczyściłam maszynę - nic. Założyłam inną nić - problemy zniknęły. Wydawałoby się, ze nic, tylko się cieszyć, ze problem został rozwiązany. Ale nie było to takie piękne. Jakoś starą nicią udało mi się mniej więcej połowę płaszcza ostębnować po wierzchu, nici miały kolor bardzo specyficzny, wiec musiałam albo znaleźć identyczny kolor z innej firmy, albo pruć. Najpierw kupiłam jeszcze jedną szpulkę polimexowych nici, no bo jak to możliwe, ze przez 1,5 szpulki wszystko było ok, a potem nagle przestało? Nie pomogło :( Ruszyłam na poszukiwania identycznych nici, ale oczywiście nie znalazłam. Kupiłam bardzo podobne, ale i tak musiałam spruć całe stębnowanie i robić to od nowa nową nicią, którą na szczęście maszyna zaakceptowała i szyła nią bezproblemowo. No ale w końcu jest! Wiem, ze nie jest idealny i jest dużo niedociągnięć, ale i tak jestem z siebie dumna :D






--- Ostatnio edytowane 2014-10-09 09:02:50 przez matrioszka ---
________________________________________________________
www.facebook.com/natabo.retro.design/

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Pogromca spamerów
no rewelacyjny :)
z nastepnym pojdzie Ci szybciej
tez mam w planach uszycie kurtki, gorzej z realizacja
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Nie dziwię się, że Cię duma rozpiera. Super wykończenie - bardzo mi się podoba. Uszyć płaszcz to trudne zadanie.

Fides


Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Dziękuję :) Ja mam w planach jeszcze zimowy płaszcz, ale po przygodach z tym nie wiem, czy się zabiorę za niego w tym roku...
________________________________________________________
www.facebook.com/natabo.retro.design/

23 strony: « < 5 6 7 8 9 10 11 > »

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.