Wersja do druku

2 strony: 1 2 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Bardzo, ale to bardzo interesuje mnie, czy jako krawcy/krawcowe jestescie w 100% zadowoleni ze swoich dziel. Ja zawsze sobie cos zarzucam, ze nie wyszlo tak idealnie jak sobie moja wyobraznia na to pozwala. Macie podobne problemy? Odpowiedzcie, prosze:) moze mam przerost ambicji nad mozliwosciami:(
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
To nie przerost ambicji, to norma ;-)

Zawsze mam coś do zarzucenia swoim "dziełom", zwłaszcza, gdy szyje dla siebie. Mniej się wtedy staram, czy co? ;-)

I nie cierpię wracać do nich, żeby poprawić. Męczę tak długo dany nie wychodzący element, aż wyjdzie. Przynajmniej - aż będzie najbliższy ideałowi. A i tak często jestem niezadowolona.

Inna rzecz, że mam już takie zwały ciuchów ;-), że nie szyję sobie rzeczy prostych, łatwych, takich, jakie już szyłam. Musi mnie zaintrygować jakiś oryginalny krój albo problem, którego jeszcze nie napotykałam. Nie ma się co dziwić, gdy są z nimi potem kłopoty ;-) Dlatego też rzadko kupuję Burdy - bo nic nowego tam nie ma...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
dobrze wiedziec:) dziekuje:)to bardzo pomocne:) mysle czasmi ze jestem wariat... no akurat tu pewnie troche jest prawdy:D hahaha
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Administrator
Niestety często po uszyciu chciałabym coś zmienić w danym ciuszku. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Czasem to wina materiału, który powinien być super i hiper a po uszyciu jakoś źle się z nim czuję :( Czasem coś źle skroję i jest po herbacie. Ostatnio widzę, że ten problem się nasila. Muszę się bardzo pilnować, szyć wolniej i dokładniej, czerpać większą radość z szycia żeby potem ubrania nie leżały...
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
rozumiem to doskonale:)
wlasnie... po herbacie. czasmi jeszcze jest mozliwosc sprocia, ale delikatny material to troche ciezko (tafta cienutka itp.) tez musze uwazac bo jak niedlugo wezme sie za szycie sukni to nie daruje sobie jakiegos bledu w kroju:( albo w ogole jakiejs niedoskonalosci :)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Świeżynek
Każdy twórca miewa takie odczucia. W każdej dziedzinie. Muzyce, grafice, malarstwie, pisarstwie, krawiectwie... To uczucie pomaga w samodoskonaleniu swoich umiejętności :)
________________________________________________________
Przeszyj to sam ~
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
dobrze powiedziane:)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Administrator
Święte słowa.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Nigdy nie jestem zadowolona - ale ostatnio patrzę na swoje dzieła łaskawszym okiem, bo wiele błędów widocznym dla mnie nie jest widocznych dla innych. Dystans jest potrzebny, nie można się zadręczać narzucaniem zbyt wysokiej poprzeczki.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrz Krawiectwa
Bardzo trafnie określiła to Al w swojej wypowiedzi. Nie ma na to recepty. Raz uszyje się ciuszek bez problemów i podoba się, a raz już po uszyciu coś by się zmieniło. Ale z reguły jest to za póżno.
Ja opieram się na opiniach klientek, jeżeli klientka jest zadowolona z uszytej sukienki, to dalej nie wnikam. Jeżeli ma jakieś uwagi, to wtedy próbuję coś zmienić ( o ile to możliwe), ale w związku z tym ,że szyję dużo na zamówienia klientek, specjalnie nie zastanawiam się czy po uszyciu coś zmienić, jest tych ciuszków dużo i po prostu, jak klientka przyjęła, to dalej nie wnikam. Oczywiście bywają sukienki, szczególnie wieczorowe lub ślubne, gdzie chętnie nie oddałbym takiej kiecki właścicielce, bo tak mi się podoba.
Ale na pewno krytyczne podejście do własnego szycia, może być inspiracją na dalsze poszukiwania ciekawych rozwiązań lub zmian.
Nie wpadam w samouwielbienie, że doskonale szyję, ale też nie podchodzę do każdej sukienki czy bluzki krytycznie.

--- Ostatnio edytowane 2011-02-09 00:21:22 przez Wojtek ---

2 strony: 1 2 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.