Wersja do druku

3 strony: < 1 2 3

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Podwykonawcy też chorują na "nie da się". W końcu chcą zarobic a jednocześnie nie narobic się :)
Gdybym miał własną firmę - pewnie też bym się tak zachowywał. Do pewnego stopnia oczywiście...

Wiedza jednak się przydaje - bo wtedy wiadomo czy nie da się bo faktycznie się nie da , czy może nie da się bo się nieopłaca podwykonawcy. A z niezrozumiałych powodów tak ciężko im czasem powiedziec: Panie/Pani - no technicznie wykonalne ale nam się to nie opłaca/słabo opłaca.
Znalezienie kogoś kto to szczerze wygarnie (a taka wypowiedź może byc poczatkiem do dyskusji w wyniku której okaże się że jednak się da , bo tu się z czegoś zrezygnuje , tam coś zmieni etc.) - jest zaskakująco trudne. I to zarówno jeśli chodzi o większe serie jak i o pojedyńcze rzeczy ( krawcowe :jezyk_oko:
Najczęściej - brak mocy produkcyjnych , nawał zamówień , może bliżej jesieni/wiosny/zimy/lata etc.
Skrajny przykład to pan pod 60-kę potrafiący uszyc płaszcze , garnitury , spodnie etc. Ale jak chciałem coś zbliżonego z tkaniny "moro" - oświadczył z wyższością w głosie że "on takich rzeczy nie robi":uoeee:
Pewnie mu moje pieniądze śmierdziały...
Przez tego typu zachowania zainteresowałem się szyciem.
Tak by to wynikało z moich własnych doświadczeń - niedużych ale trochę ich było.
EDIT - fajnie miec podwykonawcę jak najbliżej siebie a nie na drugim końcu kraju.
No i oczywiście sztandarowy numer czyli "Ty się natłumaczysz co i jak , my zrobimy swoje tak jak nam pasuje. Oczywiście nie wprowadzimy dużych uproszczeń w stosunku do tego co oczekujesz. Tylko takie małe. No a Ty odbierzesz. Trochę się podenerwujesz/pokrzyczysz ale odbierzesz. :p A nie podoba się to idź gdzie indziej - prawdopodobieństwo takiego zachowania wzrasta im bardziej skomplikowane jest zamówienie (czyli im trudniej będzie ci znaleźc kogoś kto by się podjął)



--- Ostatnio edytowane 2013-11-19 18:11:40 przez BlueGun ---
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Świeżynek
Witam,

odkopalem ten temat aby nie zakladac nowego bo moje pytanie jest troche podobne. Od 10 lat sprzedaje cale zestawy dzieciece (mebelki + posciele) na terenie Niemiec. Wymyslilem sobie, ze moglbym wziasc sie rowniez za produkcje poscieli na wlasne potrzeby. Mam dosc duzy magazyn z dodatkowym pomieszczeniem, duze auto, a wiec podstawowe zaplecze jest.
Czekam na odpowiedzi od dostawcow tkanin aby zrobic jakas wstepna kalkulacje ale moze potraficie mi jakos doradzic.
Bedzie to w granicach 150kpl. poscielowych, skladajacych sie z poszewek, ochraniacza, baldachimu , przescieradla.
Docelowo chcialbym aby byly to posciele z aplikacjami haftowanymi ale mysle, ze na probe zaczniemy od tkanin drukowanych, poniewaz hafciarki sa dosc drogim sprzetem.

Jak myslicie, czy przy tych ilosciach ma to wogole sens ? Stebnowka + Overlock na poczatek, to jakies 8000 zl.
Co do hafciarek, to narazie nie mam pojecia. Nie wiem, jaka by musiala byc do moich potrzeb, zebym jej nie zajezdzil po 2 miesiacach ale zeby tez nie trzeba bylo na nia czekac :) Hafty mysle, ze nie wieksze jak 20x20 cm. Czy jedna osoba, jest w stanie uszyc tyle kompletow w miesiacu ?

Pozdrawiam i dziekuje za sugestie.
Pawel
Avatar użytkownika
Świeżynek
Cześć,
odkopuję temat bo może ktoś z Was korzysta. Od 8 miesięcy prowadzę niewielką szwalnię, szyjemy w zależności od zamówień od koszulek sportowych po piżamki. Klienci chyba doceniają produkt, bo musimy zatrudniać coraz więcej pracowników. Czy ktoś z Was korzysta z oprogramowania ułatwiającego rozliczanie pracowników? Przyznam, że jako w miarę nowej osobie w branży, a zarazem wierzącej w ułatwienia w życiu brakuje tego typu rozwiązań. Natknęłam się na kilka produktów tego typu na komputery, jednak większość nie jest po polsku. Ostatnio w okolicy wyszła strona z podobną ofertą https://birbo.pl/ . Miał ktoś z Was podobne rozwiązania, warto w to inwestować?

Pozdrawiam
Karolina
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
W praktyce to wszystko co mówicie jest tylko coraz bardziej podobne do opcji znanej z "Murphys Law"Blocha - jeżeli coś może się tylko nie udać, to się nie uda.
W praktyce wygrywają systemowo jedynie yuppies z niepohamowaną spontanicznością. Teraz rozumiem też, dlaczego i w jaki sposób powstała dawno temu ta kultura.
No i doświadczone siły robocze, z zapleczem i całą rodziną która pracuje przy biznesie.
:boisie:
Aż się boję firmnąć
:beczy:

@karolciaen -
nie ma rozliczeń w jakimś darmowym księgowym programie?
Kiedyś miałam dołączane takie do różnych pism, ale to dawne dzieje były.
Teraz masz zmiany ZUS i kwestii prawnych z nowymi ustawami.
Pojęcia nie mam czy TO jest w jakimkolwiek programie. Jeżeli już to pewno polskim.
Może księgową kadrową jakąś zapytać wprost?
________________________________________________________
Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko bardzo nudne i czasochłonne.

3 strony: < 1 2 3

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.