eKrawiectwo.net

Witam,

znalazłam piękną ceratę (na obrus kuchenny) koronkową i chciałam z tego uszyć prostą torbę typu na zakupy. I pytanie: jaką igłą szyć i czy trzeba liczyć się z jakimś problemami przy szyciu? Może ktoś szył i może podzielić się swoimi doświadczeniami w tej materii.

Dzięki

Jedyny problem jest taki, że igła trochę potnie ceratę i może się okazać, że cerata nie wytrzyma zakupów. Czyli igła 90, ścieg możliwie długi 3,5-4,0 nici mogą być 80. Więcej po prostu sama cerata nie udźwignie. Możesz jeszcze spróbować szyć torbę z "podszewką" (mocna bawełna) i wtedy podszewka przejmie całe obciążenie.

Szyłam z ceraty lunch bag, ale się potargał. Następny szyłam tak, że cerata jest w środku, a na zewnątrz tkanina i to się trzyma. Cerata może się też ślizgać przy szyciu i źle się obracać z lewej na prawą.

Ależ macie, Dziewczęta, pomysły!
Cerata jest wyjątkowo nietrwałym materiałem, bo takie jest założenie w samej idei jej produkcji - ma być taniutka, w związku z czym jest wytwarzana z najpośledniejszych materiałów! I jej przeznaczeniem nie jest dźwiganie, a raczej zastosowanie w charakterze np. obrusa właśnie, który - po uszkodzeniu - bez żalu się wyrzuca i bierze następny.
Cerata należy do materiałów tzw. "wylewanych", które nie są prasowane pod ciśnieniem, a jedyne utrwalenie to przejście przez tunel wygrzewający, gdzie odparowuje się rozpuszczalnik lateksu.
Jako nośnik zawsze jest stosowane najgorszej jakości płótno o rzadkim, nieregularnym splocie, z nierównych włókien ze zgrubieniami, którego nie da się sprzedać jako "płótno".
Na torbę samonośną nie nadaje się zupełnie, bo dodatkowo szycie ją osłabi i będziesz zbierała zakupy z chodnika...
Może stanowić świetną podszewkę do torby, bo oprócz nieprzemakalności ma również tę cechę, że utrzymuje temperaturę, dzięki czemu np. doniesiesz do domu w dobrym stanie mrożonki, albo wciąż ciepłego kurczaka z rożna.
I dosyć łatwo ją umyć.
Jednak żywność po dłuższym czasie zalegania w ceratowej torbie przesiąka specyficzną, lateksową wonią.

Można kupić specjalna folię, którą naprasowuje się na materiał - i uzyskuje on wtedy nieprzemakalność ceraty. To fajna rzecz, bo np. można "uceracić" np. tylko dno torby albo dno plus 5-8 cm w górę...

Ania

hej,

nie wiem jaka jest ta cerata bo sa....ceraty i ceraty. Sa w sprzedarzy zwykle tanie plastikowe, sa plastikowe z flisowym spodem(troche drozsze), sa i takie z powlekanej bawely, te najbardziej nadaja sie na wszelkiego radzaju torby.
Wlasnie z takiej "tkaninowej" ceraty szylam juz kilkakrotnie torby i nie bylo jakich specjalnych problemow podczas szycia i jej obrobki. Szylam zwykla uniwersalna igla (80), scieg o dlugosci 3,0 - 3,5mm, do stebnowania po tej plastikowej powierzchni uzywalam teflonowej stopki bo inna sie po tym ustrojstwie nie chciala przesuwac, wiadomo trzeba uwazac i szyc dokladnie bo material nie toleruje jakichkolwiek bledow....kazde bledne przeszycie widac jest na materiale w postaci trwalych dziurek :/
To chyba tyle co do moich spostrzezen, jak mi sie jeszcze cos przypomni to naskrobie, a ponizej fotka jednej z torebek jakie udalo mi sie wyprodukowac

pozdrawiam Masza

Piękne! I materiały, i uszytki!

To raczej są tkaniny laminowane. To co się widzi w sklepach AGD pod nazwą "cerata" chyba niewiele ma wspólnego z tkaniną...

Ania

dziekuje serdecznie Aniu

Byc moze masz racje z tymi laminowanymi tkaninami ale tu sprzedaje sie takie cuda wlasnie jako ceraty a ludziska uzywaja tu takowych zazwyczaj jako "obruski" na stoly ogrodowe , na jadalniowe raczej nikt czegos takiego nie "przywdziewa"....znaczy ja nie uzywam w domu takich gumowych obrusow

pozdrawiam Masza

Torba cudna.

--- Ostatnio edytowane 2014-08-09 15:18:52 przez agaaffek ---

Swego czasu (jakieś 3 lata temu) drukowaliśmy sporo takich toreb, bo pewna niemiecka agencja miała taką usługę, że każdy mógł sobie stworzyć własną torbę, ze zdjęciami z wakacji, z ulubionym kotem, z obrazkami z komiksów itd... Druk zlecali nam, bo było dla nich taniej.
Później, po wydrukowaniu, były laminowane płynnym laminatem, ale tu się zaczynały schody - latem, kiedy było ciepło, pootwierane były wszystkie wrota od hali. A laminat trochę cuchnął i wabił setki owadów, które się do niego przyklejały... Wydruki zostawialiśmy rozłożone na stołach do wyschnięcia na całą noc, a rano trzeba było wydłubywać nożykiem przyschnięte muszki...
Z większymi owadami to jakoś szło, ale część tych najmniejszych zostawała na wieki wieków w laminacie.
Niemcy ciągle kręcili nosem na te "dodatki" i w końcu przestali nam to zlecać, bo znaleźli firmę z maszyną do laminacji, gdzie nie robiło się tego wałkiem i pędzlem.
Ten materiał to IKONOS, czyli taki uszlachetniony rodzaj winylowanego płótna, przeznaczony na roll-up'y i okładziny ścian w ekspozycjach wewnętrznych. Jest bez porównania szlachetniejszy od ceraty - ma jednorodną, gładką powierzchnię, stałą grubość i nadaje się do druku solwentowego oraz UV.
Kosztuje też odpowiednio więcej, niż cerata.