Wersja do druku

6 stron: < 1 2 3 4 5 6 >

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Vanessa - staram się dorwać w księgarni - kupuję w Reads w Dublinie.

Można zaprenumerować - ale ponieważ zbieram się z powrotem do Polski, zrobię to dopiero, gdy będę miała stały adres.

Tu jest ich strona:

http://www.threadsmagazine.com/

Mrufka - to są raczej same porady i techniki krawieckie, wykrojów tam nie ma.

Postaram się w niedzielę wrzucić coś więcej.

Wiola - to zależy, gdzie pytać. W Moim mieście w Polsce jest genialna pasmanteria. Na niewielu metrach maja czego tylko dusza zapragnie, a jak nie mają - to sprowadzą. A sukcesem tej pasmanterii jest chyba to, że pani ją prowadząca była krawcową, miała swój zakład, a teraz prowadzi pasmanterię wspólnie z córką.

Nie mogę zrozumieć, dlaczego u nas w Polsce ZUS zabija rodzinne interesy przez narzucanie mężowi lub żonie płacenia składki jak za prowadzenie drugiego biznesu. Pracują razem w jednym, podwójnych zysków z tego może nie być. Dlaczego można zatrudnić kogoś na pół etatu, jeśli jest taka potrzeba, i płacić ZUS od pół etatu i od faktycznie wypłacanej pensji /jeśli kto uczciwy, oczywiście/? Małżonek - choćby pomagający przez dwie godziny dziennie - musi płacić pełną stawkę od - czasem - wirtualnych dochodów...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Patrząc po artykule o farbowaniu i tym o wykorzystaniu przezroczystych tkanin opłaca się zaprenumerować? Jak gruby jest ten dwumiesięcznik? Bo to jednak jest te 20-25 zł za numer :P Ale te dwa artykuły są ciekawe, inne niż to o czym można w polskich magazynach okołoszyciowych poczytać i na pewno inspirujące.
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Powiem tak - nie kupuję każdej Burdy, tylko te, które mi się podobają. Za zaoszczędzone w ten sposób pieniądze warto kupić Threads. Takie jest moje zdanie. Każdy magazyn ma ok. 90 stron, po odjęciu reklam ;-) pozostaje co najmniej 60-70 stron creme-de-la-creme. Samych konkretów. Jak dla mnie przynajmniej.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Czeremcha a ja się zakochałam w tych spódnicach i jak babcią jestem tak w takiej bym jeszcze pochodziła
http://www.threadsmagazine.com/item/3845/simplicity-pattern-collection-from-threads
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja już skończyłam z kupowaniem Burd :D Mam ich tyle, że mało który model mnie potrafi zaskoczyć, więc te nowe przeglądam, patrzę na ładne materiały, obrazki i zdjęcia, a potem odkładam, bo wiem gdzie mogę znaleźć te wykroje w starych numerach. Chyba, że pojawią się takie cudne wykroje jak sukienka z zeszłorocznej wrześniowej okładki - to faktycznie było novum. Więc jak będę mieć przypływ gotówki, to pewnie zamówię prenumeratę Threads, wygląda baaaardzo pociągająco :) Jak się ktoś oburzy, że znowu kupuję coś szyciowego, to zawsze mogę powiedzieć, że to nie o szycie mi chodziło, a o ćwiczenie języka i trudniejszych słów (slang krawiecki), więc niby wymiar edukacyjny ;) Dzięki za namiary na taką perełkę, ale może lepiej czeremcho nie pokazuj wielu takich perełek angielskich, bo mi wrzucą maszynę na plecy, do toreb materiały wrzucą i wygnają :D
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Teraz - wkleję cztery zdjęcia z "Threads" - tym razem z numeru specjalnego poświęconego technikom projektowania.

Upinanie sukni na podkładzie z bawełnianego tiulu.
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Bohaterka artykułu /i wykonawczyni projektu/ - Suzanne Pierrette Stern - pracowała dla domu mody Jacques Fath, który był "nazwiskiem" w Paryżu przed nastaniem epoki Diora.

Na pierwszym zdjęciu upina na manekinie podkład z podwójnie nałożonego tiulu bawełnianego. Zaznaczyła czerwoną nitką środek przodu i przypięła go do manekina. Przypięła taśmę dookoła linii biustu tak, by w żadnym miejscu nie odstawała. Po przycięciu tiulu wokół nasady szyi i wygładzeniu go od ramion do talii przez biust, spięła przyszłe zaszewki - pionowe poniżej biustu i poprzeczną - łączącą szczyty biustu.

Zdj. drugie - Następnie ułożyła i wyprofilowała tiul w kierunku przyszłych szwów bocznych zwracając uwagę, by tiul wciąż układał się pionowo /zgodnie z kierunkiem materiału/.

Zdj. trzecie - ukończony podkład jest dopasowany z przodu i tyłu, następnie zdjęty z manekina. Wszyto fiszbiny. Włożono podkład na manekina i zaznaczono górną linię sukienki, przyszywając złożoną taśmę w miejscu przyszłej góry sukienki. Talia, ramiona i wszystkie szwy są zaznaczone kontrastową nicią.

Zdj. 4 i 5 - Na manekinie pozostał tylko przód podkładu, przypięty do manekina. /Tył tymczasowo odpruto/. Susanne zaczyna upinanie fałd sukienki pozostawiając ok. 5 cm nadmiaru na górze. Fałdki przypina szpilkami, zwiększając ich głębokość na bokach tak. żeby linie fałdek były w każdym miejscu prostopadłe do środka przodu. Fałdki są przypinane tylko do tiulu. Następnie podkład wraz z upiętą dzianiną wierzchnią zostały zdjęte z manekina.

Zdj. 5 - tył jest stosunkowo płaski i nieskomplikowany, dlatego Susanne układa fałdki tyłu na stole, nie korzystając z manekina dbając, by zakładki tyłu idealnie zbiegały się z zakładkami przodu na bokach sukni. Następnie fastryguje zakładki przed rozcięciem materiału i przenosi linie pomocnicze zaznaczone czerwoną nicią z podkładu na wierzchni materiał.

Zdj. 6 - Mocowanie plisek, żeby się nie "rozjechały", ręcznymi ściegami, wzdłuż linii wyznaczone przez upięte szpilki, szyjąc przez podkład.

Zdj. 7 - Szwy zostały sfastrygowane według linii pomocniczych, następnie zszyte. Dodatki na szwy zostały podszyte ręcznie do podkładu, zamek wszyto ręcznie /!/. Na linii talii wszyto taśmę mającą stabilizować sukienkę w talii i odciążać górę od ciężaru dołu sukienki, przyczepiając taśmę miejscowo do szwów.

/Z tą taśmą w talii to jest znakomity pomysł! Często zdarza się, że sukienki z marszczoną spódnicą odstają tuż nad talią i deformują ją - pogrubiając. Kawałek taśmy opinający talię i przyciągający sukienkę do ciała to rewelacyjna, a prosta sprawa!/.

To by było na tyle. Aha - jeszcze - jakby co - link do flickr - gdyby wielkość zdjęć i ich czytelność była nieodpowiednia.

http://www.flickr.com/photos/38417157@N06/sets/72157627772014236/

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Następny artykuł uchyla rąbka tajemnicy, którą owiany jest słynny kostium Chanel.

Zaskoczeniem - wielkim - było dla mnie zszywanie /pikowanie/ podszewki i wierzchu żakietu, ale przede wszystkim - informacja, że w wielu przypadkach bluzka stanowiąca komplet do kostiumu była na stałe zszyta ze spódnicą - tworząc w zasadzie sukienkę ;-) Żeby idealnie leżała, nie wysuwała się ze spódnicy itp. ;-)

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Zdjęcie 1 - ogólny zarys formy. Zwrócono uwagę na wysoko skrojoną pachę, umożliwiającą swobodne unoszenie rąk do góry, wąskie ramiona i główkę rękawa przykrywającą główkę ramienia. Wąska część boczna i taka sama część rękawa dopasowują żakiet do ciała.

Zdjęcie 2 - pokazuje w jaki sposób podszewka jest przepikowana z wierzchem żakietu zgodnie z układem kratki na materiale wierzchnim. Następnie szwy podszewki zszywane są ręcznie.

Zdjęcie 3 - dwa rodzaje dziurek stosowanych w żakietach. Obszywana ręcznie i wykańczana podszewką.

Zdjęcie powyżej - wykończenie brzegów w postaci warkoczyka uplecionego z nici wysnutych z materiału, przyszytego ręcznie.

Zdjęcie 4 - wykańczanie brzegów - podszewka tworzy jednocześnie wypustkę dookoła brzegów. /Interesujące!/.

Zdjęcie 5 - Żakiet wykończony jest dwoma taśmami - granatowa to nic innego, jak fabryczny brzeg materiału, z którego uszyty jest żakiet /domyślam się, że odcięty z kuponu materiału ;-)/, czerwona zszyta jest z granatową tak, że zostawiono nie zaszyte odcinki tworzące dziurki na guziki. Całość wykończenia przyszyta maszynowo do brzegu żakietu.

Różowy żakiet wykończono kilkoma rzędami stębnówek. Autorka artykułu pisze, żeby nie przejmować się, gdy linie stębnówek nie będą przebiegały idealnie równolegle - u Chanel też różnie z tym bywało! ;-)

I na górze - jak zrobić guzik Chanel - po prostu przyszyć złoty guziczek na środku kółeczka z czarnego materiału, następnie podłożyć plastikowe kółeczko i zszyć pod spodem materiał zamykając kółeczko. Proste! ;-)

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ten żakiet jest nawet prostszy do wykonania niż normalne żakiety :D nic, tylko szyć :D
________________________________________________________

6 stron: < 1 2 3 4 5 6 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.