eKrawiectwo.net

Fiu, fiu, wypasiona ta apteczka i ciekawy jej opis: zrywno-rolowana!

Nie wiedziałem jak opisać funkcjonalność, jaką chciałbym osiągnąć (jak na tym filmiku w opisie). Poza tym z tego co się orientuję, to z reguły są apteczki albo zrywne (na rzep i wtedy się je rozpina, żeby mieć dostęp do opatrunków itp), albo wyciągane/rolowane, które są przypięte na stałe, a wyciąga się wnętrze.

Ja chciałem mieć obie rzeczy, tak żeby wiedzieć, jak coś takiego się projektuje/szyje. Na każdej rzeczy człowiek uczy się czegoś nowego. Czasami uczę się nawet tego, w jakiej kolejności przyszywać elementy. Daje to sporą satysfakcję, choć jak napisałem w przypadku apteczki: mam nadzieję, że nigdy się nie przyda, ale dobrze, żeby była

Generalnie polecam, tapicerki w bagażnikach aut są z takiego materiału, że rzep dobrze trzyma i taka apteczka ma dosyć solidne mocowanie w aucie i jest łatwo dostępna, a o to chodzi w kryzysowej sytuacji.

Jak dorobię środek to wrzucę fotki wszystkiego, jak to się trzyma razem, a może i filmik, jak się ją zrywa/rozkłada.

Świetny pomysł! i naprawdę niezłe wykonanie

Świetna apteczka

No i kicha, czeka mnie kolejny serwis maszyny.
Chyba macie rację, za cienki to sprzęt do takiego szycia. Czas zainteresować się czymś poważniejszym (w sensie zainteresować się lepszym sprzętem).
Narazie spróbuję zaserwisować ponownie osobiście. Ale ile można

A na czym szyjesz?

Na Łuczniku Singer 834

Przepraszam, za dłuuugą zwłokę, ale sprawy zawodowe, wyjazdy i brak dostępu do sieci swoje zrobiły.

Poniżej skończona apteczka, przepraszam za jakość zdjęć, ale robione "z ręki" w nocy, jak rodzinka śpi

Web album
http://imageshack.us/g/546/img6482f.jpg/

Poszczególne fotki
Tak wygląda apteczka "zawieszona" w aucie. Ta czerwona rączka służy... no właśnie


Pociągając ją otwieramy pokrowiec apteczki (mogący służyć jako torba/chlebak), a jednocześnie wyciągamy wewnętrzną część apteczki


Wewnętrzna część spięta jest rzepami. Ciągnąc za czerwoną i żółtą rączkę...


Otwieramy apteczkę, mając bezpośredni dostęp do wszystkiego, co jest nam potrzebne. Dwie duże kieszenie siateczkowe na luźne rzeczy, leki, nożyczki czy co tam chcemy. Poniżej, niejako na drugiej ściance gumy na opatrunki, małe i duże. Jak ją zapełnię, podeślę fotki.


Nie jest to tak uszyte jak NightFox'a, ale maszyna jest domowa, nie na takie grube rzeczy, więc sporo z nią walczę. Pisałem wcześniej, że nauczyłem się już ją sam serwisować. Jakoś daje radę, ale przy takim szyciu niestety konieczna wydaje się jakaś porządniejsza, z podwójnym conajmniej transportem, bo ciężko takie rzeczy przepchać, jak jest sporo warstw. Mam jeszcze zaległości w umiejętności doboru igły, nici i naprężeń. Wciąż się uczę.
Poza tym spaliłem już (zdolniacha ) pedał od maszyny i dopiero dzisiaj przyszedł mi nowy. To też było powodem tak długiej przerwy.

Ale mam jeszcze kilka pomysłów, więc napewno się nie zatrzymam. Jakoś nabrałem ochoty na uszycie jakiegoś ciuszka, tylko mnie te wykroje przerażają...

Ok, zostawiam pod ocenę i jak to mawia pewien anonimowy poeta: "można wyśmiewać"

Dla mnie takie "techniczne" szycie zawsze było najtrudniejsze - tym większy mój szacunek dla Cienie i Twoich prac

Pomysłowa

Bardzo fajna! /Ja pewnie nie umiałabym wszystkiego wymierzyć i wyliczyć wszystkiego jak trzeba i apteczka nie mieściłaby się w pokrowcu /

W ogóle - bardzo podoba mi się sam pomysł umieszczenia apteczki na fotelu w samochodzie! Oby nigdy nie była potrzebna!

Ania