Wersja do druku

294 strony: « < 215 216 217 218 219 220 221 > »

Avatar użytkownika
Pogromca spamerów
no fakt
najlepiej byłoby nie czytać takich kocopołów ;)
Avatar użytkownika
Świeżynek
od łuczników trzymaj się z daleka
Dziękuję za pomoc. Skorzystałam. Poczytałam. Poszperałam. Znalazłam i wybór zawęziłam. I teraz tak... Janome 423s czy dołożyć przy takiej sumie kwotę już niewielką i wybrać 525 s? Różnica między modelami, jakiej się doczytałam polega na: 423 s - chwytacz wahadłowy, natomiast 525 s - chwytacz rotacyjny. Pozostałe różnice dotyczą już chyba tylko wyposażenia (423 s jest ciut "biedniejsze"). Czy chwytacz, dla mnie, laika, osoby początkującej będzie miał znaczenie? Czy warty jest dołożenia stówki, by go posiadać? Praktycznie, jaka jest między nimi (chwytaczami) różnica? Model 423 s ma już kilka osób, od których słyszałam same pochlebne opinie na jej temat. Niestety w przypadku modelu 525s żadna, nawet bardzo daleka znajoma, ani nawet "półznajoma" nie posiada. Jedyne źródło to opinie z internetu, a te są różne, z przewagą na plus. Czy możecie pomóc mi w dokonaniu wyboru? Dziękuję :)
Avatar użytkownika
Pogromca spamerów
ostatnio widze jest MODA na chwytacze rotacyjne
one sie tylko roznia zakladaniem szpulki,rotacyjny od gory (w niektorych maszynach sa przezroczyste zasuwki i widac szpulke)
ja tam wole wahadlowe
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
No i łatwiej jest wyregulować naprężenie nitki w wahadłowym.

Dla mnie też różnica w użytkowaniu jest żadna...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Świeżynek
ostatnio widze jest MODA na chwytacze rotacyjne
one sie tylko roznia zakladaniem szpulki,rotacyjny od gory (w niektorych maszynach sa przezroczyste zasuwki i widac szpulke)
ja tam wole wahadlowe
Super! :) dziękuję Ci za pomoc, roksanitka:) Trafiłam w międzyczasie na wypowiedź Czeremchy z wątku "Pomocy !!! Janome czy Brother ?", która też dość wyraźnie i bardzo obrazowo przedstawila powód, dla którego warto bardziej zostać przy wahadlowym. Twój wpis upewnił mnie tylko w decyzji. Raz jeszcze bardzo Ci dziękuję :)
Avatar użytkownika
Świeżynek
Dzień dobry.

Widzę, że temat wisi już kilka lat, ale nic dziwnego, bo przecież na rynku cały czas dzieje się.

Ja też zastanawiam się jaką maszynę wybrać. Maszynę chcę kupić dla żony, która jest na etapie marzeń, ale ma silną motywację. Zacząłem oglądać oferty i zwróciłem uwagę na Łuczniki. Zaczynają się od niecałych 300zł. Ja celowałem w Marię lub Zofię. Tutaj przeczytałem bardzo krótkie info, że są kiepskie. O innych markach czy modelach pisano tutaj dużo więcej dlaczego są kiepskie. Teraz zobaczyłem nową ofertę Lidla. Wkrótce ma być Singer Brilliance 6180 za za 599zł. Jest dwa razy droższa od założonego budżetu, ale z kolei o połowę tańsza od oferty innych sklepów. Nie chcę, żeby czasem nie przekombinować i żeby nie kupić zbyt trudnej w obsłudze, zbyt zaawansowanej maszyny. Co myślicie o tym sprzęcie?

Już dojrzałem do wydatku i chcę wydać 300-600zł na dobrą maszynę do szycia dla osoby, która dopiero ma zacząć szyć. Bez żadnych sugestii z mojej strony o marce czy modelu... jaką maszynę mam kupić?

Dziękuję za podpowiedzi i pozdrawiam!
Avatar użytkownika
Świeżynek
Dzień dobry,

Adi - ja podobnie, planuję zakup maszyny dla żony. Zaczynałem od łucznika i 300zł, potem sobie przypomniałem że fajnie by było szyć też coś ze skóry - padło na Singer 4411 HD, potem serwisanci mi odradzili, sprzedawcy w sumie też.
Stoję przed dylematem ostatecznym - czy Elna 220 będzie dobra? Czy ta maszyna poradzi sobie z uszyciem czegoś z cienkiej skóry, np. portfela? Czy Singier 4411 byłby mocniejszy?
No a po zobaczeniu oferty Lidla - jak na tle tych 2 maszyn wypada Singer Brilliance 6180?

Liczę na pomoc i dziękuję!
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Widzę, że temat wisi już kilka lat, ale nic dziwnego, bo przecież na rynku cały czas dzieje się.
Wbrew pozorom - dużo się nie dzieje. Maszyn przybywa mało. Przybywa tylko zapytań, które powtarzają się nieustannie, a wielu osobom nie przyjdzie do głowy żeby sprawdzić zawartość forum i zobaczyć, że na temat Singera z Lidla przetoczyła się tu, na forum, spora dyskusja...

Zatem zapraszam do skorzystania z opcji "szukaj".

Udzielanie non stop tych samych odpowiedzi naprawdę nie jest ekscytujące.

Ania


________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Hmm... portfel z cienkiej skóry... Z ilu warstw? ;-)

Nie nastawiałabym się raczej na to, że nowe maszyny dadzą radę. Już minęły czasy maszyn "do wszystkiego", niestety.

A czemuż to odradzali 4411? Tak z czystej ciekawości pytam?

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Świeżynek
No o tej Elnie 220 dosyć mało tutaj dyskusji było, o Singierce z lidla nie szukałem, dowiedziałem się przed chwilą dopiero o tej promocij! Zaraz nadrobię zaległości.

co do 4411 - jedni, że za słaba, inni że duża awaryjnosc, a na Elny dużo mniej reklamacji. Ktoś mi jeszcze odpisał bym kupił Janome("Janome 415, Droższa ale stabilna i posłuży dłużej,", albo "Singer jest niezły ale słabszy pomimo tzw nazwy "maszyna rzemieślnicza"."). Chwilami mam wrażenie, że każdy chwali swoje.
Stąd moje pytanie - czy obiektywnie ktoś może powiedzieć która maszyna ma większą moc? 4411 widzę że szybsza, bierze więcej prądu. Ale to tyle patrząc na papierową specyfikację.

Co do portfela - no niestety, ile warstw tego nie wiem. Gdzieś tylko na tym forum wyczytałem, że na pewno nie z 2, bo mało co się z 2 szyje :(

294 strony: « < 215 216 217 218 219 220 221 > »

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.