Wersja do druku

22 strony: « < 8 9 10 11 12 13 14 > »

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Nie wiem, czy powinnam sie wypowiadac (skoro ostatnio na forum praktycznie nie zagladam, ale watek zwrocil moja uwage, gdyz jest tak nietypowy). I coz, ...zapytalam moja irlandzka rodzine, czy kiedykolwiek slyszeli o chlopcach ubieranych w sukienki w przedszkolu...nie, nie slyszeli. Fakt, irlandzkie, "rodzinne" dzieci sa dorosle, nie chodzily do "przedszkola" tylko do szkoly (zaczyna sie w wieku 5 lat); ale nikt z nich (ani "dzieci" ani ich rodzicow) o czyms podobnym nigdy nie slyszal. Moge jedynie spekulowc, skad biora sie takie opowiadania? Byc moze, bylo to jakies przedszkole typu Montesori/waldorfowskie; ale zareczamm w "normalnych" ; "panstwowych" placowkach raczej nic takiego nie ma miejsca.Dzieci chodza do szkoly W MUNDURKACH. I jest to ubior obowiazkowy. Podkreslam obowiazkowy. Mundurek, to bluza/koszula + spodnie dla chlopcow; spodniczka (ew. spodnie) dla dziewczynek. Nawet najmiejsze kajtki tak chodza ubrane.Skad te opowiadania o "przebierankach"?! Przypomina to jakichs taki "urban myth". Nie szlyszalam, zeby nauczyciele w ogole kiedykolwiek rozbierali lub przebierali dzieci. Podkreslam kiedykolwiek!!!Moje dzieci, tez nic takiego nie robily w swojej szkole...to tyle ode mnie,(mieszkajacej za granica od wiekow).
________________________________________________________
pozdrawiam,
Anna

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Czeremcho nie wmówisz mi, ze nie martwiłaś sie nigdy o swoje dzieci.
Właśnie, Kongregacja ds wiary, mówi, że jeśli są właściwe relacje z dziećmi, to można swoim przykładem, rozmowami, uchronić dzieciaki przed tą dewiacją. Bo uczenie technik seksualnych, masturbacji, już w przedszkolu, nie jest moim zdaniem normalne i moralne. Osobiście wolałabym aby moje dziecko było w zerówce chronione przed taką wiedzą, bo w końcu po co dziecku w wieku 5ciu czy 10ciu lat taka wiedza i umiejętności? Moim zdaniem ma to na celu tylko i wyłącznie skrzywienie malca i odarcie go z dzieciństwa, czystości, niewinności. Bo przecież ten kto ma dzieci, życzy im jak najlepiej i przyznajcie że czystość i niewinność jest wartością(oczywiście nie w oczach współczesnego świata, bo przecież życie z jednym mężczyzną i jedną kobietą obecnie nikomu nie jest na rękę[małżeństwo]). I tak po takiej "edukacji" będziemy mieli ogołocone, rozbuchane żądzami maluchy, które nie będą już w stanie być normalnymi ludźmi, tylko będą dążyć do samozadowolenia. Niezdolne będą do małżeństwa i zakładania rodzin, bo przecież w rodzinie trzeba ponosić wyrzeczenia na rzecz jej samej.

--- Ostatnio edytowane 2014-01-10 21:14:41 przez Niteczka82 ---
Aż chce się rzec : quo vadis Polsko? Jak to jest że statystyki podają że w Polsce jest 98% katolików a jak przychodzi co do czego to 90 % z nich nie zgadza się z tym co jest napisane w Biblii, mimo tego że ich wiara jest na niej oparta?To co było nie do pomyslenia w czasach gdy żyły nasze prababcie teraz staje się całkowitą normą . Słuszne są wasze obawy ale równocześnie nic na nie nie możemy poradzić. O ile byłoby lepiej gdybyśmy przestrzegali Bożego prawa o tyle bedzie z nami gorzej gdy go nie przestrzegamy. A że niewiele znajdzie sie tu osób które je znają...Zaraz usłyszę głosy krytyki i zostanę posądzona o fanatyzm...ale nie mogę zgodzić się z tym co sie ostatnio dzieje: rozbite rodziny, wolny seks, związki homoseksualne itd niedługo będą mogli jeszcze adoptować dzieci . Jak nic dążymy ku zagładzie...
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Szpec od maszyn
Jak to jest że statystyki podają że w Polsce jest 98% katolików a jak przychodzi co do czego to 90 % z nich nie zgadza się z tym co jest napisane w Biblii, mimo tego że ich wiara jest na niej oparta?
Wbrew pozorom nie ma tu sprzeczności, aby to zrozumieć należy odpowiedzieć sobie na elementarne pytania, czym jest wiara? czym jest kościół i biblia?.
Wiara jest zespołem wartości z którymi się utożsamiamy, a biblia i kościół powstały w wyniku działań człowieka, który z samej definicji bywa omylny - nieomylność nie dotyczy człowieka. Podane wyżej 98% dotyczy ludzi utożsamiających się z wartościami, a podane 90% dotyczy osób, które nie odrzuciły boskiego daru umiejętności myślenie i nie przyjmują bezkrytycznie tego co inny omylny człowiek pisze lub mówi.
Wracając do tematu wątku znów pasowałoby wrócić do podstaw, a tu są dwie:
1.) Elementarnym prawem rodzica jest wychowanie dziecka w wartościach z którymi się utożsamia.
2.)Dziecko, szczególnie małe nie posiada umiejętności/zdolności oceny sytuacji, jak gąbka wchłania to co słyszy, widzi, co go otacza, to wszystko pozostaje w "zakamarkach" jego umysłu na zawsze i dobre i złe.

Uważam się za człowieka tolerancyjnego, jak ktoś chce urwać sobie głowę, to jego sprawa, ale moja tolerancja kończy się, gdy ktoś wbrew mojej woli z buciorami pakuje się w życie moje i mi najbliższych, pojawia się sprzeciw, a gdy to dotyczy dzieci to wręcz wściekłość.
Ileś tam ostatnich lat, to ciągłe próby narzucania obcych nam wartości, nie przyniosły skutku i mamy próby narzucenia ich wprowadzając "tylnymi drzwiami", to uzasadnia protesty - bo jak godzić się na prawa mniejszości godzące w prawa większości?
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ito,
napisalam PM.
________________________________________________________
pozdrawiam,
Anna

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Niteczko, a czy ty nosisz spodnie? I czy wpłynęło to w jakiś sposób na twoją seksualność? A jestem pewna, że 200 lat temu byłoby to uznane za "arcy-gender", tyle że takiego pojęcia nie używano.

Jestem w 100 % pewna, że Szkoci noszący kilty /a noszą je z upodobaniem i chętnie/ też nie mają problemów z męskością.

Z kolei mężczyznom otwierają się oczy na pewne sprawy, kiedy założyć im sztuczny ciążowy brzuch i dać spróbować, czym to skutkuje.

Nie przesadzajmy, że /nawet/ założenie sukienki chłopcu zwichruje go do końca życia.

Jeśli tak jest - to jak to się ma do księży i zakonników? Sami geje? Jeśli tak - to przez sutanny i habity? :D

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Popieram, Aniu.
Pozdrawiam.
Marta
________________________________________________________
Zapraszam na blog moich kotów : www.puszkowewidzimisie.blog.pl
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Popieram, Aniu.
Pozdrawiam.
Marta
________________________________________________________
Zapraszam na blog moich kotów : www.puszkowewidzimisie.blog.pl
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Niteczko, a czy ty nosisz spodnie? I czy wpłynęło to w jakiś sposób na twoją seksualność? A jestem pewna, że 200 lat temu byłoby to uznane za "arcy-gender", tyle że takiego pojęcia nie używano.

Jestem w 100 % pewna, że Szkoci noszący kilty /a noszą je z upodobaniem i chętnie/ też nie mają problemów z męskością.

Z kolei mężczyznom otwierają się oczy na pewne sprawy, kiedy założyć im sztuczny ciążowy brzuch i dać spróbować, czym to skutkuje.

Nie przesadzajmy, że /nawet/ założenie sukienki chłopcu zwichruje go do końca życia.

Jeśli tak jest - to jak to się ma do księży i zakonników? Sami geje? Jeśli tak - to przez sutanny i habity? :D

Ania
Do kolekcji dorzućmy jeszcze togi oraz stroje legionistów rzymskich. A trudno odmówić legionistom męskości.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Dajcie już spokój:) Właśnie przeczytałam że gender jest już niemodne. Teraz modny jest panaseksualizm / czy " cóś"/. Nie wiem co to jest , bo nie zdążyłam jeszcze poczytać ale podyskutować mogę:zawstydzony:
Pozdrawiam.
Marta
________________________________________________________
Zapraszam na blog moich kotów : www.puszkowewidzimisie.blog.pl
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Tak, ze strojami jest strasznie pokręcona sprawa, bo dziewczyny zapożyczyły sobie mnóstwo elementów męskiego niegdyś wyposażenia i teraz facet czuje się nieswojo w takim elemencie. Czy np. facet w kapeluszu jest gejem? Przecież kobiety noszą kapelusze!
A kobieta w spodniach jest "chłopczycą"? Nie no, proszę Was...

Np. na zlot do Łodzi zabrałem ze sobą klasyczny lekarski neseser, ponieważ jest twardy i ma dobre zamknięcie, a przy tym w miarę lekki. I kiedy zsuwaliśmy stoły do obiadu, Artur powiedział do mnie: "Zibi, przełóż gdzieś swoją torebkę"...:)
Oczywiście to był żart, ale tak właśnie ludzie teraz postrzegają lekarskie nesesery, ponieważ kobitki parę lat temu odkryły ich walory i zaczęto szyć torebki w oparciu o ten wzór. Ale to nie są lekarskie nesesery!

Trzeba to rozróżnić i nie ulegać stereotypom z TV.
Ja np. uwielbiam skórzane portki, bo po wielu latach testów konstatuję, że są najwygodniejsze na świecie. I głównie w takich chodzę. Skóra ma nieskończoną listę zalet.
I kiedy ktoś mnie pyta, czy się nie wstydzę, bo to takie pedalskie? Mam jedną odpowiedź - pójdź do knajpy motocyklistów i powiedz im, że w skórzanych spodniach chodzą tylko pedały. Jeśli masz dobre nogi, to może zdołasz zwiać. Ale szczerze wątpię...

Telewizja nie może zastępować myślenia, a filmy przedstawiają chore wizje jakiegoś reżysera i scenarzysty. To nie znaczy, że naprawdę tak jest.
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz

22 strony: « < 8 9 10 11 12 13 14 > »

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.