Wersja do druku

2 strony: 1 2 >

Avatar użytkownika
Świeżynek
Witam.
Na wakacjach (które w połowie zmarnowałam) postanowiłam zacząc szyc. Jak narazie nic z tego nie wyszło, więc postanowiłam się tu zarejestrowac (no bo trzeba od czegoś zacząc)
Nie mam maszyny, ale mam dobre chęci.
To tyle jeżeli chodzi o moje doświadczenia z krawiectwem D:

A teraz coś więcej o mnie :D
Mam 16 lat, własnie idę na profil humanistyczny do liceum (chciałabym iśc na studia prawnicze, ale zobaczymy co z tego wyjdzie), ponadto od 8 lat gram na fortepianie, chodzę na konkursy recytatorskie, czytam książki (lubię Schmitta), słucham muzyki (Nouvelle Vague, Moloko, Roisin Murphy, Crystal Castles, Culture Club, Yeah Yeah Yeahs), bawię się w cukiernika no i marnuję czas na komputerze.
Uwielbiam modę. Właściwie cały mój czas na komputerze spędzam czytając blogi modowe i inne tego typu rzeczy.

Witam serdecznie!!!
Avatar użytkownika
Pogromca spamerów
siema :)
ale masz zainteresowan
no to teaz tylko na maszyne trzeba ciulac
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Witaj, na początek możesz ręcznie szyć, troche pracochłonne ale musi wystarczyć, a z czasem może doczekasz sie własnej maszyny
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Witaj kupuj maszynę i szyj bo zapał masz wielki :)
Avatar użytkownika
Administrator
Witaj na forum :)
Fajne zainteresowania :) Tez lubię Moloko :]
Jeśli masz w sobie determinację, samozaparcie i zapał to dasz rade z szyciem :tak: W sumie to nawet dobrze jest zacząć szyć ręcznie - można poznać ściegi itd. A i prostą spódniczkę dasz rady uszyć bez użycia maszyny.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Witam serdecznie Moloko :hejka:
A jakie masz perspektywy na zdobycie maszyny do szycia?
Ja nie byłabym tak pełna optymizmu jak koleżanki,które zagrzewają Cię do ręcznego szycia.
To nie te czasy moim zdaniem ,to może zniechęcić na długo lub na zawsze do szycia.:szok:
Ale wierzę,że zdobycie maszyny przez Ciebie jest na wyciągnięcie ręki :okok:
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja nie byłabym tak pełna optymizmu jak koleżanki,które zagrzewają Cię do ręcznego szycia.
Nie wiem jak Sus ale mi nie o to chodziło, po prostu jeśli Moloko nie mama jeszcze maszyny, to lepiej żeby na razie szyła ręcznie, niż wcale. Przecież nie musi konstruować jakichś wielkich rzeczy, tylko drobiazgi, bo widomo że szycie ręczne do najprzyjemniejszych nie należy (a najgorsze to pokute palce przez igłę)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Wydaje mi się, że jakakolwiek, ale jednak maszyna jest Ci potrzebna. Trzeba dużego samozaparcia, cierpliwości i perfekcji żeby ładnie szyć ręcznie - choć muszę przyznać,że poznałam kiedyś krawca z 50letnim stażem, który naprawdę sprawnie wykańczał ubiory ręcznie. Ja w liceum przerabiałam ciuchy na jakiejs śmieciowej maszynie za 50 zł (chyba z Niemiec przywieziona i reaktywowana przez mechanika, który sprzedał ją mojej mamie) Myślę, że warto na allegro poszukać czegoś nawet używanego, taniego, co będziesz mogła troche pokatować...;)
________________________________________________________
Wysz(ż)ywam się:)na http://cantara.pl
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Witaj Moloko...

A ja jestem za szyciem ręcznym... Sama tak właśnie zaczynałam jak miałam ok. 16 lat. Pierwsze moje ubrania - bluzki były po prostu z kwadratów. Na szczęście wtedy były modne takie rękawy... bez podkroju pach :D
Albo spódnica z kwadratu, na środku dziura na pas, nadrobione gumeczką... Spódnico-spodnie z dwóch kawałków. I wszystko bez wiedzy z internetu, książek i innych, intuicyjnie... rozpruwałam stare ciuchy i tak sobie coś tam wymyślałam. Spódniczkę podstawową uczyłam się szyć w szkole, w 8-ej klasie, dużo mi to dało.
Potem kiedy mama zobaczyła moją pasję pozwolił mi szyć na swoim Łuczniku, "nożnym", który właściwie tylko stał, bo mama o szyciu nie ma pojęcia :oczko: A jak zdałam maturę to dostałam nowego (takiego wprawdzie najtańszego, ale...) Łucznika :D
Także SZYJ, SZYJ Moloko ręcznie, ucz się od podstaw... Ja do dziś podkładam wiele spódniczek ręcznie, umiejętność ręcznego szycia przy tej pasji, uważam jest niezbędna :)

p.s.
hi hi.... wiecie jakie były moje pierwsze szwy??? fastryga, taka podwójna, raz w jedną stronę, potem w drugą, nieco gęściej niż normalna fastryga... to było dla lalek. Potem babcia pokazała mi za igłą.


--- Ostatnio edytowane 2011-08-11 13:14:26 przez joan ---
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Świeżynek
Co do maszyny, to byc moze uda mi się jakąs załatwić,ale narazie będę kupować ubrania na tzw. "szmatach" i się nimi bawić ;>

2 strony: 1 2 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.