Wersja do druku

9 stron: « < 3 4 5 6 7 8 9 >

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Twoje ninja są rewelacyjne. Bluza super.

A dziewczyny popatrzcie na galerię póki nie zniknie w czeluściach netu:

http://kobieta.onet.pl/dziecko/male-dziecko/zimowe-stylizacje-malych-fashionistek/jd4ee
________________________________________________________
"Inteligencja jest jak nogi, masz za dużo to się potkniesz" Terry Pratchett
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
O, przynajmniej widać, że ciuszki są wygodne i dzieci świetnie się w nich czują!

Bo jakoś do mnie nie przemawia "odziewanie" miesięcznych niemowląt w opaski na głowę z kwiatkami i szydełkowe sandałki. Jakoś mi to trąci lalką i zabawą w jej przebieranie. Infantylnością mamuś.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Ja zaczynałam od szycia dla moich maluchów i podobało mi się, że szycie dla nich szło szybko (bo małe ubranka) i nie musiało być idealnie dopasowane więc małe błędy były akceptowalne. Najgorzej było z przymiarkami;P
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
O, przynajmniej widać, że ciuszki są wygodne i dzieci świetnie się w nich czują!

Bo jakoś do mnie nie przemawia "odziewanie" miesięcznych niemowląt w opaski na głowę z kwiatkami i szydełkowe sandałki. Jakoś mi to trąci lalką i zabawą w jej przebieranie. Infantylnością mamuś.

Ania
Fakt, te ubranka z linka są w miarę normalne, ale strach pomyśleć jak za kilka lat będzie ubierać się ta mała "fasionistka".
Myślę chyba podobnie ja Ania. Niemowlęta, małe dzieci, dzieci ogólnie, żałośnie wyglądają w atłasowych opaskach na głowę (np. z piórem...) , czy tiulowych spódniczkach, tzw.tutu. Co gorsze, tym dzieciom wcale to nie jest potrzebne, ani do szczęścia, ani do zdrowia, ani do niczego innego. Nie rozumiem dlaczego dorośli tak przebierają swoje dzieci.
Dzieci nawet nie potrzebują mody. Wystarczą im kolorowe, wygodne ciuszki, uszyte lub zrobione z naturalnych materiałów, w których będą czuły się swobodnie.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Zgadzam się z Tobą. Najbardziej drażnią mnie mamy, które są z dziećmi na placu zabaw i ciągle je upominają ,, nie brudż się,,. Tylko jak to zrobić na przykład w piaskownicy? Stać i patrzyć jak inni się bawią?
Avatar użytkownika
Administrator
Zgadzam się z Tobą. Najbardziej drażnią mnie mamy, które są z dziećmi na placu zabaw i ciągle je upominają ,, nie brudż się,,. Tylko jak to zrobić na przykład w piaskownicy? Stać i patrzyć jak inni się bawią?
Łoo masakra! Jak się nie pobrudzić w piasku?? Poza tym od dawna wiadomo że i malec bardziej brudny tym zabawa była lepsza :)Mam taki patent, że kupując ciuchy w lumpeksie kupuję takie lepsze "na wyjście do ludzi" i takie taniutkie, podniszczone (zmechacone) do nauki jedzenia i picia z kubeczka. Generalnie póki dziecko malutkie to się tak nie brudzi ale gdy zacznie się wprowadzać pokarmy stałe a potem malec zaczyna kręcić się i wiercić podczas jedzenia to jest masakra :D
Staśkowi praktycznie nie szyję choć mam w planach spodnie dresowe. O niedawno uszyłam czapeczkę-prototyp z resztki dzianiny w serduszka. Szybko ta dziecięca głowa rośnie :D

Co do ubierania niemowlaków w opaski, sukieneczki w falbanki itp to toleruję to tylko do sesji noworodkowych - strasznie słodko wyglądają śpiące dzieciaczki w tych szydełkowanych czapach, spódniczkach itp. Wówczas jest to traktowane jako rekwizyt, opaska czy spódniczka ma podkreślić płeć, wiadomo, że po noworodku nie zawsze widać: chłopak czy dziewczynka ;)
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Świeżynek
Mi też bardzo podobają się sesję dla dzieciaczków na których mają one szydełkowe ubranka i dodatki. Sama takie czasami dziergam.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Mnie zadziwia i przeraża pojęcie "sesja noworodkowa". Dla kogo to przebieranie? Przecież rodzice i tak wiedzą, co mają. Poza tym nawet noworodka, a tym bardziej niemowlę można ubrać tak, że wiadomo będzie czy to chłopczyk, czy dziewczynka. Nie pojmę strojenia maleńkich dzieci tylko po to, aby im zrobić zdjęcia w ciuszkach tylko w tym celu projektowanych i tworzonych. Na tym teraz polega rodzicielska miłość? A może to jednak przejaw niedojrzałości i chęć zrobienia "dla dziecka" czegoś co jest modne, co wszyscy robią? Kolejne uleganie modzie, wplątywanie dziecka w tę oszalałą machinę od najmłodszych lat? Wybaczcie, ale to to do mnie zupełnie nie przemawia. Wolę prawdziwe fotki maluchów w ich codziennych (lub odświętnych) ubrankach, z najbliższymi, z zabawkami, na ich dywaniku lub "macie edukacyjnej".
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Mam takie samo zdanie i wrażenie, Violino. Dziecko jako zabawka... Mające "wyglądać"... Udekorowane jak choinka i ułożone do zdjęcia w sztuczny sposób. Sorry, ale kojarzy mi się to z nieboszczykiem w trumnie, na amerykański sposób, ufryzowanym, umalowanym, wyglądającym "piękniej niż za życia"...

Ania


________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Sorry,ale mnie się kojarzy,że Amerykanie to głupi pajace,a Polacy to małpy nasladujący to co Amerykanie zrobią.

Pocieszające jest tylko to,że Polacy są świadomi swojej postawy i przyznają się do tego.
Najwyższa pora aby krytytykujący Amerykanów Polacy nareszcie coś mądrego wymyślili,a nie tworzyli wszystkiego na wzór amerykański.

Sorry,nie mogłam się powtrzymać.

9 stron: « < 3 4 5 6 7 8 9 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.