Wersja do druku

9 stron: « < 3 4 5 6 7 8 9 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Zgadzam się z Tobą. Najbardziej drażnią mnie mamy, które są z dziećmi na placu zabaw i ciągle je upominają ,, nie brudż się,,. Tylko jak to zrobić na przykład w piaskownicy? Stać i patrzyć jak inni się bawią?
Łoo masakra! Jak się nie pobrudzić w piasku?? Poza tym od dawna wiadomo że i malec bardziej brudny tym zabawa była lepsza :)Mam taki patent, że kupując ciuchy w lumpeksie kupuję takie lepsze "na wyjście do ludzi" i takie taniutkie, podniszczone (zmechacone) do nauki jedzenia i picia z kubeczka. Generalnie póki dziecko malutkie to się tak nie brudzi ale gdy zacznie się wprowadzać pokarmy stałe a potem malec zaczyna kręcić się i wiercić podczas jedzenia to jest masakra :D
Staśkowi praktycznie nie szyję choć mam w planach spodnie dresowe. O niedawno uszyłam czapeczkę-prototyp z resztki dzianiny w serduszka. Szybko ta dziecięca głowa rośnie :D

Co do ubierania niemowlaków w opaski, sukieneczki w falbanki itp to toleruję to tylko do sesji noworodkowych - strasznie słodko wyglądają śpiące dzieciaczki w tych szydełkowanych czapach, spódniczkach itp. Wówczas jest to traktowane jako rekwizyt, opaska czy spódniczka ma podkreślić płeć, wiadomo, że po noworodku nie zawsze widać: chłopak czy dziewczynka ;)
Ja też kocham dzieci umorusane po dziecięcemu,ale szczęśliwe.

Ładny sweterek,ładna czapeczka i Staś ładnie w niej wygląda.
Avatar użytkownika
Świeżynek
A może to jednak przejaw niedojrzałości i chęć zrobienia "dla dziecka" czegoś co jest modne, co wszyscy robią? Kolejne uleganie modzie, wplątywanie dziecka w tę oszalałą machinę od najmłodszych lat? Wybaczcie, ale to to do mnie zupełnie nie przemawia. Wolę prawdziwe fotki maluchów w ich codziennych (lub odświętnych) ubrankach, z najbliższymi, z zabawkami, na ich dywaniku lub "macie edukacyjnej".
Zawsze podobały mi się takie wystudiowane, dziecięce zdjęcia - dziewczynki wyglądały na nich jak laleczki, a chłopcy jak mali dżentelmeni. Ale wszystko się zmieniło odkąd sama miałam okazję zobaczyć "od podszewki" jak taka dziecięca sesja wygląda - kuzynka zdecydowała się na profesjonalną sesję u fotografa, główną modelką miała być jej niespełna roczna córeczka, a ja znalazłam się tam "dla towarzystwa". Nie twierdzę, że nie ma dzieci, które bardzo dobrze znoszą błysk fleszy i w ogóle nie odczuwają z tego powodu zdenerwowania - pewnie są, choć zwykle chodzi o dzieci nieco starsze, kilkuletnie. Tymczasem mała Ania była bardzo stremowana i zdenerwowana - nie pomagało szczebiotanie czy zabawianie jej znajdującymi się w studiu przedmiotami, zabawkami czy kolorowymi ubrankami dla dzieci (fotograf specjalizował się właśnie w sesjach dziecięcych). Jak zobaczyłam jej wykrzywioną płaczliwie buźkę, łzy jak grochy i dorosłych, którzy robią wszystko, by tylko zrobiła "ładną minkę" to w pewnym momencie dotarło do mnie, że tego typu sesje to zwykle spełnienie marzeń podążających za modą rodziców (którzy sami nie mieli w dzieciństwie takich zdjęć), ale na pewno nie wystrojonego i często przestraszonego całym tym zamieszaniem malucha. Od tego zdarzenia jestem zwolenniczką "prawdziwych fotek" w naturalnym otoczeniu dziecka :)


--- Ostatnio edytowane 2014-08-12 08:45:25 przez takiejestszycie ---

--- Ostatnio edytowane 2014-08-12 08:46:05 przez takiejestszycie ---
Avatar użytkownika
Stara Gwardia

Jakie Staś ma piękne oczy! :buzki:
A ten sweterek sama zrobilaś Sus? Bardzo ładny musi byc a na poewno jest twarzowy :)

--- Ostatnio edytowane 2014-11-05 19:50:23 przez Kora ---
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Zgadzam się z Tobą. Najbardziej drażnią mnie mamy, które są z dziećmi na placu zabaw i ciągle je upominają ,, nie brudż się,,. Tylko jak to zrobić na przykład w piaskownicy? Stać i patrzyć jak inni się bawią?
Łoo masakra! Jak się nie pobrudzić w piasku?? Poza tym od dawna wiadomo że i malec bardziej brudny tym zabawa była lepsza :)Mam taki patent, że kupując ciuchy w lumpeksie kupuję takie lepsze "na wyjście do ludzi" i takie taniutkie, podniszczone (zmechacone) do nauki jedzenia i picia z kubeczka. Generalnie póki dziecko malutkie to się tak nie brudzi ale gdy zacznie się wprowadzać pokarmy stałe a potem malec zaczyna kręcić się i wiercić podczas jedzenia to jest masakra :D
Staśkowi praktycznie nie szyję choć mam w planach spodnie dresowe. O niedawno uszyłam czapeczkę-prototyp z resztki dzianiny w serduszka. Szybko ta dziecięca głowa rośnie :D

Co do ubierania niemowlaków w opaski, sukieneczki w falbanki itp to toleruję to tylko do sesji noworodkowych - strasznie słodko wyglądają śpiące dzieciaczki w tych szydełkowanych czapach, spódniczkach itp. Wówczas jest to traktowane jako rekwizyt, opaska czy spódniczka ma podkreślić płeć, wiadomo, że po noworodku nie zawsze widać: chłopak czy dziewczynka ;)
He he! Pamiętam taką przygodę, jaką miałem ze swoim Dziamdziakiem, kiedy był jeszcze całkiem malutki;
byliśmy w piaskownicy w parku i w pewnym momencie zauważyłem, że coś tak jakoś dziwnie wystawia język.
Okazało się, że najadł się piachu z tej piaskownicy, a to ruchliwy park i z pewnością niejeden pies tam nasikał...
No, ale co było robić? Dałem mu popić, żeby to przełknął i tyli...:)
Moja eks to pewnie by tam zaraz wezwała pogotowie, strażaków i cholera wie, kogo jeszcze...

Do dzisiaj nie wie o tym zajściu..:D A syn ma już 26 lat. Sam tego nie pamięta, bo był za mały.:)
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Administrator
Lepiej mu tego nie mów ;)
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
To jest chyba raczej dla rodziców... Dla których dziecko jest kolejnym gadżetem.B-):-SB-)

Ania
Zgadzam się Aniu z tobą. Ja niedługo zostanę ojcem. Cały czas myślę o tym co mogę dać swojemu dziecku w przyszłości. Ja jednak uszyję kocyk lub dywanik, na którym włóczką zaznaczę np. mapę Europy. Dziecku kupię samochodzik i będziemy jeździć. Skodą do Pragi, citroenem do Paryża czy Fiatem do Rzymu. Czyli nauka przez zabawę. Każda zabawka ma czemuś służyć. Pewnie, że inspirując się tym co robi np. UreFarb będę starał się szyć kowbojów czy rycerzy dla swego chłopca. Już teraz zastanawiam się jak uszyć nosidełko bo to będzie prawdziwe wyzwanie. Choć ubranka, takie niekonwencjonalne, oczywiście też postaram się szyć.

Arek
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
To jest chyba raczej dla rodziców... Dla których dziecko jest kolejnym gadżetem.B-):-SB-)

Ania
Zgadzam się Aniu z tobą. Ja niedługo zostanę ojcem. Cały czas myślę o tym co mogę dać swojemu dziecku w przyszłości. Ja jednak uszyję kocyk lub dywanik, na którym włóczką zaznaczę np. mapę Europy. Dziecku kupię samochodzik i będziemy jeździć. Skodą do Pragi, citroenem do Paryża czy Fiatem do Rzymu. Czyli nauka przez zabawę. Każda zabawka ma czemuś służyć. Pewnie, że inspirując się tym co robi np. UreFarb będę starał się szyć kowbojów czy rycerzy dla swego chłopca. Już teraz zastanawiam się jak uszyć nosidełko bo to będzie prawdziwe wyzwanie. Choć ubranka, takie niekonwencjonalne, oczywiście też postaram się szyć.

Arek
FIAT'y są z Turynu!!! Fabrica Italiana Automobili Torino.
Rzym nie ma nic wspólnego z motoryzacją, oprócz smrodu spalin.:)

--- Ostatnio edytowane 2014-11-08 10:08:23 przez Zibiasz ---
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
To jest chyba raczej dla rodziców... Dla których dziecko jest kolejnym gadżetem.B-):-SB-)

Ania
Zgadzam się Aniu z tobą. Ja niedługo zostanę ojcem. Cały czas myślę o tym co mogę dać swojemu dziecku w przyszłości. Ja jednak uszyję kocyk lub dywanik, na którym włóczką zaznaczę np. mapę Europy. Dziecku kupię samochodzik i będziemy jeździć. Skodą do Pragi, citroenem do Paryża czy Fiatem do Rzymu. Czyli nauka przez zabawę. Każda zabawka ma czemuś służyć. Pewnie, że inspirując się tym co robi np. UreFarb będę starał się szyć kowbojów czy rycerzy dla swego chłopca. Już teraz zastanawiam się jak uszyć nosidełko bo to będzie prawdziwe wyzwanie. Choć ubranka, takie niekonwencjonalne, oczywiście też postaram się szyć.

Arek
FIAT'y są z Turynu!!! Fabrica Italiana Automobili Torino.
Rzym nie ma nic wspólnego z motoryzacją, oprócz smrodu spalin.:)

--- Ostatnio edytowane 2014-11-08 10:08:23 przez Zibiasz ---
Umknęło ci , że w Paryżu nie montuje się citroenów. Czyli chodzi o państwo i jego stolicę. Tak to ma wyglądać.
Arek
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Dostałam od znajomego (dzięki Mateusz) zdjęcia. Mam nadzieję, że pomysł wam się spodoba bo bluza prosta ale przesłodka.
________________________________________________________
"Inteligencja jest jak nogi, masz za dużo to się potkniesz" Terry Pratchett

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Bombowa ta bluza :D
________________________________________________________
www.facebook.com/natabo.retro.design/

9 stron: « < 3 4 5 6 7 8 9 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.