Wersja do druku

3 strony: 1 2 3 >

Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Opowieść pierwsza.Wczesnym popołudniem zostawiłam firmę na pastwę losu i wspólnie z mężem (on swoją też zostawił i też na pastwę) wybraliśmy się na poszukiwanie wiosny. Jak co roku o tej porze pojechaliśmy nad Bug bo kochamy te dzikie okolice.Jechaliśmy tzw."nadburzanką" czyli drogą idącą wzdłuż rzeki.Nie wyobrażacie sobie jakie potężne rozlewiska są tam zawsze o tej porze roku. Miejscami droga znikała pod wodą i nie byliśmy pewni czy przejedziemy.Ale nie utonęliśmy, upapraliśmy się tylko po pachy w błocie bo trzeba było naciąć bazi, a najpiękniejsze jak na złość rosły w polu a nie nad szosą. Widziałam stado saren pasących się beztrosko ale jak wysiadłam z auta żeby je sfotografować to uciekły cholery jedne. Nad głowami co chwila przelatywały klucze żurawi-piękny widok,ale mój aparat ich nie dosięgnął niestety. Gniazda bocianie których tam mnóstwo prawie wszystkie już zamieszkane a i brzęczące komary widziałam i słyszałam,ale jeszcze nie "tną" na szczęście. Mówię Wam dziewczyny cuda prawdziwe, aż się dusza raduje!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Wiosna, wiosenka, nareszcie! :D Pięknie tam musiało być u Ciebie. :) Ja, niestety, mogłam poszukiwać oznak wiosny tylko w drodze do i z pracy po mieście. Udało mi się wypatrzeć: mnóstwo przebiśniegów, trochę krokusów, tłumy świeżego zieleńska, bliżej niezidentyfikowanego, wyłażącego ciekawsko z ziemi do słońca, jedną grubą ropuchę co cudem przekroczyła ulicę i pozostała nierozjeżdżona oraz parę nieśmiałych fiołków. :D Liczyłam na dłuższy spacer jutro, ale zapowiadają deszcz. :(
________________________________________________________
Szyję sobie hobbystycznie. :)
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Oczywiście jako dowód w sprawie wstawiłam zdjęcia z wycieczki które się nie wstawiły. Ja mam jednak dwie lewe do tej techniki.Może tym razem?

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Administrator
Wow oczyma wyobraźni widzę te rozlewiska, sarny, bociany i bazie :) Masz talent pisarski dano:)
U nas skromniutko, słoneczko świeci i jest ciepło. Mnie dopadło przeziębienie i ogólnie podły nastrój. Niemniej właśnie przypomniałaś mi, że trzeba poszukać bazi do palmy na niedzielę i do wazonu. Tylko gdzie ja je znajdę :-S
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Sus!Nacięłam tych bazi od cholery i ciut ciut więc chętnie się z Tobą podzielę,jutro Ci podrzucę,chętnie odwiedzę Śląsk.Byłam tam raz i to co utkwiło mi najbardziej w pamięci to LUDZIE! Wszyscy z którymi się zetknęłam byli przesympatyczni,otwarci,bardzo życzliwi-u mnie na wschodzie ludzie są inni,nie wypada mi pisać jacy więc napiszę-niestety nie tacy jak WY-Ślązacy.A w kwestii pisania to rzeczywiście bardzo lubię. W podstawówce z pasją pisałam chłopakom z klasy wypracowania-po 5zł. za sztukę,na poprawienie oceny było drożej.Całkiem nieźle zarabiałam bo chłopakom nie chciało się uczyć.W końcu sprawa się wydała bo polonistka szybko rozpoznała mój "styl",mało brakowało a obniżono by mi ocenę ze sprawowania.Niecnego procederu jednak nie zaniechałam bo przecież musiałam pomóc kolegom w potrzebie.W liceum odnosiłam nawet sukcesy w konkursach literackich,ale pisarką nie zostałam,bo się zakochałam i nie w głowie mi była nauka.Za karę zostałam nauczycielką w myśl powiedzenia"bodajbyś cudze dzieci uczył", ale nie żałuję!Zdrówka dużo życzę i poprawy nastroju.:)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
No a dziś wiosna kaprysi. :P
________________________________________________________
Szyję sobie hobbystycznie. :)
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Jagódko,u mnie na wschodzie cieplutko i słoneczko świeci,właśnie wróciłam z działki nad jeziorem.Lody puściły całkowicie,ptactwo drze się wniebogłosy,mnóstwo spacerowiczów-aż się dusza raduje:)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Uwielbiam wiosnę również ,wybraliśmy się ostatnio z moimi chłopakami na pierwszą wycieczkę rowerową po święconce ,było słonecznie . Strasznie senna wróciłam od nadmiaru tlenu .
Od jutra zaczynam sezon rowerowy ,już zacieram rączki bo uwielbiam wiosnę i latoooo.
A wiosnę znalazłam na wsi u rodziców ,wychowałam się nad jeziorem przy lesie i z wielka przyjemnością wracam tam co niedziele .Życie toczy się tam w zwolnionym tempie .Bociany też już przyleciały .
A w mieście mam też miejsca ,gdzie można poczuć się prawie jak na wsi ,jest cudnie .A będzie jeszcze piękniej .
Wzięłam się też za balkonowe kwiatki .

--- Ostatnio edytowane 2010-04-06 19:07:06 przez migotka ---
________________________________________________________
"Nadzieja ma skrzydła ,przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów "
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Nad jeziorem przy lesie... Zazdroszczę, migotko. To mój pomysł na raj. :)
________________________________________________________
Szyję sobie hobbystycznie. :)
Avatar użytkownika
Mistrz Krawiectwa
W pierwszy dzień Świąt pojechaliśmy z żoną nad Wkrę (kierunek Ciechanów), aby fotografować bociany. Owszem chodziły sobie po łąkach, po rozlewisku, ale jak tylko żona wycelowała aparat, to odlatywały i tak trzy razy. Za to sfotografowała bociani seks w gnieżdzie (Sodoma i Gomora w biały dzień !!!), jak obrobi zdjęcia to wkleję.

3 strony: 1 2 3 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.