Wersja do druku

4 strony: 1 2 3 4 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Witajcie,
pytanie w temacie dręczyło mnie przez bardzo długi czas.

Otóż: dawno dawno temu, jako nastolatka dostałam książkę"Nastolatka szyje sama".
Tytuł zachęcający, ale na tytule się skończyło. W środku pokazane jest owszem, jak ta nieszczęsna nastolatka -SAMA- ma sobie narysować od zera rysunek konstrukcyjny bluzki czy spódnicy, ale...tylko wtedy jeśli ma albo 160 albo 164cm wzrostu. A ja...już wtedy miałam kilkanaście centymetrów więcej. Tego autorka jakoś nie przewidziała :(

Podobnie z książkami autorstwa Z.Hanus.
Były w domu (chociaż nikt nie umiał szyć). Mam je do dziś, jako swoistą pamiątkę - i tak się zastanawiam:
czy ktoś faktycznie z tych książek korzystał?
Były pisane-w założeniu dla amatorów. Ale to, co mnie zawsze zastanawiało, a NIGDZIE nie jest wytłumaczone:
wykrój w którego opisie jest coś takiego wymiar A +0.5 cm . Albo rysujemy linię z punktu B do C i dodajemy 2 cm.
Skąd się biorą te "dodatki"?
I czy są stałe, niezależnie od tego czy powiedzmy mam 150 wzrostu czy 180?
A co z obwodami?

Jeśli ktokolwiek z Was zna odpowiedzi na te pytania...strasznie się ucieszę!
NB. te książki były wydawane w kolosalnych wydaniach, ja mam np wydanie z 1985r. Bluzki...30000 egz. i to jest PIĄTE wydanie. Jak to się działo, czy faktycznie te książki były przez kogokolwiek używane (chodzi mi rzecz jasna o amatorów, dla których podobno były pisane!)
________________________________________________________
pozdrawiam,
Anna

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
To jest fragment z książki p. Hanus:



http://www.flickr.com/photos/38417157@N06/5830092904/in/set-72157626954451700/

Owszem, podana tam jest długość rękawa /58 cm/, obwód ręki itp. ale wyraźnie widać, że są to jakby wymiary kontrolne. Można podstawić swoje, bo cała konstrukcja opiera się potem na dzieleniu wymiarów przez dwa, przez trzy itp.

Te dodatkowe centymetry są dodatkami na luz. I dlatego właśnie nie bawię się w robienie swoich form. Bo żeby się dobrze czuć i dobrze wyglądać, te dodatki na luz powinny być zgodne z obecnie obwiązującymi trendami.

Zawsze powtarzam, że bluzka koszulowa wg konstrukcji sprzed 20 lat to nie ta sama, co z wczoraj. Zmienia się moda, styl, tkaniny... To są niewielkie różnice, ale powodujące, że nie założyłoby się bluzki z 1970 roku, nawet jeśli zmniejszy się rogi kołnierzyka ;-)

No i sprzedaje się np. książki tej samej autorki - Paternmaking for fashion design Helen Armstrong - w edycjach co parę lat. I nie jest to wznowienie, a wersja poprawiona.

http://www.amazon.co.uk/s/ref=nb_sb_noss_1?url=search-alias%3Daps&field-keywords=patternmaking+for+fashion+design&x=19&y=16

Ania


--- Ostatnio edytowane 2012-02-03 14:06:14 przez czeremcha ---
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
To jest fragment z książki p. Hanus:
[...]

Czyli właściwie potwierdzasz to, co zawsze podejrzewałam, książki owszem były wydawane i kupowane, ale...nie wykorzystywane w praktyce.

NB. ja na przykład zupełnie nie wiedziałabym - bo i skąd - że są to powiedzmy dodatki na luz. Dla mnie - to nie wynika z obrazka. Z opisu też nie. Np. opis typu: ...wykreślamy zaszewkę od punktu C oddalonego 1cm od punktu D itd. jest dla mnie nieprecyzyjny, jeśli nie jest określone skąd bierze się te punkty.
Jeszcze raz podkreślam, jestem amatorem! Dla krawcowych, jest to z pewnością zupełnie jasne, z samego rysunku. A dla mistrzyń krawiectwa..ach...pozazdrościć!

Wracając do tematu mojego postu:
właśnie takich zupełnie wydawałoby się oczywistych rzeczy zawsze było mi brak w tego typu podręcznikach. Te "Nastolatki..." to moim zdaniem najlepszy sposób żeby zniechęcić do idei samodzielnego szycia. Na szczęście ja się łatwo nie zniechęcam. :)

Poza tym, uważam, iż dużo bardziej przydatniejsze od samej konstrukcji, byłyby np. rysunki dotyczące samego szycia; tj. np sposób spinania, wszywania lub marszczenia powiedzmy rękawa, czy przyklejania flizeliny. Tego wszystkiego w książce niby-dla początkujących w ogóle zabrakło.

A moja pociecha dostała ode mnie to (i skroiła swoją pierwszą w życiu tunikę!):
http://www.simplicity.com/p-5036-childs-girls-sportswear.aspx
Teraz czekam na ferie i zabierzemy się do szycia.
pozdrawiam,
Anna

NB. mi osobiście nie zależy wcale na rysowaniu wzorów konstrukcyjnych, ale zawsze intrygowała mnie teoria, w jaki sposób się to robi.
A co do innych podręczników; moja nauczycielka szycia korzystała-ucząc w szkole- z książek
http://www.amazon.com/Metric-Pattern-Cutting-Womens-Wear/dp/1405175672/ref=ntt_at_ep_dpt_1
ale zaznaczała że są w nich błędy etc.
W sumie, na pewno nie ma podręcznika idealnego...
Ja raz narysowałamwzór spódnicy w/g wymiarów, potem go zmodyfikowałam i uszyłam.
Napracowałam się okropnie. Najgorsza była nawet nie włożona w to praca, ale czas jaki mi to zajęło. Fakt, leżała całkiem dobrze, ale przekonało mnie to -że nie warto!
A potem odkryłam gotowe wykroje...

--- Ostatnio edytowane 2012-02-03 16:15:24 przez amatorskieSzycie ---
________________________________________________________
pozdrawiam,
Anna

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Poza tym, uważam, iż dużo bardziej przydatniejsze od samej konstrukcji, byłyby np. rysunki dotyczące samego szycia; tj. np sposób spinania, wszywania lub marszczenia powiedzmy rękawa, czy przyklejania flizeliny. Tego wszystkiego w książce niby-dla początkujących w ogóle zabrakło.
Mąż mi mówi - książkę napisz ;-) ;-) ;-)

A serio - wiem, że taka książka byłaby potrzebna!

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Mąż mi mówi - książkę napisz ;-) ;-) ;-)

A serio - wiem, że taka książka byłaby potrzebna!

Ania
I ma rację, mąż! :)

A może -poważnie byś o tym pomyślała?
I nie jest to z mojej strony jedynie- takie sobie gdybanie: ja już kilkakrotnie kupowałam książki-podręczniki (dotyczące czegoś zupełnie innego, ale chodzi mi o samą ideę) wydany własnym nakładem w formacie .pdf -czyli praktycznie dostępnym w każdym systemie operacyjnym. Płaci się z PayPal, dostaje link do pobrania książki i można albo ją czytać na ekranie, albo wydrukować.
Podsunęłam pomysł? I ustawiam się-całkiem poważnie- w kolejce!

Ja mam obcojęzyczne podręczniki szycia, lepsze i gorsze. Ale marzy mi się książka po polsku. A sądzę, że takich osób jak ja byłoby więcej.
Tak, jak mówiły mi nauczycielki w szkole dzieci, kiedyś uczono szyć, a teraz...jeśli nie znajdzie się pasjonatów, to dzieci nigdy w życiu nie mają igły w ręce.
Właśnie na prośbę dyrektorki szkoły -prowadziłam po lekcjach naukę haftu. I faktycznie -zaczynaliśmy od nauki nawlekania igły... dla wielu dzieci było to pierwsze zetknięcie z igłą i nitką!



--- Ostatnio edytowane 2012-02-03 17:50:47 przez amatorskieSzycie ---
________________________________________________________
pozdrawiam,
Anna

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A do mnie jedzie książka Z. Hanus z tej serii tylko o sukienkach i kamizelkach, gdzieś ją zachwalali i za 2,99 na allegroszu zakupiłam. Hmmm...zobaczymy bo narazie mam Krysińskiej "Szycie i konserwacja odzieży" i metoda procentowa po podstawieniu własnych wymiarów bardzo mi leży. Tylko tam spódnice i bluzki były a mi konkretnie o konstrukcje sukienek chodziło. Zobaczymy, zrobie wykrój, uszyje- dam znać:)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
http://monikamagdalena.blogspot.com/ napisał w dniu 2012-02-03 18:08:50:
A do mnie jedzie książka Z. Hanus z tej serii tylko o sukienkach i kamizelkach, gdzieś ją zachwalali i za 2,99 na allegroszu zakupiłam. Hmmm...zobaczymy bo narazie mam Krysińskiej "Szycie i konserwacja odzieży" i metoda procentowa po podstawieniu własnych wymiarów bardzo mi leży. Tylko tam spódnice i bluzki były a mi konkretnie o konstrukcje sukienek chodziło. Zobaczymy, zrobie wykrój, uszyje- dam znać:)
Odpowiem tak:
dla mnie, jako amatora ta książka okazała się nieodpowiednia.
Zrobienie jednego tylko rysunku konstrukcyjnego, to zabawa na prawie cały dzień -niewątpliwie w grę wchodzi praktyka. Ale to, co uzyskujesz to tylko rysunek podstawowy. I dopiero na podstawie tego rysunku, trzeba dodać / ująć/dopasować tak, aby uzyskać jakiś rysunek zbliżony do wykroju który chcemy uszyć. Potem trzeba to dopasować do figury. Jednym słowem na prawdę mnóstwo pracy.

Ja -znowu podkreślam amator -wolę w tym samym czasie dopasować gotowy wykrój; i szyć.
Chciałabym mieć więcej czasu na szycie, ale cóż- to w najbliższym czasie nie wydaje się być realne.

Podsumowując: moim zdaniem, to nie to, że sama książka jest zła. Ale w momencie jak można bez problemu kupić gotowe wykroje (albo załadować, całkowicie legalnie z internetu); nie ma większego sensu. Kiedyś było inaczej, wykrojów nie było; lub były b. trudno dostępne, wtedy warto było uczyć się konstrukcji, nawet jako amator.
W dzisiejszych czasach -moim zdaniem - nie.
________________________________________________________
pozdrawiam,
Anna

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Też mogę się nazwać amatorem ale robiąc taka konstrukcję cały dzień masz już gotowa podstawową formę załużmy dla siebie na długo, długo - można ta podstawe przekształcać. Choć zgodzę się z tym, że liczba dostępnych gotowych wykrojów jest w jakiś sposób zadowalająca i można rzec- nie da się nadążyć szyć z tym co by się chciało. Może ta konstrukcja jest po prostu dla satysfakcji lub dla osób które na prawdę musza się namęczyć z dopasowywaniem gotowców bo w jednym miejscu są 34, w drugim 36...itd. Jak ktoś ma wymiary pod 36 w Burdzie to tylko kalkowac i szyć. Pozdrawiam
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A ja bardzo chciałbym nauczyć się konstrukcji odzieży. Ale póki co to odległa pieśń. Najpierw muszę się nauczyć w jakiej kolejności co zszywać :)
Gdyby pojawiła się Patternmaking for fashion design po polsku to pierwszy jestem w kolejce, choćby i kosztowała majątek. Obecnie brak współczesnych, dobrych książek odnośnie szycia i kroju po polsku.
________________________________________________________
Mój blog o zmaganiach z maszyną do szycia http://bartasde.blogspot.com/
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
To może Pattern magic- po ang. ale po obrazkach można dojśc co i jak ale też ma cenę- 100 kilka zł PL
________________________________________________________

4 strony: 1 2 3 4 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.