Wersja do druku

3 strony: < 1 2 3 >

Avatar użytkownika
Świeżynek
Macie racje, ja to caly czas sie ucze jak tu uszyc sobie jakis ciuszek,na razie zadowalam sie przerobkami,ale jak widze Wasze kreacje drodzy forumowicze, to przyznaje- chyle Wam czola.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Natrafilam na taki artykul.

........
Tymczasem technolog odzieży czy krawiec to już nie ten sam zawód co kilkanaście lat temu. - Dziś maszyny są skomputeryzowane, szablonów i wykrojów nie robi się już ręcznie. Postęp coraz silniej wkracza w tą branżę - mówi Szwęch.

- Wiele osób zarówno wśród młodzieży, jak i rodziców boi się, że krawiec to ciężki i mało opłacalny zawód. W rzeczywistości, jeśli ktoś wybiera go z powołania, to daje mu on ogromną satysfakcję. Efekty cieszą, można realizować własne ambicje, wyzwania. Jeśli ktoś ma zdolności manualne, to powinien poważnie zastanowić się nad wyborem właśnie tej profesji. Zapotrzebowanie na nasze usługi jest ogromne. Mamy tyle ofert z zakładów pracy, że w październiku nie musimy martwić się o zapewnienie uczniom praktyki do końca czerwca. .....


Zrodlo.
http://plock.gazeta.pl/plock/1,35710,4190026.html
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Na zachodzie już od dawna cenią sobie oryginalność projektów. W cenie są rzeczy które wręcz mają certyfikat niepowtarzalności.
A wszystko to może stworzyć krawcowa z powołaniem. Rzeczy masowe już nie są tak pożądane bo jest ich od zatrzęsienia.Całe szczęście zmienia się już mentalność i naszych rodaków.
Jest dla nas przyszłość:)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Serce rośnie, nadzieja powraca! :D To świetne perspektywy.
________________________________________________________
Szyję sobie hobbystycznie. :)
Avatar użytkownika
Niespodzianka
.nie było mnie na forum wieki, ale nadrobię zaległości i co nie co opiszę w swoim wątku"CIEKAWOSTKI"

...tak Szycie znów stało się modne
Jagódko-świetnie, ze poruszyłaś ten temat
MOJE OBSERWACJE:
Dlaczego jest modne? Dobrze opisałyście, ale ja z innej beczki.Jakiś czas temu po "reformie" zlikwidowano tzw,zawodówki- wg. mnie głupota.Osoby zdolne manualnie praktycznie nie miały gdzie się podziać. Wiadomo,że w takiej zawodówce można było się nauczyć zawodu u rzemieślnika-i to jest bezcenna nauka. Sam jestem po takiej nauce i jestem b. wdzięczny, że w tamtych latach dostałem się pod skrzydła profesjonalnego krawca, z którym do dziś utrzymuje przyjacielskie kontakty.

Dziś na szczęście ktoś zmądrzał i odrodziły się szkoły uczące zawodu.
Ale jest inna strona medalu, otóż osoby idące do takiej szkoły uważają ją jako dyshonor- to głupie tak mi się wydaje, gdyż fachowców jest coraz mniej.
A wiadomo,że dobry fachowiec to i pracę ma i profity.
Owe osoby idą do takiej szkoły, bo albo nie dostały się do liceum, albo rodzice "kazali"-i z takich osób nie będzie nic, chyba, że się oświeciły lub złapały w trakcie nauki bakcyla i się zaraziły/pozytywnie/ zawodem i owe osoby mogą być na topie.

Mam kolegów, którzy mówią mi, że mi zazdroszczą tego, że mogę dotykać kobiety bez ich sprzeciwu. Odpowiadam im,że trzeba było się uczyć tego zawodu, a nie uciekać przed wojskiem i "uciekać" do liceum a potem na studia.

I sprawa naj. U mnie w mieście są krawcy/choć już się wykruszają/, którzy tylko i wyłącznie chcą szyć na miarę- i chwała im za to. Natomiast ja odwrotnie-uwielbiam przeróbki. Pytają mnie:-co ze mnie za krawiec,który nie chce szyć na miarę? Odpowiadam dosłownie DO DUPY. Ci którzy się przekonali o mojej pracy polecają mnie.Przeróbki-to szybsza kasa za którą są płatności, ci którzy mają swój zakład doskonale wiedzą.PRAWDA?
Owszem marzy mi się tworzenie niepowtarzalnych rzeczy, ale to wtedy, gdy wygram w totka i w to wierzę.
Wówczas będę miał dużo czasu na tworzenie, a teraz masówka.
i to tyle z mojej strony
POZDRAWIAM:)

________________________________________________________
  
Artur


Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Wiedziałam, wiedziałam:angel:, że kiedyś to nastąpi, wreszcie, ale powoli zaczyna odradzać się domowe krawiectwo. Już nie jest uważane tak jak parę lat temu za szczyt obciachu ( akurat spotkałam się z takim opiniami na ten temat) i jak się cieszę, że moja nauka w Technikum odzieżowym " nie polazła w las" tylko chciałam i ciężko pracowałam na to, żeby nauczyć się szyć. Mam nadzieję, że teraz prognozy tylko szły w górę:DB-)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Niespodzianka
howtobeyourowndressmaker?
2010-07-30 22:39:04
Wiedziałam, wiedziałam:angel:, że kiedyś to nastąpi, wreszcie, ale powoli zaczyna odradzać się domowe krawiectwo. Już nie jest uważane tak jak parę lat temu za szczyt obciachu ( akurat spotkałam się z takim opiniami na ten temat) i jak się cieszę, że moja nauka w Technikum odzieżowym " nie polazła w las" tylko chciałam i ciężko pracowałam na to, żeby nauczyć się szyć. Mam nadzieję, że teraz prognozy tylko szły w górę:DB-)


Powiem Ci Kasiu, że trafiłaś do dobrej szkoły-że czegoś Cię tam nauczyli. Choć wg. mnie więcej nauczyłaś się od mamy/krawcowej/
Nauka w technikum dla mnie to strata czasu, poszedłem tam dla kolejnego papierka. Jak sama zapewne wiesz uczą tam takiej niepotrzebnej matematyki, że głowa mała jak 1/8opx, 1/16zwo czy 3/4oh i takie tam bzdety.
A mama przekazała pewnie Ci metodę %-ową?-łatwiejszą

Jedno jest najważniejsze-chęci,cierpliwość i talent, a Ty to wszystko masz.
Pozdrawiam
________________________________________________________
  
Artur


Avatar użytkownika
Administrator
Moim zdaniem nauka w technikum odzieżowym jest jak kurs prawa jazdy - czegoś się tam nauczysz ale i tak najwięcej doświadczenia zdobywasz POTEM szlifując fach. I faktycznie do teraz pamięta obliczenia na bluzkę - koszmar. Przecież to jakaś wyższa matematyka! W zawodówce napewno więcej jest praktyki a w technikum technologia, materiałoznastwo itd.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja:) jak skończyłam szkołę zawodową odzieżową w Krakowie na Syrokomli, z zawodem krawiec odzieży ciężkiej, byłam pewna że znajdę pracę szybko, tym bardziej w to wierzyłam że egzamin zdałam na 5+ cieszyła mnie ta myśl, że nie pójdę do pierwszego lepszego spożywczaka pytać o pracę, tak jak moje koleżanki. Oj jak ja się myliłam:( odwiedziłam chyba wszystkie zakłady w Krakowie i wszędzie słyszałam jedno i to samo, "Przykro mi ale musiałabym panią uczyć, jest pani młoda nie wprawiona i ble ble ble":) zastanawiało mnie w tedy co będzie za parę lat, gdy starsze krawcowe się wykruszą, a nowych nie chce nikt zatrudnić a tym bardziej przekazać im wiedzę. Teraz mnie rozśmiesza ogłoszenie z jednych z zakładów krawieckim w którym byłam kilka lat temu pytać o pracę, że poszukują wykwalifikowana krawcową, ogłoszenie wisi w necie od roku jest nawet jedna zmiana w ogłoszeniu "do przeszkolenia " :) i to nawet nie ma chętnych:D
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Administrator
Ja:) jak skończyłam szkołę zawodową odzieżową w Krakowie na Syrokomli, z zawodem krawiec odzieży ciężkiej, byłam pewna że znajdę pracę szybko, tym bardziej w to wierzyłam że egzamin zdałam na 5+ cieszyła mnie ta myśl, że nie pójdę do pierwszego lepszego spożywczaka pytać o pracę, tak jak moje koleżanki. Oj jak ja się myliłam:( odwiedziłam chyba wszystkie zakłady w Krakowie i wszędzie słyszałam jedno i to samo, "Przykro mi ale musiałabym panią uczyć, jest pani młoda nie wprawiona i ble ble ble":) zastanawiało mnie w tedy co będzie za parę lat, gdy starsze krawcowe się wykruszą, a nowych nie chce nikt zatrudnić a tym bardziej przekazać im wiedzę. Teraz mnie rozśmiesza ogłoszenie z jednych z zakładów krawieckim w którym byłam kilka lat temu pytać o pracę, że poszukują wykwalifikowana krawcową, ogłoszenie wisi w necie od roku jest nawet jedna zmiana w ogłoszeniu "do przeszkolenia " :) i to nawet nie ma chętnych:D
Że tak powiem - błędne kolo...
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

3 strony: < 1 2 3 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.