Wersja do druku

7 stron: < 1 2 3 4 5 6 7 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Na kręgosłup nie narzekam ale ostatnio dorobiłem się jakiegoś farfocla (pływającego) w oku.

Wstępnie lekarz mi wytłumaczył że nic nadzwyczajnego , w nadchodzącym roku wybieram się do dobrego okulisty.

Kurka wodna , ponoc niby nic , wielu ma i działa ale... Wcześniej tego nie było :yyyy:

Ktoś posiada ? Jakieś cudowne środki/terapie ?

--- Ostatnio edytowane 2018-01-01 18:45:19 przez Benedek ---
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Od dzieciństwa mam problem z kręgosłupem [nie pomogły rechabilitacje i operacja] no i dzisiaj nusiałam iść dołożyć do pieca i chyba coś nie tak się ruszyłam i mam problem :beczy:nie mogę nawet chodzić a co dopiero wyprostować bolący kręgosłup:zmeczony:jednym słowem załatwiłam się na dobre bo ból prędko nie minie :zalamka:
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
tosial, serdecznie Ci współczuję. Dla rozweselenia powiem Ci kawał, oczywiście z serii "przychodzi baba do lekarza". No i ta baba mówi: panie doktorze, tak bardzo mnie boli prawe kolano, nie wiem co mam zrobić. Stosowałam jakieś maści, robiłam okłady, nic nie pomogło. Może mi pan zaleci jakieś skuteczne lekarstwo? Lekarz: tak, zapiszę pani tabletki przeciwbólowe, bo w pani wieku to raczej nie da się tej dolegliwości wyleczyć. Baba (bardzo oburzona): panie doktorze, a co tu wiek ma do rzeczy? Moje lewe kolano ma tyle samo lat co prawe i jest całkiem zdrowe! A tak na poważnie - może trzymaj ten bolący odcinek kręgosłupa w cieple, to znaczy owijaj się jakimś ciepłym szerokim szalem albo kocykiem.Życzę szybkiego wyzdrowienia, trzymaj się.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Nie przejmujcie się tak bardzo. Jak już... to opowiem swoją prawdziwą historię, tylko się nie przeraźcie. Zwłaszcza jak tosia opowiada,, to u mnie wygląda podobnie, -o prostu jestem sama z kizią, i jak nie mogę wstać nawet to muszę, nie ma komu zrobić , przynieść, mimo że mieszkam niby w środku Wawy to w górach jak moja rodzinka( z Izunią teraz ) mieszka to bym zginęła jakoś , oni tam mają stały nacisk na przetrwanie, i świetne zdrowie. Stawy i zrosty im nie przeszkadzają, i do 70jeżdżą na rowerze, szyją, pracują na gospodarstwach, a nawet i dłużej. ja się dorobiłam kłopotów z kręgosłupem.. przez kontuzje sportowe. No i lekarzy.Stąd zostali przeze mnie niejako "wyrzuceni", bo nie zrozumieli moich kłopotów ze zdrowiem, które miałam autentycznie, tylko wzięli się za wmawiactwo. A tu - na uzupełnienie kłopotów z kręgami i stanem zapalnym dysku który sobie a muzom wyleciał z ... całkiem innego rejonu trzeba było tyle wapnia, że w środku nocy dostałam stanu tężyczkowego. Zmuszona byłam uzupełnić dietę. Zbilansowane te sprawy mnie chronią, ale skąd masz wiedzieć coś na pewno, jeśli badania czy terapie robią niemądrzy albo pazerni?Wszystko masz jak na włosku. Chodziłam oprócz ciężkiej pracy przy rodzinie inwalidzie, na siłkę, przetrenowałam nie 1000 kcal, nie 2000 ale 3000 i więcej, jeżdżąc na rowerze wieledziesiąt km, i cały bity tydzień wiele godzin trenując i ...nie "chudłam". Ważę tylko cały czas tak samo, zbyt wiele. Teraz "utyłam" z 36 na 39% tłuszczu + ciuchy, ale "struktura' dla prawie 89 kg. osoby zmieniła się na 99 kg. Powiedz, czy nie wmawiam sobie, ale rachunek dość jasny- 2 kg tłuszczu po NATURALNYM kortyzolu z powodu urazu kręgosłupa. NIC nie brałam, muszę "to"odleżeć. Ta "poducha" na kręgosłup i stan zapalny ma ok. 2 - 2.5 cm to limfa, "woda" z tłustym odczynem, który miesiącami jest nie do "wywalenia;'
W moim wieku już pewne struktury należą do " ciężaru" wiekowego i mimo wszystko nie potrafimy się z tym w pewnych, sportowych kręgach pogodzić i to "wszystko". Ale steryda do ust nie wezmę, bo przy 'zdolnościach mojego organizmu do przybierania na wadze bym utyła tłustego ze 40 kg (tak właśnie się działo, niestety, naprawdę,"na oczach" w przypadku jakichkolwiek śr. chemicznych). Żeby zachować zdrowy organizm potrzebna jest " wyższa szkoła jazdy. nA RAZIE więc fotografuję koty psy i konie :). Wrzucę moje stare fotki przy 90 kilosach, z tych białych dżinsiorkach z kwiatkiem tylko bez kwiotka :aparat::kotek:, u mnie w temacie. :D
________________________________________________________
Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko bardzo nudne i czasochłonne.
Avatar użytkownika
Świeżynek
No niestety, siedzenie, jeszcze w pochylonej pozycji przez dłuższy czas nie sprzyja chyba nikomu. Ja staram się choć raz na godzinę wstać, trochę pochodzić albo porozciągać się. Poza tym staram się regularnie ćwiczyć jogę. Jest naprawdę świetna jeśli chodzi o problemy z kręgosłupem. Polecam
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Nie wiem jak masz teraz z oczami, Benedek, ale przemywanie oczu tym samym co w kropelkach, wyciągiem z bławatka i rumianku - tylko w roztworze z obfitszą ilością wody 2 razy dziennie może pomoże? Zioła nie są takie drogie, a mnie już nieraz pomogła taka terapia. Nie chodzi o pozbawianie aptekarzy zarobku, ale o większą ilość wody po prostu. Powinno kojąco na zapalenie spojówki wpłynąć i wypłukać farfocle. Wrażenie podrażnienia jakby coś w oku było, to często objawy zapalenia spojówek i tak naprawdę ból jest fantomowy, a tarcie tylko pogarsza sytuację, oczy załzawione też chce się przetrzeć, i wrażenie że"wcierasz" jakieś "coś " jest coraz bardziej denerwujące.

Ja mam niestety - od wody co jakiś czas stan ropny na oczach, muszę parę razy dziennie przemywać, i nie mam czasu opadam z sił, bo to trzeba przypilnować, a tym czasem powieki sklejone co jakiś czas. Zabiorę sie teraz ostro do rzeczy, póki leżę na wywczasach zdrowotnych, to muszę to sobie przypilnować.
Powodzenia i zdrówka życzę.
________________________________________________________
Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko bardzo nudne i czasochłonne.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Niedokładnie się wyraziłem.

"W oku" oznacza dosłownie jakiś farfocel (dokładnie to chyba jakieś białko czy cuś) pływające w środku gałki ocznej.

Po angielsku to się nazywa "floaters" (?).

Mam dwa. Nie jest źle ale... mogłoby by byc lepiej. Suplementy/krople etc. za kupę forsy :(

Najtrudniej jest mi tak zorganizowac czas/pracę aby gałki sobie odpoczeły.

Stąd pytanie - może ktoś też ma cuś takiego i dostał jakąś cud-miód terapię ?

Z drugiej strony... - Czy to oznacza że jestem już Krawiec pełna gębą / Stara Gwardia / Elite Sewing Commando etc. :p





--- Ostatnio edytowane 2018-02-06 18:06:35 przez Benedek ---
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Administrator
Benedek nie pomogę choć kilka alt temu miałam sporo problemów z oczami łącznie z tym, że lekarka stwierdziła u mnie jaskrę. Jak się później okazało diagnoza była błędna ale co się strachu najadłam to moje. Jak to nic poważnego to nie ma się co na zapas przejmować. Mi z kolei pływają przed oczami ciemne plamki ale to też jest normalne - nic fajnego ale da się przeżyć.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Benedek masz szczęście że nie boli =, mój syn miał ropne zapalenie rogówki :krzyk:ból piekielny dopiero, seria zastrzyków do oka pomogła, a drugi na tle alergicznym co chwilę zapalenie spojówek tragedia :zalamka:
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Na plamki i zanikającą czasem ostrośc pomogła mi (uwaga będzie reklama) Luteina z Olimp-u + oczywiście ograniczenie aktywności.

________________________________________________________

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!

7 stron: < 1 2 3 4 5 6 7 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.