Wersja do druku

62 strony: 1 2 3 4 5 6 7 > »

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Skoro nikt się nie kwapi do założenia zbiorczego wątku o Singerach, to ja zakładam. :)

Marka Singer jest znana każdemu, nie trzeba jej przedstawiać. Stare sprzed kilkudziesięciu lat modele słyną z niezawodności i pięknych, równych ściegów.
Kilkanaście lat temu legendę nadszarpnęła seria mniej udanych modeli maszyn, użytkownicy stracili zaufanie do Singera, na wielu forach w internecie można było przeczytać opinię, że maszyny "nie są takie jak kiedyś".
Ale czas płynie, w międzyczasie marka stała się własnością holdingu SVP (posiadającego również marki Husqvarna Viking oraz Pfaff) i od kilku lat pracuje nad odzyskaniem image'u.

W pewnym szwedzkim teście maszyn mechanicznych i elektronicznych model Singera Curvy 8763 wygrał zdecydowanie nad innymi markami (tak, okazał się lepszy również od Janome, hehe :D)
dla ciekawych link z wynikami:
http://www.icakuriren.se/Documents/Tester/symaskiner.pdf

Niezłe recenzje od użytkowników zbiera model Quantum 9960 - choć bywają z nim problemy (coś z bębenkiem?), ale to chyba pojedyncze egzemplarze tak mają. Na stronie Sewingpatternsreview jest na niego szał, bo Amazon zrobił świetną promocję, wiele dziewczyn się skusiło i póki co raczej wszystkie są zadowolone.
Mam nadzieję, że Czeremcha, właścicielka tego modelu, napisze nam solidną recenzję z użytkowania. :)

Najlepiej wyposażoną maszyną Singera jest model Quantum L-500, o którym wspomniałam w innym wątku, że ma bliźniaka Pfaffa (Smarter C1100 Pro). Nawiasem mówiąc, jest trzeci brat - Quest Plus Babylocka (marka ściśle związana z Brotherem).
Ta konstrukcja również zbiera niezłe recenzje.

Tyle ode mnie, na żadnej z nowych maszyn Singera nie szyłam (szyłam na stareńkim singerze z napędem "nożnym", stębnówka wychodziła przepiękna) i z praktyki nic nie powiem.
Zapraszam szczęśliwe użytkowniczki do recenzowania swoich maszyn, jak również do ogólnej dyskusji o marce. Czy warto inwestować w te maszyny?
Im więcej głosów, tym lepiej :)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Mam Quantum 9940, czyli bezpośredniego poprzednika 9960. Rocznik 2003. A więc szyje już kilka lat. W porównaniu z 9960 nie ma automatycznego obcinania nici, jednej dziurki (ma 12 rodzajów dziurek) i dwóch krojów pisma (ma 3). Przed zakupem przymierzałam się do Husqvarny i Pffafa, ale stosunek ceny do oferowanych funkcji zdecydowanie przemawiał za Singerem (nawiasem mówiąc Pfaff, Elna, Toyota i Singer właśnie to aktualnie ta sama stajnia).

W ofercie miała i ma 12 stopek, łącznie ze stopką z górnym transportem, poza tym pasuje do niej większość stopek oferowanych na rynku (system Matic)i szpulki od Łucznika:D.

Większość ściegów ma funkcję lustrzanego odbicia tzn. lewo, prawo i jeżeli jest jakiś skos to góra i dół, co daje w sumie ponad 500 ściegów i szalenie ułatwia pracę w przypadku ozdobnych stębnówek. Maszyna ma ponadto kilkanaście wzorków do haftowania z możliwością rozciągnięcia wzoru do 5X bez zmiany gęstości ściegu. W przypadku wzorków istnieje możliwość zaprogramowania maszyny w taki sposób żeby kończyła pracę po określonej sekwencji (np słowo KASIA można zaprogramować jako pojedyncze słowo lub ciąg znaków:KASIAKASIAKASIAKASIA). Maksymalnie maszyna zapamiętuje jednocześnie 60 znaków. Wada lub niedogodność jak kto woli. Maszyna po wyjściu z funkcji haftowania "zapomina" , to samo dzieje się kiedy wyłączymy maszynę, wraca do ustawień fabrycznych.
Maszyna nie jest upierdliwa, ma świetnie ustawione ściegi fabryczne, ale daje duże możliwości ich modyfikacji. W momencie wybrania opcji szycia podwójną igłą automatycznie dobiera szerokość skoku igły tak, że nie ma szansy jej złamania. Maszyna podpowiada również rodzaj stopki, ale nie odmawia współpracy, jeżeli nie posłuchamy jej zaleceń. Czasami buntuje się przy dziurkach (stopka musi leżeć idealnie płasko na materiale). Do stopki dodana jest specjalna blaszka dodatkowo napinająca śliskie i miękkie materiały (nie zauważyłam tego w innych maszynach).

Na tej maszynie szyłam różne rzeczy począwszy od szyfonowych jedwabnych bluzek przez bawełnę, drelich i jeans, płaszcze zimowe, obicie z alcantary, a skończywszy na czapraku (drelich, 2cm gąbki, drelich, do tego pikowanie i lamówka z drelichu - w sumie 7 warstw).

Szerokość standardowa ściegu 7mm (ale nie wszystkie ściegi tak mają, zależy od ściegu) Długość od 0 do 5mm, ale tu również bywają ograniczenia np ścieg potrójny (wzmocniony ma do 2,5 i nie da rady zmienić. Maszyna ma jeden wyjątkowo czasochłonny ale efektowny szew - bieżnik 120 x 40 cm obrębiałam godzinę (myślałam, że zwariuję:krzyk:)
A jeszcze jedna dogodność (zauważyłam jakie to pomocne dopiero jak na krótko przesiadłam się z powrotem na Łucznika) dodatkowy wynios stopki (z 0,5 do 1,2cm) pozwala podłożyć nawet dość gruby materiał.

Miejsca od krawędzi stopki do pionowego słupka (kolumny)nie za dużo - 14,5cm (mniej niż hafciarki), ale radzę sobie.


Jak do tej pory: połamałam nawlekacz igieł (i to jest jeszcze jedna niedogodność bo to cacko kosztuje w Polsce 80zł z przesyłką, na angielskich stronach ok. 5 funtów) natomiast pocieszający jest fakt, że zintegrowany nożyk do obcinania nitek to nic innego jak odłamek nożyka do tapet (już wymieniałam).

Poniżej maleńka próbka ściegu na żakiecie

--- Ostatnio edytowane 2012-06-01 20:14:56 przez agaaffek ---
________________________________________________________
"Inteligencja jest jak nogi, masz za dużo to się potkniesz" Terry Pratchett

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Stopka do dziurek z blaszką napinającą
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Próbka ściegu fantastyczna, to było szyte na ustawieniach fabrycznych?
Rewelka.

________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
super te ściegi ,w miarę szycia wklej ,agaaffku ,więcej ,i jeszcze cyferki i literki też ,i dziurki :tak:
a szerokość zygzaka masz 7 czy więcej ,bo te ściegi wyglądają na b.duże ,

mam propozycje żeby nie pisać tego wątku ,w formie,dialogu ,tzn.,że są pytania i odpowiedzi ,może lepiej żeby ktoś opisał ,całą maszynę w jednej ramce ,
oczywiście stopniowo ,co jakiś czas następny kawałek ,potem by się fajnie czytało ,całość w jednym miejscu ,

ewentualnie nasze pytania ,mogłyby sugerować autorowi ,o czym by tu jeszcze napisać ,
no i w takim wątku byłoby tylko o Singerach Quantum

mi by sie podobały takie bardziej szczegółowe opisy :
np. w mojej Janome długość ściegu potrójnego ,prostego można ustawiać w zakresie od 0 do 3 a w Brotherze ,bez ograniczeń ,od 0 do 5 ,
jeszcze są jakieś ograniczenia przy podwójnej igle, ale w tej chwili nie pamietam,w razie potrzeby sprawdzę,


--- Ostatnio edytowane 2012-06-01 20:09:06 przez zanetta ---
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Szerokość standardowa 7mm (ale nie wszystkie ściegi tak mają, zależy od ściegu) Aire nie pamiętam chyba trochę wydłużyłam listki. Ale maszyna ma jeden wyjątkowo czasochłonny ale efektowny szew - bieżnik 120 x 40 cm obrębiałam godzinę (myślałam, że zwariuję:krzyk:)
A jeszcze jedna dogodność (zauważyłam jakie to pomocne dopiero jak na krótko przesiadłam się z powrotem na Łucznika) dodatkowy wynios stopki (z 0,5 do 1,2cm) pozwala podłożyć nawet dość gruby materiał.

Miejsca od krawędzi stopki do pionowego słupka (kolumny)nie za dużo - 14,5cm (mniej niż hafciarki), ale radzę sobie.

________________________________________________________
"Inteligencja jest jak nogi, masz za dużo to się potkniesz" Terry Pratchett
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Jejku, powinnam coś napisać, ale tak mało szyję...

Dziurki. Napisałam kiedyś, że denerwuje mnie automat do dziurek, bo do cienkich materiałów potrzebna jest krótsza dziurka...

Pani Ania znów nie odrobiła lekcji. Singer 9960 ma 13 dziurek na guziki, bo niektóre z nich parami różnią się szerokością - węższa dziurka tej samej długości do cienkich materiałów i szersza - do grubszych. I teraz to ma sens ;-)

Regulacją długości ściegów można zmieniać gęstość obszycia dziurki.

No i ma dziurkę - oczko do pasków i sposób na dziurkę obszywaną. Taką wykończoną pliskami, a nie zygzakiem.

Instrukcję czytałam, od deski do deski, a jakże. Tylko bilobil się skończył... :rotfl:

Skracałam mężowi spodnie z grubego jeansu i kretynka obcięłam o tyle, o ile miałam skrócić, bez dodatku na szwy ;-) Musiałam doszyć oryginalne wykończenie i na szwach bocznych w trakcie ozdobnego stębnowania maszyna zaprotestowała. Grzecznie jej posłuchałam i przeszyłam ostrożnie Sylwkiem. Ale to w końcu 8 warstw grubego jeansu i aż tak bardzo nie byłam ciekawa, czy uda mi się ją zmusić, żeby szyła ;-)

Nawlekacz igieł współpracuje tylko z igłami Singera, więc jeśli mi się zepsuje - nie będę płakać. Póki co - na tyle widzę ;-)

Obcinacz nici /wbudowany/ - bardzo sobie chwalę. Nie trzeba wyciągać dolnej nici, żeby zacząć szew, ani pociągać górnej - maszyna obcina tyle, żeby móc zacząć następny szew bez dotykania nici. A na początku podciągałam nitkę górną ;-)

Wysoki wznios stopki miał już mój prościutki Brother, więc jestem przyzwyczajona ;-)

Aha - maszyna zaczyna szyć wolno, potem przyspiesza, ale ma tę funkcje znacznie lepiej rozwiązaną niż "inna maszyna", która szyłam na zlocie ;-) Tamta rozpędzała się strasznie powoli, tak że przy krótkich szwach to było wręcz nieznośne. Singer nie ślimaczy się tak okropnie.

Ania

________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
A mój współpracował ze wszystkimi, tylko nie z 0,60. Ja go po prostu połamałam bo miałam jeszcze nie opanowaną przestrzeń w okolicach stopki. Ale można użyć np takiego antycznego Simanco. Dziurki też mnie trochę irytują bo maja ograniczoną długość, ale zawsze można wziąć Łucznika:D
________________________________________________________
"Inteligencja jest jak nogi, masz za dużo to się potkniesz" Terry Pratchett

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Zdaje się, że żaden nawlekacz nie pracuje z igłami 60.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Zdaje się, że żaden nawlekacz nie pracuje z igłami 60.
Zaciekawiłaś mnie. Sprawdzę!
A co do Singera-elektryczny, był moją pierwszą maszyną -i działał całe lata, ale spalił pedał. Nie do naprawy-tutaj. Teraz widziałam na kiermaszach Quantum, ale nie cieszyły się jakimś nadzwyczajnym zainteresowaniem, chyba dla tego, że kilka modeli było kiepskich, a wybór duży innych marek. Czy uda się Singerowi -nadgonić/dogonić konkurencję-sama jestem ciekawa.
Na razie wypuścili taki model (plastikowy):
http://www.joann.com/singer-160th-anniversary-sewing-machine-/zprd_11457413a/
a tu (ang) przykladowy opis/ocena uzytkownika:
http://textilediva.blogspot.co.uk/2011/12/review-of-singer-160-anniversary.html
I jak Wam się podoba?! :)

--- Ostatnio edytowane 2012-06-02 00:15:10 przez amatorskieSzycie ---
________________________________________________________
pozdrawiam,
Anna

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Powiem szczerze, że wygląda szalenie oryginalnie.

Tylko - czy ja akurat kupowałabym maszynę dla wyglądu? Raczej nie. Raczej na pewno nie ;-)

Czytałam opinie przy pierwszym linku. Jak zwykle - niektóre kuriozalne.

Np. że ktoś narzeka, że z powodu koloru widać każdy odcisk palca i zarysowanie... /zresztą - ktoś inny odpowiedział na to czymś w rodzaju polskiego "widziały gały co brały"/

Jedna osoba bardzo sobie chwali nawijanie szpulki bębenka - inna twierdzi, że to czynność ekstremalnie trudna do wykonania...

Inny znów narzeka, że mu do szafki nie pasuje, ani do walizki, której używał wcześniej...

Cóż... :rotfl:

Ania


________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

62 strony: 1 2 3 4 5 6 7 > »

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.