Wersja do druku

4 strony: < 1 2 3 4 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A możesz zrobić zdjęcia jak te marszczenia wyglądają, bo jestem ciekawa czy są uzależnione od szycia czy od konstrukcji.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Nie szyłam tej sukienki ,ale śledzę ten temat i zgadzam się z tym co pisze panett ,czyli może być coś nie tak z konstrukcją tej formy.Uważam osobiście (moim skromnym zdaniem),że wykroje z Burdy są "niedorobione", szyjąc jakiś model nie na wymiar tylko na rozmiarówkę często trzeba nanosić poprawki,aby uzyskać dobry efekt,nie leżą te rzeczy jak powinny,no ale w ten sposób człowiek się wciąż uczy.
Avatar użytkownika
Administrator
Odnośnie wykrojów z Burdy - być może niebawem pojawi się pewna alternatywa. Póki co nie piszę nic na ten temat na forum ale za jakiś czas możliwe, że same zaznajomicie się z pewnym prostym sposobem kopiowania krojów.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Niestety, nie mogę już zrobić tych zdjęć, bo tak mnie znerwiła, że pocięłam ją na miał. Jeśli chodzi o wykroje z Burdy, to nie wiem, czy są dobre, czy złe. Natomiast mam problem z tyłem. Kiedy szyję z Burdy, to kalkuję z wkładki, a i tak tył jest krótszy, albo dłuższy od przodu. I odwrotnie. Nie wiem, jak to się dzieje. Natomiast albo ja jestem głupia, jak środek kapusty, albo Burda piszę jakimś dziwnym językiem. Ale kiedy czytam opis szycia, to nic nie rozumiem. Nie mam tego problemu z Dianą.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Albo faktycznie źle kopiuję
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
To nie jest kwestia błędów w konstrukcji tej sukienki - to po prostu taka "uroda" tego kroju.

Wszystkie zaszewki, które z reguły mają postać pionowych lub prawie pionowych linii są zastąpione liniami łukowatymi. Takie linie jest bardzo ciężko korygować na figurze.

Wykroje z Burdy są wykrojami uniwersalnymi, a stara prawda mówi, że jeśli coś jest dla wszystkich, to jest dla nikogo. W zasadzie każdy wykrój powinien być dostosowany do sylwetki osoby, dla której się szyje, zwłaszcza fasony dopasowane, "przy ciele". Jedne kroje dopasowuje się łatwiej, inne - trudniej. Sukienka, o której mowa, jest przypadkiem z grupy najtrudniejszych.

Teraz powinnam znów powiedzieć - A nie mówiłam???

Jeszcze jedna, maleńka i uniwersalna podpowiedź:

Podstawowym odruchem przy poprawianiu i dopasowywaniu jest przeszycie szwu głębiej lub płycej /bliżej lub dalej krawędzi/, a tymczasem - wiele ze szwów wymaga popuszczenia lub wdania tylko jednej ze złożonych razem części. To czyni wielką różnicę. Czyli - zamiast przeszywać w jedną czy drugą stronę - warto jest szew spruć na długości kłopotu, założyć na siebie lub manekina i dopiero na sylwetce spiąć szpilkami zaznaczając nową linię szycia.

Kiedyś mordowałam się z sukienką z dołem w rozszerzane kliny - i jeden szew mi się nie podobał. Im więcej go poprawiałam, tym gorzej wyglądał. Głównie dlatego, że linia brzegowa szła po skosie, bo kliny były mocno poszerzane. A skos poprawek nienawidzi... Trwało to półtorej godziny, aż w końcu rozprułam, powiesiłam na wieszaku - z braku manekina, spięłam, zszyłam - i okazało się perfekt...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Ale kiedy czytam opis szycia, to nic nie rozumiem.
Więc wrzucaj tu niezrozumiałe określenia i będziemy je tłumaczyć z polskiego na nasze. Bo wcale to nie oznacza, że Burda ma gorszych tłumaczy - wręcz przeciwnie. Tłumacz z burdy tłumaczy jak krawiec krawcowi, a jeśli ktoś nie ma pojęcia o szyciu i fachowym słownictwie - będzie używał określeń, które do niego przemawiają, ale niekoniecznie muszą być właściwe.

Jeszcze większa dowolność ma miejsce w opisach robótek na drutach albo szydełkowych. Od razu widać, czy tłumacz miał do czynienia z dzierganiem, czy nie.

Z długościami też miewam te same problemy, ale się nimi nie przejmuję. Właśnie dlatego, że każdy wykrój i tak musi być dopasowany do mnie, a nie do manekina.

Ania


________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Administrator
Czeremcho teraz to mam mega stracha przed szyciem tej sukienki ;)
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Czeremcho, nigdy nie twierdziłam, ze się znam na szyciu. Moja przygodę z szyciem opisałam w mojej powitalnej notce. Gdybyś ją przeczytała, to wiedziałabyś, że to jest dla mnie tylko hobby. Do wszystkiego, nawet terminów krawieckich dochodziłam sama. Poza tym, nigdzie nie twierdziłam, że tłumacze Burdy są źli, albo że nie znają się na rzeczy. Po prostu stwierdziłam fakt, że nie rozumiem tamtejszych opisów. Ale jeżeli nie rozumiem, ich opisów, to dlaczego nie mam problemu ze zrozumieniem opisów z Diany? Zaznaczę, że nie zajmuję się szydełkowaniem i drutowaniem. Mówię o Dianie Moden, do szycia. To magazyn taki, jak Burda. Tylko do szycia.
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Czeremcho teraz to mam mega stracha przed szyciem tej sukienki ;)
Dlatego serio radzę uszyć ją najpierw z byle czego, byle było tanie i podobne w strukturze, grubości i elastyczności do materiału z którego ma być uszyta sukienka.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

4 strony: < 1 2 3 4 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.