Wersja do druku

4 strony: < 1 2 3 4 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Dziękuję za wszystkie podpowiedzi. Teraz czekam na przesyłkę i zbieram się w sobie, nastawiam się psychicznie na robotę techniczną. W tzw. międzyczasie zrobiłam trochę przeróbek maszynowych i wzięłam się za "robotę druciarską" - zaczęłam dziergać komin na szyję, tym razem dla mnie. Piękny czerwony, energetyczny. Do tego machnę takie same grzejące mitenki i być może jakąś czapkę z tej samej włóczki. Poza tym ładuję brzoskwinie w słoiki i jeżyny do spirytusu...
Po otrzymaniu kółek walcowych zębatych spróbuję naprawić maszynę i odezwę się - albo z kolejną prośbą o pomoc, albo z radosną wieścią, że się udało. Trzymajcie kciuki!
V.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Witam ponownie! Wczoraj przyszły koła zębate walcowe. Rozłożyliśmy z mężem maszynę w kuchni na stole, zgodnie ze wskazówkami udzielonymi przez Zacnych Kolegów Z Forum rozkręciliśmy co się dało i ... polegliśmy po złamaniu małego wkrętaka, takiego jakiegoś specjalnego. Skoro nie było czym odkręcać śrubek, to nie odkręciliśmy wszystkiego, co trzeba było. Poddaliśmy się prawie bez walki.:( Przykręciliśmy pokrywy, wyciągnięte części (m.in. jedną z dwóch zębatek, które miały być wymienione) włożyłam na spodek i wszystko razem grzecznie zawieźliśmy do zaprzyjaźnionego mechanika maszynowego. :) ... ze mnie a nie umysł techniczny. Trudno. W samochodzie też umiem tylko wyciągnąć, podładować i założyć akumulator. :beczy:
Jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim za pomoc!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Bardzo dobrze państwo zrobili.
Avatar użytkownika
Świeżynek
Witam serdecznie wszystkich Forumowiczów

Mam nadzieję, że założyciel tego wątku nie będzie mi miał za złe, że się podpinam. Mam bowiem problem podobny, nie chciałam zakładać nowego wątku.

Jestem bardzo początkującą "maszynistką". Mówiąc dokładniej, maszynę mam od kilku godzin. I jakoś tak tam próbuję, kombinuję i mam kłopot. Odnoszę wrażenie, że transporter powinien ruszać się w dół i w górę oraz w przód i tył. No i u mnie tego "w przód i w tył" nie ma. Jak łatwo się domyślić, materiał się nie przesuwa. Szukałam jakichś przełączników, guziczków czy wajch, które by powiązane z tym mechanizmem były, ale nic nie znalazłam. Czy oznacza to, że zakupiłam maszynę niesprawną? Normalnie załamana jestem, bo z racji mikro dochodów dość długo zbierałam te trzysta parę złotych.
Maszyna to żadna rewelacja - Łucznik Anna 510, no ale sprawna być powinna.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A zdjęłaś pojemnik z akcesoriami - jak do szycia rękawów? Przełącznik powinien być z tyłu.
Avatar użytkownika
Świeżynek
Pojemnik zdjęłam. A z tyłu niestety żadnego przełącznika nie ma. Ani pod spodem (bo tam też podglądałam). Ani z boku. Instrukcję przeczytałam z pięć razy. I pół internetu, I nic.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Wydaje mi się, że nie ma w tej maszynie opcji opuszczania ząbków transportera, skoro do przyszywania guzików nakłada się płytkę osłony (strona 19 instrukcji )

Może nie rozłączyłaś trzpienia od nawlekania szpuleczki do bębenka?


--- Ostatnio edytowane 2013-10-08 21:01:38 przez Fides ---
Avatar użytkownika
Świeżynek
Trzpień rozłączyłam.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A czy maszyna w ogóle szyła?
Jak ręcznie poruszasz kołem zamachowym to igielnica pracuje?
Może coś blokuje transporter?
Więcej nie mam pomysłów.

Fides
Avatar użytkownika
Świeżynek
Maszyna szyje. Tyle, że w miejscu, gdyż materiał się nie przesuwa. Gdy zaczynam go ciągnąć, to ścieg się pojawia. No ale nie o to chodzi by tkaninę ciągnąć.

4 strony: < 1 2 3 4 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.