eKrawiectwo.net

Nie wiem skąd jestes, ale poszukaj w swojej okolicy grupy szyjącej. Praktycznie w kazdym wiekszym miescie Polski takie grupy juz istnieją, tam mozesz spotkać osoby, ktore pokazą Ci, jak zaczynać w krawiectwie, jak radzić sobie z użytkowaniem maszyny, no i poznasz fajne osoby skoncentrowane na pasji.
Silverki poki co w Lidlu nie ma...

Silverki nie ma, ale w tej cenie mozna kupic porównywalna Jakbys nie znalazła kółka szyciowego to polecam tez filmiki Letnia szkoła szycia.

Dziekuje wam bardzo za podpowiedzi postaram sie teraz zanurzyć bardziej w tym temacie i wyszperać cos dla siebie

Wasze odpowiedzi jeszcze mnie zachęciły do szukania i nauki, na pewno sie tu jeszcze nie raz pojawie i bedę was męczyc

MOzna kupic porównywalną, tylko z tego przedziału cenowego jedynie Silverka zbiera dobre opinie.
Szalonyvifon Jesli Cię stać kupic droższą, to startuj w Janome.

Witam,
a czy ktoś z Was ma/miał do czynienia z Redstar B20? Niestety nie mogę znaleźć opinii na jej temat a z opisu wygląda dość obiecująco, w zasadzie ma wszystko, na czym mi zależy czyli ściegi overlockowe, elastyczne, kryte, automatyczne obszywanie dziurek, regulacja długości i szerokość ściegu, regulowany docisk stopki (nie wiem tylko jaka jest ta regulacja, wolałabym ręczną), szycie igłą podwójną, posiada metalowe podzespoły i moc 80W czyli więcej niż zazwyczaj spotykane i o ile ma to przełożenie na szybkość szycia to super (jeśli posiada regulacje przędkosci ale nie wiem tego). I znalazłam ją w cenie 510 zl więc całkiem nieźle. Będę wdzięczna za Wasze doświadczenie z tą marką (podobno jednak to nie jest produkt Husqvqrny).A moze macie pomysl co podobnego w zblizonej cenie warto kupic? Pozdrawiam

Pisałam już w innym wątku, ale powtórzę:

Jest Silvercrest na allegro! całe 2 sztuki, nowe i z gwarancją. Tylko cena zabójcza - 615 i 514zł. Dużo, nawet trochę zdzierstwo jak na cenę sklepową, ale może warto skoro nie wiadomo kiedy będą w lidlu?

Czytam ten wątek i czytam ... i zastanawia się czemu nikt nie poleca Łucznika ??
czy coś jest z tymi maszynami nie tak ??
zastanawiam się nad kupnem Weroniki używanej po okazyjnej cenie
ale jak czytam co polecacie to zaczynam wątpić ...

W moim odczuciu panuje nagonka na "nowe" Łuczniki, z powodu jakoby znacznego pogorszenia ich jakości w stosunku do tych, na których szyły nasze mamy i babcie. Utarło się już, że "ech, teraz Łuczniki to nie to, co dawniej.. badziewie chińskie". A przecież ciągle czytamy, że ktoś coś fajnego uszył na którejś nowej pannie z Łucznika Ganią przeważnie ci, którzy wcale Łucznika nie użytkują.
Nie odsądzałabym tak Łuczników od czci i wiary jako marki (takim np. Fiatem Pandą też ludzie jeżdżą i chwalą, a inni w życiu by Fiata nie kupili, bo wszyscy przecież, ach! wiedzą, że to szajs). Co do poszczególnych modeli nie wypowiem się, bo żadnego nie testowałam.

Ja miałam okazje korzystać z Łucznika model Natalia 2007. I NIE polecam, przynajmniej tego modelu. Jakość fatalna, pod koniec naszej przygody więcej płakałam i klęłam niż szyłam. Może miałam pecha i mi się trafiła maszyna felerna, ale skutecznie mnie zraziła do reszty produktów. Uszyłam tym Łucznikiem parędziesiąt rzeczy, drobnica, ubrania, reperacje, nawet narzutę patchworkową dał rady uszyć, co nie zmienia faktu, że praca na nim była niesamowicie męcząca fizycznie i psychicznie. Nie jestem krawcową, raczej domowym samozwańcem szyciowym i nie potrzebuję fajerwerków w maszynie, tym bardziej byłam zawiedziona tym, co kupiłam.

Firma z takimi tradycjami, już nawet rozumiem, że z niektóre drogie materiały można zastąpić tańszymi,bo ekonomia, bo nowe technologie, bo maszyna nie musi być ciężka i pancerna jak czołg itp. Trzeba mieć jednak jakiś poziom godności, poniżej którego się nie schodzi i już. Nie wiem jak szyje łucznikowa Weronika, może najpierw trochę poszyj na niej? np. w sklepie i zdecyduj czy chcesz coś takiego?

W sprawie nowych Łuczników: od prawie roku mam Łucznik Katarzynę, z którą dobrze mi się szyje. Jest to moja pierwsza maszyna, a szyć dotychczas nie umiałam . Dużo czytałam i nadal czytam jak sobie radzić z szyciem, maszyną, materiałem, nawet instrukcję dobrze sobie "przyswoiłam" i wracam do niej nieraz. Po zalogowaniu się na tym Forum miałam okazję poznać doświadczenia Forumowiczek i Forumowiczów, wzięłam sobie do serca porady. Postanowiłam w miarę możliwości nie "zabić" maszyny moją niewiedzą, tylko poczytać o tym co chcę szyć i jak z podobną sprawą poradzili sobie inni. Oczywiście lekko nie było /czasami i teraz nie jest/, plątała mi się nić wokół bębenka, złamałam 2 igły - zawsze z mojej winy /źle nawleczona nitka, szycie po szpilce/,
Na koniec ważna kwestia: do czego nam tam maszyna - lekkie szycie domowe czy raczej skóra, filc, gruby jeans, inne? Może i udałoby się na takiej Katarzynie uszyć coś z nich, ale jakim kosztem i po co ryzykować uszkodzenie z przeciążenia, skoro nie do tego sprzęt przeznaczono? Może niech użytkownicy, którzy mają /mieli "felernego" Łucznika niech po cichu sobie odpowiedzą czy na pewno dobrze swą maszynę traktowali, nie mają żadnych grzeszków na swoim koncie, czy ona może z wadą jednak była?