Wersja do druku

25 stron: « < 3 4 5 6 7 8 9 > »

Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
:oklasky: :okok: świetne :D :buzki:
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Dasz radę! W głowie masz już dobrze przestawione (w sklepie oglądasz ciuch i nie zastanawiasz się czy kupić, tylko czy dasz radę taki uszyć - brawo!), szyjesz fajnie, nie boisz się maszyny, stopniujesz zadania... Moim zdaniem jesteś na bardzo dobrej drodze.
Szyłaś coś z "Burdy"? Na początek spróbuj specjalne numery "Szkoła szycia" (kiedyś jakoś inaczej się nazywały) i zacznij od nauki ichniej terminologii, przeczytaj wszystkie objaśnienia (nie te dotyczące konkretnego modelu, tylko korzystania z tego czasopisma :) ). Potem uszyj coś prostego.
Odpowiadając na Twoje pytanie: da się nauczyć szyć bez nauczyciela. Tu, na forum masz wiele przykładów. Moja ciocia nauczyła się szycia w zasadzie bez niczyjej pomocy. Jako dziecko (rocznik 1934), raczej już po wojnie, szyła ręcznie ubranka dla lalki (podejrzewam, że nie miała lalek, lecz lalkę). Gdy miała 16 lat, krawcowa uszyła jej i mojej mamie (starszej o 4 lata) suknie. Po ich przyniesieniu ciocia swoją całą spruła i z tych szmatek ręcznie uszyła nową, inną. To była ostatnia usługa wykonana w tej rodzinie przez "fachowca". Pierwszą maszynę, którą nota bene szyje do dziś, kupiła za równowartość mebli pokojowych w 56 r., na raty oczywiście, bo cena była kosmiczna. Po dobrych kilku latach obszywania siebie oraz "krewnych i znajomych królika", dostała się na kilka dni do jakiejś pani szyjącej zawodowo w Poznaniu i ta pokazała jej kilka "sztuczek", nauczyła paru rzeczy. Gdy byłam dzieckiem wszystko co mogło być uszyte (bluzki, spódniczki, sukienki, płaszczyki), szyła mi ciocia. Przez lata obszywała nasze drobnomieszczańskie elegantki, a niektórzy panowie przechodzili do niej z kwiatami dziękując za uszyte kreacje, bo żony nigdy nie wyglądały tak pięknie i elegancko. Do dziś szyje. Burdy nie uznaje, chyba, że jako katalog, żeby znaleźć inspirację. Bierze materiał i widzi model dla danego człowieka. Papierowych form nie robi od kiedy pamiętam. Mierzy człowieka, zapisuje wymiary, rysuje na kartce model (miałam napisać: projektuje :D ), rozkłada materiał na stole, zaznacza parę linii i ...kroi.
Mi oczy wychodzą jak widzę ją przy pracy.

Gałganku, nauczysz się!
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Tak a' propos - wpadłem niedawno na szatański pomysł, żeby urządzić kolejny zlot "cinque" pod hasłem "szycie na pałę", czyli bez żadnego wykroju. Tylko w oparciu o pomiary.
Jakoż się zapatrujecie na antykoncepcję?:)
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Wybacz Zibiasz, ale zupełnie nie rozumiem o czym piszesz .... ????
Chyba mało domyślna jestem :/ ze mną trzeba jak z dzieckiem. To jest białe a to jest czarne. Ot co ;)
Pozdrawiam.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Madziu! Spieszę z wyjaśnieniami -
ostatni zlot nazywał się "quattro", czyli kolejny będzie się nazywał "cinque". To proste.
Zaraz odszukam wątek zlotów i tam napiszę o swoim pomyśle.
Może to Ci coś rozjaśni..:)
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
świetnie :)
Czekam i szukam zatem :)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Po dłuższym urlopie wracam do tematu. Prezentuję spodnie szarawary uszyte dla męża, z cienkiej dzianiny z elastanem. Dodałam ściągacze, i po raz pierwszy użyłam szwu francuskiego. Moim nauczycielem był wujek Google :) Nie mam overlocka stąd pomysł na szef francuski. Szczerze jestem nim zachwycona, bardzo mi się spodobał, a najbardziej chyba to, że z obu stron wygląda tak samo :)
Może słabo go widać na zdjęciach, przepraszam, jak tylko wykonam jakieś dokładniejsze zdjęcie dodam natychmiast.
Co sądzicie ?
________________________________________________________

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Galganekart, z całym szacunkiem, ale jak dla mnie wszystko psują czaszki, czy właściciel koszuli może mi powiedzieć dlaczego nosi czaszki? Z ciekawości pytam, bo to odrzuca, od całokształtu, nawet ludzik na ścianie coś przerażony ;) Ja toleruję czaszki tylko na substancjach, jako ostrzeżenie, ze coś jest trutką.Proszę nie obrażaj się tylko wytłumacz :)Wiem, pewnie to taki styl, ale mimo wszystko, co jest w tych czaszkach, ze są lubiane. Spodnie na pewno wygodne i przewiewne.

--- Ostatnio edytowane 2014-09-04 17:41:33 przez Niteczka82 ---
________________________________________________________
Praca rozumna i wytrwała, która nie myśli o zbieraniu owoców w tydzień po siewie, nad przepaściami przerzuca mosty. B. Prus
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Galganekart, z całym szacunkiem, ale jak dla mnie wszystko psują czaszki, czy właściciel koszuli może mi powiedzieć dlaczego nosi czaszki? Z ciekawości pytam, bo to odrzuca, od całokształtu, nawet ludzik na ścianie coś przerażony ;) Ja toleruję czaszki tylko na substancjach, jako ostrzeżenie, ze coś jest trutką.Proszę nie obrażaj się tylko wytłumacz :)Wiem, pewnie to taki styl, ale mimo wszystko, co jest w tych czaszkach, ze są lubiane. Spodnie na pewno wygodne i przewiewne.

--- Ostatnio edytowane 2014-09-04 17:41:33 przez Niteczka82 ---
Otóż widzisz, Niteczko - sposób ubierania jest swoistym filtrem, dzięki któremu ludzie dobierają się w pary. Można po tym poznać dozę szaleństwa, którą w sobie nosi "obiekt"...
Mnie się czachy też nie podobają za szczególnie, ale wolę to, niż "małpeczki z balonikami"... :D
Jak mówi starożytne francuskie przysłowie: "Jeden lubi lody, drugi - jak mu skarpety śmierdzą, a trzeci uwielbia traktory z zapalonymi światłami... :D
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Łamanie tabu. Zabawa niekonwencjonalnymi nadrukami. Dla mnie - jak najzupełniej do przyjęcia, czemu nie?

Znacznie bardziej niż np. twórczość Karola Radziszewskiego.

Mniej rozumiem popularność spodni, w których jako-tako wygląda się tylko z przodu... Ale nie widzę powodu wzywać, żeby ktoś się z tego tłumaczył. Jakiś powód na pewno znajdzie.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

25 stron: « < 3 4 5 6 7 8 9 > »

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.