Wersja do druku

6 stron: < 1 2 3 4 5 6 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Która z nas o tym nie marzy? Ale jeszcze troszkę, jeszcze troszkę...

*****
http://anecioweszycie.blogspot.com
Avatar użytkownika
Świeżynek
Ja szyję w salonie bo mam mała kuchnie .W pokoju przeznaczonym na moją pracownie mieszka teraz moja mama bo jest po udarze i wymaga opieki .Najbardziej denerwuje mnie jak wszyscy są w domu a ja szyję i kręcą się inie mam spokoju .:zly:
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Miałam nadzieję na zobaczenie zdjęć w tym wątku, a tu tak biednie :P

To ja wrzucę mój szyciowy kącik. Nie wyobrażam sobie nie mieć kawałka własnej przestrzeni w moim mieszkaniu. Nie jest ono duże, bo tylko 32m2, więc kącik mam w salonie z aneksem. Plusem jest to, że mam wszystko w zasięgu wzroku. Sypialnię mam w sumie za małą, by tak się organizować, choć, jakbym chciała to by się dało. Niemniej nie chcę, bo w kącie obok ma swój bajzel mój kiedyś mąż. Jesteśmy więc obok siebie, co jednak jest przyjemniejsze, niż gdybyśmy byli w osobnych pokojach.
Biurko udało mi się okazyjnie za 150zł na tablicy kupić. W super stanie, prawie jak nowe. Do tego dość pojemne i duże. Muszę jakoś przeorganizować sobie moje panny stojące na biurku, by zrobić miejsce na ovelocka, którego w końcu kupię.
Materiały trzymam w pudłach. W pudełkach dla majsterkowiczów trzymam koraliki, dodatki krawieckie, nici i inne drobne rzeczy.

Ostatnio wpadłam na pomysł, aby zrobić sobie taki wieszak na nici z drewna- taka deska przykręcona do ściany pod tą półką z wystającymi drewnianymi 'bolcami'. Na takim bolcu by mi się ze 3 szpulki nici zmieściły. Obawiam się jedynie tego, że nici będą płowieć. Co o tym myślicie?
________________________________________________________

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Mio, niezła jesteś :D ja narzekałam na brak miejsca w moim ok pięćdziesięciometrowym mieszkaniu, ale już więcej nie będę ;) muszę się tylko lepiej zorganizować, bo mimo, że dopiero się rozkręcam, to różne rzeczy szyciowe już powoli zaczynają wychodzić z pudełek.
________________________________________________________
www.facebook.com/natabo.retro.design/
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Jakoś trzeba sobie radzić :)

Chciałabym mieć 50m2 :D
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Faktycznie nici mogą trochę spłowieć, ale to nie jest problemem, bo przecież nie spłowieją do białości:) Zrobią się odrobinkę jaśniejsze, ale tylko z jednej strony, tzn. tylko góra szpulki i tylko wierzch nawoju. To nie będzie raczej widoczne w szyciu. Problemem może stać się odstająca rzecz na ścianie, kiedy będziesz chciała uszyć coś większego. Może Ci po prostu zawadzać i odebrać tak cenną przestrzeń roboczą.
Za to jest to dobre miejsce na zawieszenie np. clipboardu do przypięcia rozrysowanej ściągawki szycia, czyli który element do którego, gdzie się łączą itd.
Taki clipboard jest płaski i nie będzie zabierał miejsca, a taka ściąga bywa bardzo pomocna. Ja sobie zawsze rozrysowuję schemat, żeby się nie pogubić i nie zeszyć np. złą stroną. Szczególnie, kiedy szyję coś z większej liczby elementów. Tylko z braku właśnie miejsca do powieszenia przed oczami - wkładam go pomiędzy wycięte formy, pogrupowane w kupki lub zwitki.
Natomiast na szpulki lepsze chyba miejsce byłoby na bocznej ściance tej wiszącej półki. W dodatku nici będą płowiały równiej, po całym obwodzie nawoju, bo białe ściany intensywnie odbijają światło.
To tylko takie moje spostrzeżenia, a teraz knuj dalej:)

Zbych
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Świeżynek
no to i ja wreszcie mogę się pochwalić 3 m2 czystej przyjemności własnej "pracowni" - czyli kącika wygospodarowanego w sypialni. Powierzchnia wyrwana sypialni na pracownię to 1,3 x 2,4m :) o TUTAJ



--- Ostatnio edytowane 2014-02-10 15:08:58 przez Wiedźma Domowa ---
________________________________________________________
a tymczasem u mnie, po słonecznej stronie ulicy.... http://www.wiedzma-domowa.blogspot.com/
a tutaj moje "dziecko": http://www.alebudka.pl/, które powoluśku rozwijam
Zapraszam :)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Mam mieć:):)To znaczy kącik jest (fot.3) ale jeszcze nie przystosowany. Plan mam "w głowie", wydaje mi się że kącik będzie fajny, przy okazji trochę zasłoni paskudny kaloryfer. Jak zmontujemy całość to oczywiście pochwalę się. Na razie szyję tu (fot.1 i 2). W szafce "mieszka" stareńki cichuteńki i niezawodny Łucznik. Przepraszam za jakość zdjęć, nie posiadam porządnego sprzętu :(:(

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A my niestety na razie wynajmujemy małą kawalerkę i nie mam za bardzo miejsca by porozkładać swoje "graty". Mam tylko maluteńki stolik, na którym mieści się maszyna, a za nią na stosie poukładane pudełka z igłami, nićmi i innymi potrzebnymi rzeczami + kilka materiałów. Stolik jest bardzo niski i niewielki przez, co bardzo niewygodnie się przy nim szyje. Zawsze kiedy siadam do maszyny ściągam z niego wszystkie rzecze tak by została tam tylko maszyna, nożyczki i szpilki, a po zakończonej pracy znowu odkładam wszystko na miejsce. Także trochę Wam zazdroszczę tych wyższych stolików, przy których nie trzeba się garbić :D. Pocieszający jest fakt, że za kilka miesięcy będziemy mieć własne mieszkanko i tam jakiś mały kącik może się znajdzie. Mieszkanie ma dwa pokoje + salon z aneksem. Na razie jeden pokój będzie wynajmowany przez rok, a jeżeli po tym czasie nie będzie żadnej dzidzi to będę mieć cały pokój dla mnie i mojej maszyny :D:D:D:rotfl:

Dużo z Was pisało, że szyjecie w kuchni. Zawsze mnie to zastanawiało :mysli: nie przeszkadza Wam maszyna w kuchni? U mnie w kuchni musi być porządek i jakoś te nitki leżące wszędzie by mi za bardzo przeszkadzały. Ja wiem, że to się sprząta od razu po szyciu ale jednak zawsze gdzieś coś się może zawieruszyć. No i na czas gotowania maszyna sobie nadal w tej kuchni tak stoi czy gdzieś ją chowacie? Bo u mnie przy gotowaniu czasem dość dużo pary się unosi i nie wiem czy maszyny do szycia są przystosowane do takich warunków. Głównie mi chodzi o to jak sobie radzić z maszyną w kuchni? :)

--- Ostatnio edytowane 2017-04-19 08:51:28 przez KotFilemon ---
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
KocieFilemonie, życzę rychłej przeprowadzki no i oczywiście żeby Dzidzia szybko pojawiła się na tym świecie:):):) Dzidzie są miluśkie i kochane, a zobaczysz z jaką przyjemnością będziesz dla tej Dzidzi szyła różne różności:).

6 stron: < 1 2 3 4 5 6 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.