Wersja do druku

6 stron: 1 2 3 4 5 6 >

Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Jestem bardzo ciekawa gdzie szyjecie.Macie wydzielone miejsce w domu , czy maszyna okazjonalnie (z braku miejsca )ląduje na stole w pokoju tak jak u mnie?
Gdzie trzymacie te wszystkie szmatki i nitki.
Pokazujcie tu swoje ''pracownie''jeśli tylko macie ochotę, myślę że niektórzy chętnie podpatrzą jakie rozwiązania zastosowano.

--- Ostatnio edytowane 2012-02-29 11:58:49 przez Iwciak ---
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja niestety nie mam zbyt dużo miejsca i moja maszyna jest chowana w walizce,przez co z rozkładaniem jest dużo "zachodu".Marzy mi się jakiś kącik do tego wyznaczony ,ale jak na razie nie ma szans.
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Ja - w bałaganie ;-)

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Moje miejsce pracy też nie nadaje się do oglądania,:(.Jak szyję rozkładam się w pokoju (modląc się by przypadkiem nie było w tym czasie odwiedzin:krzyk:)
________________________________________________________
Elwira
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja szyję w kuchni:] ehhh. Składam, rozkładam.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
ja mam oddzielny pokój, ale jest tymczasowy i jest nie zbyt reprezentacyjny :zawstydzony:
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja szyję pokoju mojego dziecięcia, które wybyło na studia:D.Jak przyjeżdża muszę pochować wszystko.Pokój jest mikroskopijny, to i tak krojeniem zawalam podłogę w moim pokoju i modlę się jak Ekada,żeby nikt nie wpadł z wizytą:rotfl:
Avatar użytkownika
Pogromca spamerów
ja mam do tego pokoj ale w burdelowni za duzy balagan,jak posprzatam to pokaze :)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
ja jak dotąd szyję w kuchni... pomijając ten drobny szczegół, że nie mam specjalnego pokoiku:), to z dostępnych w domu pomieszczeń upodobałam sobie właśnie kuchnię:) i wcale nie składam za każdym razem:) jak mam wenę na szycie to reszta domowników musi się z tym pogodzić i jeść grzecznie w pokoju:)
jak mama szyje, to lepiej mamie w drogę nie wchodzić:D
mąż już się przyzwyczaił i cieszy się gdy zostawię ścieżynkę do kuchenki i lodówki;)
marzę o specjalnym kącie na swoje rzeczy... ale jak na razie nie ma mowy...
tak że... szycie w kuchni, prasowanie w łazience, a wszelkie materiały niezbędne w szafie w pokoju...
niezły slalom ;)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
ja jak dotąd szyję w kuchni... pomijając ten drobny szczegół, że nie mam specjalnego pokoiku:), to z dostępnych w domu pomieszczeń upodobałam sobie właśnie kuchnię:) i wcale nie składam za każdym razem:) jak mam wenę na szycie to reszta domowników musi się z tym pogodzić i jeść grzecznie w pokoju:)
jak mama szyje, to lepiej mamie w drogę nie wchodzić:D
mąż już się przyzwyczaił i cieszy się gdy zostawię ścieżynkę do kuchenki i lodówki;)
marzę o specjalnym kącie na swoje rzeczy... ale jak na razie nie ma mowy...
tak że... szycie w kuchni, prasowanie w łazience, a wszelkie materiały niezbędne w szafie w pokoju...
niezły slalom ;)
A ja myślałam że to tylko na mnie mruczy mąż kiedy podczas szycia pozostawiam mu ścieżki w pokoju - już niedługo. Właśnie szykuję sobie 20 metrowy pokój tylko do szycia. Po powodzi podczas remontu wstawiłam sobie drzwi szklane z wyjściem na zewnątrz, instalacje elektryczne też ułożyliśmy pod kątem potrzeb warsztatu krawieckiego - zamierzam w najbliższej przyszłości otworzyć swój warsztat, a na razie jak większość z Was szyję kątem w pokoju,

6 stron: 1 2 3 4 5 6 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.