Wersja do druku

4 strony: < 1 2 3 4 >

Avatar użytkownika
Świeżynek
bo uszytek brzmi tak, że oddaje wszystko- że ty TY stworzyłaś, od początku do końca- wymyśliłaś i uszyłaś. takie twoje dziecko.
a ja np. rzecz z której przy szyciu kolekcji byłam najbardziej zadowolona określałam mianem "mojego ukochanego dziecka" :3

uszytek do mowy potocznej!

z reszta zawsze byłam za tym, żeby od podstawówki w szkole były lekcje neologizmów/ słowotwórstwa...
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Zaraz założę skarbonkę i pryz używaniu Usztków, system będzie wrzucał automatycznie do niej monety :D
Ale tak poważnie, to się Wojtku nie bulwersuj, bo przecież ja cały czas żartuję :)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Tak sobie czytam co piszecie i przyszło mi na myśl moje własne nazewnictwo :) też tak macie że nazywacie swoj sprzęt np. maszynę i nnne . Mój manekin ta Kaśka :)i zdarza mi się jak ktoś przyjdzie a ona stoi w przejściu bo ma akurat przymiarkę że powiem : Weż Kaśka się posuń bo tarasujesz drogę. Klientki najczęsciej się na to uśmiechają , nie wiem czy z rozbawienia czy z politowania że coś mam z głową:D:jezyk_oko:
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Administrator
Mój manekin to Hermenegilda - zdrobniale Hermesia...
A maszyna po prostu Huska zaś overlock Toyka.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
To moje są chyba nieszczęśliwe, bo tak ładnie do nich nie mówię :p No ale w miarę świeże, więc może z czasem nadam im jakieś imiona :)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Przepraszam Autorkę słowa, ale o ile forma wyrazu "uszytek" sugeruje rzecz zrobioną, skończoną, o tyle "szyjątko" coś żywego, a przynajmniej ruszajacego się (zwierzątko, jakiś sprzęt szyjący), więc jakoś mi nie pasuje. To moje prywatne odczucie, nie jestem polonistką.

Nie mówię imiennie do mojej maszyny; jak nie chce szyć to jakieś przezwiska typu "małpo" albo ładniej "wiem, że to ciężkie, ale proszę szyj".
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Zaraz założę skarbonkę i pryz używaniu Usztków, system będzie wrzucał automatycznie do niej monety :D
Ale tak poważnie, to się Wojtku nie bulwersuj, bo przecież ja cały czas żartuję :)

ale juz po raz wtory podkreslasz na forum, ze jestes autorka slowa "uszytek" i ze nalezalyby Ci sie z tego tytulu jakies tantiemy. Raz mozna sobie zazartowac i wspolnie sie posmiac, ale po ktoryms tam razie robi sie to drazniace :oczko: sorry za szczerosc...
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Zaraz założę skarbonkę i pryz używaniu Usztków, system będzie wrzucał automatycznie do niej monety :D
Ale tak poważnie, to się Wojtku nie bulwersuj, bo przecież ja cały czas żartuję :)

ale juz po raz wtory podkreslasz na forum, ze jestes autorka slowa "uszytek" i ze nalezalyby Ci sie z tego tytulu jakies tantiemy. Raz mozna sobie zazartowac i wspolnie sie posmiac, ale po ktoryms tam razie robi sie to drazniace :oczko: sorry za szczerosc...
A już myślałam że to tylko ja mam take odczucia. Faktycznie raz zażartować można, ale ciągle do tego wracać to już budzi pewien niesmak, nawet jak to są cały czas żarty.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Manuskrypt1 w moim nagłówku również pojawia się słowo "uszytki" ale w mojej rodzinie takim określeniem posługiwano się już dużo wcześniej, wiec nie wydaje mi się żeby to był jakiś neologizm.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A mnie na początku to słowo strasznie drażniło... a teraz jakoś już przywykłam i nawet mi pasuje :P Ale tyle osób je używa, że cieżko by było dojśc do tego kto to zapoczątkował, zresztą nie jest powiedziane że musiała być to 1 osoba.

4 strony: < 1 2 3 4 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.