Wersja do druku

4 strony: < 1 2 3 4

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A co jest nie tak z dziurką w Juki?
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Bo jest jedna. Pisałam już o swoich przygodach z dziurka szytą wg wielkości guzika.

Ok. Można uszyć dziurkę czterostopniowo, ale po co płacić za funkcję, która jest koślawa? B-)

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
W praktyce jeśli mamy maszynę z dziurka automatyczną, to dziurkę na dowolną długość szyjemy dwustopniowo. Zawsze to jakaś oszczędność pracy ;)

Tu jest ładnie pokazane:
http://forum.maszyny-do-szycia.com/viewtopic.php?f=12&t=437

Na pewno wymaga to więcej zachodu, ale przecież w większości przypadków to automat spokojnie wystarczy. A dla początkującego to spore ułatwienie. Pamiętam, jak się bałam dziurek na łuczniku, no ale mając porównanie z PERFEKCYJNYMI dziurkami w wykonaniu mojego taty, to gdzie tam się miałam pchać... wolałam ręcznie wydziergać (no dobra, poprosić mamę, żeby wydziergała):D albo wykombinować inne zapięcie. Dziurka automatyczna była wybawieniem.
Teraz już mi bez różnicy, mogę robić dziurki na wszelkie sposoby.

Inna rzecz, że taka jedna dziurka to i tak na dłuższą metę nie wystarczy. Pomyślałam o zmianie maszyny, bo zaczęło mi brakować dziurki z oczkiem. Nie kojarzę żadnej maszyny, która nie robiłaby oczka automatem.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Szczerze? Dziurka z oczkiem to było moje podstawowe wymaganie, gdy wybierałam dla siebie ostatnią maszynę. :D Tylko za dziurką z oczkiem wzdychałam :D Cała reszta to były przyjemne dodatki i niespodzianki ;-)

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Mnie się jeszcze podobał regulacja prędkości szycia suwakiem, bo w moich maszynach regulowanie pedałem nie zdawało egzaminu, no i pozycjonowanie igły góra-dół. :)
Ale :) jakiś czas temu zdobyłam używanego pfaffa i on ma rozrusznik rewelacyjny - można regulować prędkość i również ustawiać pozycję igły poprzez lekkie naciśnięcie stopą. Suwaki i przyciski niepotrzebne, a to stara, 20-letnia bez mała, maszyna mechaniczna.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Świeżynek
Mam maszynę w domu. Wypróbowałam wszystkie ściegi, są ok. ładnie szyje, nie przepuszcza nitki. Już zauważyłam, że dużo daje regulacja docisku stopki. Przez cały dzień nie mogłam rozszyfrować automatycznego nawlekania igły...Okazało się, że nie potrafiłam wcelować haczykiem w dziurkę:D - pierdoła. Do dziurki się jeszcze nie zabrałam i na razie raczej nie będzie mi potrzebna. Gdzieś tu czytałam (chyba w postach Pani Ani), że tą dziurkę można oszukać wkładając mniejszy guzik, dobrze pamiętam?
Wielu funkcji nie mogę wykorzystać ze względu na brak stopek, które muszę zakupić z kilkoma innymi rzeczami (np. liniałem i nożem), a nie znalazłam sklepu internetowego, gdzie będzie wszystko.
Co mnie zaskoczyło w tej maszynie? To, że jest taka cicha. Moja mama miała kiedyś starego Łucznika i kiedy coś szyła, nie można było oglądać telewizji.
Póki co jest ok.
Uszyłam ekotorbę z blogu monikowo.pl i prowizoryczną osłonkę na telefon. Wyszło nieźle jak na pierwszy raz. Jak wrzucę zdjęcia na komputer to Wam pokażę.
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Świeżynek
Mam maszynę w domu. Wypróbowałam wszystkie ściegi, są ok. ładnie szyje, nie przepuszcza nitki. Już zauważyłam, że dużo daje regulacja docisku stopki. Przez cały dzień nie mogłam rozszyfrować automatycznego nawlekania igły...Okazało się, że nie potrafiłam wcelować haczykiem w dziurkę:D - pierdoła. Do dziurki się jeszcze nie zabrałam i na razie raczej nie będzie mi potrzebna. Gdzieś tu czytałam (chyba w postach Pani Ani), że tą dziurkę można oszukać wkładając mniejszy guzik, dobrze pamiętam?
Wielu funkcji nie mogę wykorzystać ze względu na brak stopek, które muszę zakupić z kilkoma innymi rzeczami (np. liniałem i nożem), a nie znalazłam sklepu internetowego, gdzie będzie wszystko.
Co mnie zaskoczyło w tej maszynie? To, że jest taka cicha. Moja mama miała kiedyś starego Łucznika i kiedy coś szyła, nie można było oglądać telewizji.
Póki co jest ok.
Uszyłam ekotorbę z blogu monikowo.pl i prowizoryczną osłonkę na telefon. Wyszło nieźle jak na pierwszy raz. Jak wrzucę zdjęcia na komputer to Wam pokażę.
Pozdrawiam
Witam.
I jak sprawuje się maszyna? Używasz jej jeszcze? Interesuje mnie zakupu właśnie podobnej Juki z serii HZL-35...

4 strony: < 1 2 3 4

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.