eKrawiectwo.net

Tylko coś mu się odciska na drugim zdjęciu...

Ania

a feee

Oooooooooo!

Tiaa był(a) w programie "Top Model" w odcinku w Paryżu. Uczył(a) przyszłe "top model" poruszać się z gracją.

I musze powiedziec, ze zaczelam mu (jej?)zazdroscic tego ,jak sie porusza na szpilkach! Ja tak nie potrafie!

I az specjalnie sie przyjrzalam drugiemu zdjeciu, faktycznie sie odciska

Taka podróbka kobiety

Ja też! W butach na obcasie chodzę jak koń, całe dzieciństwo spędziłam na grze w piłkę z chłopakami to i na chłopczyce wyrosłam. Odkąd szyje troche bardziej przypominam kobietę ale i tak długa droga przede mną.

To zjawisko to Vincent McDoom, stylista , model(modelka), prezenter telewizyjny, ikona w modowym światku Paryża. Jak na swoje 45 lat i kobiecy wizerunek to prezentuje się fenomenalnie. Rzeczywiście wprowadzał nasze dziewczyny z TOP MODEL w tajniki paryskiego świata mody. Oczywiście można mieć obiekcje, czy organizatorzy TOP MODEL nie przekroczyli pewnej granicy, zapraszając tego specyficznego faceta do szkolenia naszych modelek. Ja osobiście mam takie obiekcje.
Światek mody to ciekawe zjawisko, faceci prezentują damskie kreacje, są znawcami modowych wybiegów, świat postawiony na głowie. Ale z drugiej strony ja się zastanawiam, czy ja zupełnie zniewieściałem, bo też doradzam klientkom, jak się ubierać, chociaż sam przecież tego nie stosuję w praktyce. Dlatego "przywołałem" tą postać, w kontekście specyficznego tematu, czy jest granica pomiędzy "światem kobiecym" a "światem męskim". Jak jest odbierany facet, który jest fachowcem od babskich spraw ????
Widzę pewne podobienstwo pomiędzy tym facetem a mną ( oczywiście nie podobieństwo fizyczne !!!!!).
Może to wydać się nieco śmieszne, ale coś w tym jest a aspekcie socjologicznym.

--- Ostatnio edytowane 2011-12-18 21:39:14 przez Wojtek ---

Ja nie widzę w tym nic zdrożnego póki nie dochodzi do takich jak pokazałeś wyżej "przebieranek".
Facet to facet,dziewczyna to kobieta i każdy osobnik powinien pozostać w swojej skórze i w swoim ubraniu.
Jednak doradzanie kobietom odbieram bardzo pozytywnie.\Facet wie co chciałby widzieć na kobiecie,z jak ubrana kobietą chciałby przestawać , z jak poruszająca się laską chciałby pokazać sie na koncercie czy na ulicy...
Takie doradztwo ma moim zdaniem sens. Jest budujące dla obu stron.Jednak to wszystko. Pewne zależności,proporcje,zachowania winny być respektowane.
Jesli jednak dochodzi do demonstrowania,że facet - model prezentujący damskie ubrania jest lepszy od kobiet modelek to paranoja.
Bo tak nie jest i nie będzie...ot choćby fakt sterczącego pod sukienką przyrodzenia dyskryminuje nawet najlepszego faceta modela próbującego przywdziać damskie szatki.
A jego żylaste ręce czy muskularne uda czy łydki jak banany ...to nie zyska aprobaty 'normalnych' kobiet.
To może budzić zachwyt wśród młodzieży dążącej do sukcesu... nic więcej...
Owszem można spojrzeć na taka postać,mozna... ale nie ma moim zdaniem czego zazdrościc.
I masz rację,że świat zostaje postawiony na głowie...