Wersja do druku

4 strony: < 1 2 3 4

Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Nie raz już korzystałam porad Ani, doceniam i jestem wdzięczna z nadzieją na więcej :oczko:

Zresztą to forum ogólnie jest nieustającym źródłem wiedzy i ciągle uczę się czegoś nowego :D.

WIELKIE DZIĘKI KOCHANI!!!

Agnieszka
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A ja jestem niska...to też jest problem :(
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Dziewczyny, współczuję takich problemów z rozmiarami .. ja na szczęście aż takich nie mam, bo jestem teoretycznie raczej wymiarowa i zwykle coś na siebie znajdę, ale ucząc się konstrukcji zauważyłam, że nawet takie wymiary jak obwód szyi mogą wpływać na okładanie się ciucha. Ja np mam większy o 2 cm obwód szyi niż w tabelach (co jest dziwne, bo szyję mam szczupłą) i teraz już wiem, czemu wiele ciuchów gotowych, czy nawet szytych z Burdy nie chce mi się układać na biuście mimo, że obwód biustu się zgadza. Z tego powodu trudno mi było kupić bluzki czy żakiety, nie wiedziałam też jak poprawiać wykroje z burdy, bo nie przyszło mi do głowy poszerzać podkrój szyi (a szyjąc żakiety trudno to wychwycić).
Teraz zaczynam sama na siebie robić wykroje na miarę i mam nadzieję, że będzie wszystko pasowało jak trzeba :) tylko pogonić lenia trzeba i do roboty :D

--- Ostatnio edytowane 2013-03-22 22:20:40 przez Mrau ---
________________________________________________________
http://ciuchotworstwo.blogspot.com/ - moje szycie i początki konstrukcji :)
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
No bo taka jest prawda - gotowe wykroje są tylko bazą do uszycia czegoś na konkretną figurę. I największy błąd robią te osoby, które nie robią przymiarek, a tylko w pośpiechu szyją i wykańczają.

Znam ten ból. Jak wszystko się fajnie układa, dobrze szyje, człowiek dostaje skrzydeł - i chce zobaczyć gotową rzecz. Wydaje się, że przerwa na przymiarkę wybije z rytmu, że dobra passa się skończy. Że w końcu - skoro element pasuje do elementu i szyciowe puzzle fajnie się układają - to i gotowa rzecz będzie pasować...

No raczej nie musi. Zwłaszcza dopasowana.

I nie ma sensu psychicznie się biczować - że szyć nie umiem, że krzywa jestem, ani rzucać obelgi pod adresem wykroju... W końcu - to jak przepis kulinarny, gdzie soli i pieprzu dodaje się do smaku, a nie ważąc czy odmierzając...

Dlatego naprawdę warto zaczynać przygodę z szyciem od prostych, luźnych rzeczy - bo trzeba poznać swoją sylwetkę, a potem nauczyć się - w jaki każda krzywizna i prosta linia ma wpływ na to, jak ciuch się układa.

Ania

--- Ostatnio edytowane 2013-03-23 09:40:29 przez czeremcha ---
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja wprawdzie robiłam przymiarki, ale jak mi wszystko pasowało na obwodach to nie przypatrywałam się dokładnie i czasem okazywało się, że gotowy ciuch nie leży jak powinien. U mnie to były zwykle drobne detale, na które nie zwracałam uwagi a w efekcie końcowym psuły mi ciucha. Dlatego wiele z rzeczy, które uszyłam wiszą w szafie nieużywane :D
Ale ja jestem amatorem, moja mama, która mnie uczyła szyć też i nie przekazała mi wszystkiego, sama często improwizuje przy maszynie. Chociaż nie powiem, nauczyła mnie bardzo dużo.
No ale np wszywać prawidłowo zamki kryte nauczyłam się niedawno :D i też niedawno się dowiedziałam, że istnieje tyle przydatnych stopek do maszyny :D (zrobiłam już zakupy) a po kursie konstrukcji wiem dużo więcej o wykrojach, więc czuję się teraz jakbym na nowo uczyła się szyć :)
________________________________________________________
http://ciuchotworstwo.blogspot.com/ - moje szycie i początki konstrukcji :)
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Aniu!
Trafność Twoich spostrzeżeń jest powalająca, jakbyś siedziała w mojej głowie. Tak właśnie układa się moje szycie, wybieram sukienkę do uszycia (zazwyczaj dopasowaną, mimo niewielkiego doświadczenia :jezyk_oko: ). Rozmiar wybieram wg największego obwodu tj. biustu i pamiętam że będę zwężać w biodrach ale to koniec. W mojej głowie jest (zupełnie bezpodstawne :kwadr: ) przekonanie że cała reszta ma leżeć idealnie :rotfl: a potem rozpacz :stres:
że szyć nie umiem, że krzywa jestem, ... obelgi pod adresem wykroju...

Dzięki Tobie i temu forum nie wyrzuciłam jeszcze maszyny przez okno i z pokorą przyjmuję każdą lekcję ...

Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka

--- Ostatnio edytowane 2013-03-26 10:26:05 przez Milaczek ---
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Co do rozmiarów Burdy. Mój niby 42, ale okazał sie przerośnięty. Bo 40 to jest moja miara. Nauczyłam się, że każdą rzecz trzeba mierzyć po każdym etapie szycia. Bo inaczej wyskakuja niespodzianki. Szczególnie w gorsetach. Chwila nieuwagi i biust wygląda jak zdemolowany przez walec drogowy. Co do butów. Pam wybitnie kobiecy rozmiar 41. :) Przez lata słyszałam, że mam patzreć na rozmiar, a nie na fason. teraz odbijam sobie zaległości i mam szafe butów na obcasie. :)
________________________________________________________
Mam złoty charakter. Dlatego taki ciężki. :D
Moja TFUrczość różna
http://teofano.blogspot.com/
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Co do butów. Pam wybitnie kobiecy rozmiar 41. :) Przez lata słyszałam, że mam patzreć na rozmiar, a nie na fason. teraz odbijam sobie zaległości i mam szafe butów na obcasie. :)
To możemy podać sobie rękę, bo ja mam 35 :zly:
________________________________________________________

4 strony: < 1 2 3 4

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.