Wersja do druku

4 strony: 1 2 3 4 >

Avatar użytkownika
Administrator
Jestem ciekawa czy przenosicie swoje krawieckie przyzwyczajenia do życia prywatnego nie-zawodowego??

Nie szyję zawodowo ale gdy kupię jakikolwiek ciuch (sklep, lumpeks - nieważne) to zanim wyprasuję/wypiorę :> rozsiadam się na kanapie, biorę małe nożyczki i muszę poodcinać wszystkie niteczki :D żadna nitka nie może odstawać. Taki mój schiz. Jestem zdania, że nawet najładniejszy ciuch na którym widać niestarannie odcięte nitki - bardzo an tym traci.
Małe piwo gdy mam jeden ciuszek do "poprawy" - gorzej gdy przytacham z lumpeksu wielka reklamówkę nowych nabytków :D



--- Ostatnio edytowane 2011-02-17 13:22:33 przez Susanna ---
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
taa... czasem patrzę na jakiś program telewizyjny i sobie myślę - źle wszyty rękaw ma żakiet prezenterki, albo gdzie ci styliści mają oczy - przecież to nie jest ciuch dla tego typu urody (he, he) - takie malutkie zboczenie :D
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Xanti mam to samo zboczenie, ale że TV rzadko oglądam to mniej się stresuję ;)

ja nie mogę jak idę za kimś ulicą a mu się nogawki ciągną albo są 5 raz zawinięte, aż mam ochotę zaczepić i spytać czy nie potrzebują krawca... ale jakimś cudem się powstrzymuję i staram się odwracać wzrok.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja ostatnio zanim coś kupię do ubrania to najpierw muszę przemyśleć czy nie taniej byłoby uszyć,taka moja głupota:D
Avatar użytkownika
Administrator
Ja ostatnio zanim coś kupię do ubrania to najpierw muszę przemyśleć czy nie taniej byłoby uszyć,taka moja głupota:D
Ja tak samo! Albo przeglądam blogi szafiarek i kombinuję jak co uszyć :D
Za długie nogawki w spodniach to widać obsesja niemal wszystkich krawcowych :D A jak są takie już postrzępione to mnie krew zalewa - jak w tym można chodzić :D
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Co do tych sterczacych nitek to chyba sie wszyscy zgadzamy:)hehe no i ja mam obsesje jakas na punkcie zle skrojonego rekawa. berdzo nie lubie kiedy r zaczyna sie niemal w polowie ramienia;/albo tez nie moge patrzec na zbyt obcisle rekawy, ktore az pekaja w szwach haha:)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Administrator
Co do tych sterczacych nitek to chyba sie wszyscy zgadzamy:)hehe no i ja mam obsesje jakas na punkcie zle skrojonego rekawa. berdzo nie lubie kiedy r zaczyna sie niemal w polowie ramienia;/albo tez nie moge patrzec na zbyt obcisle rekawy, ktore az pekaja w szwach haha:)
Rękawy zniosę choć za nisko wszyte wyglądają brzydko. Ale boli mnie strasznie gdy kobieta ma zbyt upięty żakiet i marszczy się na biuście. Guzik co prawda zapięty ale biust ma eksplodować. A gorsze od tego widoku jest widok za wąskich ramion i mocno wypchanych rękawów w okolicy główki ramienia. Patrzę na to i cierpię.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja to mam tak:myślę sobie ,ach przydał by się nowy ciuszek,nie chce mi się szyć więc runda po sklepach.Pierwszą rzeczą jaka robie to oglądam lewą stronę i wtedy dostaję szoku:nitki,szwy nie rozprasowane tylko na jedną strone i razem obszyte owerlokiem,następnie zaszewki nie doprasowane albo w ogóle brak zaszewek piersiowych(bluzki płaskie jak na deski)pytam wtedy gdzie mam zmieścić biust?w domu zostawić czy co, nie da sie.Następne w kolejce są rękawy ,szkoda gadać.Itak oto stwierdzam,że lepiej coś uszyć.Mam też tak ,że np.w autobusie,kościele itd........robię lustrację osoby,która siedzi prze de mną.Bardzo rzadko trafi się rarytas,ach kończe już bo mąż czeka za obiadem.:D:D:D
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Mi wystarczy lustracja metek z cenami B-) Oczywiście, jeśli oglądam je w Polsce. Porównuję je z ceną materiałów, przeglądam w myślach zwały materiałów w pawlaczach /mogłabym zostać królową chomików :D/ i z reguły rezygnuję.

Ba, zawsze rezygnuję :D

Ania

--- Ostatnio edytowane 2011-02-19 19:28:30 przez czeremcha ---
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Natomiast - wracając do ogólnych skojarzeń odnośnie życia prywatnego i krawieckich przyzwyczajeń...

Życie prywatne nie idzie w parze z szyciem. Jeśli jest spódnica do skończenia albo jakiś cholerny detal, jakaś cięta kieszeń, która staje okoniem i nie chce się dać uszyć - nie ma nic poza maszyną, owerlokiem i deską do prasowania. Nie istnieje nic ważnego.

Umeblowanie mieszkania pod kątem - a gdzie ja będę szyła. Gdzie będę trzymała swoje skarby i czy nie będzie tego miejsca za mało.

Wyjazd choćby do innego miasta - nie mówiąc o zagranicy - z wizytami w sklepach z materiałami i pasmanteriach, choćby zatrzymanie się przed wystawami. Przeszukiwanie półek w księgarniach /a co tu mają o szyciu albo robótkach ręcznych? Jakie książki i gazety?/.

Tak to jest...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

4 strony: 1 2 3 4 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.