Wersja do druku

6 stron: < 1 2 3 4 5 6 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Susanna powinna przyznać mi tytuł offtoperki roku :) Ale podobno offtopy są solą dyskusji internetowych.

Mój ukochany podjął dzisiaj decyzję o porzuceniu studiów, które go ograniczały i o tym, że rozpoczyna szukanie pracy, a od października inne studia. Potem przyznał, że żałuje długiego okresu zwlekania z podjęcie decyzji, bo wahanie i rozmyślanie o tym go dobijało powoli. Więc może i Ty podejmij decyzję o blogu już teraz ;) Chętnie bym podglądała Twojego bloga :) Nawet, gdybyś miała pokazywać zdjęcia rzeczy uszytych parę lat do tyłu, jak np. suknia taneczna Twojej córki.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
"Problem z zakładem jest też taki, że trzebaby coś wynająć. Czyli - dodatkowe koszty. Nawet gdybym miała odpowiednio duży dom - nigdy w życiu nie zgodzę się na prowadzenie działalności usługowej w domu. Troszkę to przećwiczyłam - i dziękuję bardzo za więcej... "

Ta wypowiedz mnie zaciekawiła i poproszę więcej informacji:)
________________________________________________________
stefcia.pl
www.facebook.com/RobotkiStefci
mlecznepodroze.pl
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Otóż klientki wychodziły z założenia, że moje mieszkanie jest moim miejscem stałego pobytu ;-) Fakt, było to mieszkanie, co dodatkowo utrudniało życie.

Nie pilnowały umówionych godzin przymiarek - i np. zdarzały się takie sytuacje, że miałam zaplanowane wyjście na wieczór, po przymiarce. Klientki nie ma, ubierałam się więc i szykowałam do wyjścia - i zderzałam w drzwiach z klientką, której pewnie wydawało się, że ja żadnego prywatnego życia nie mam.

Miałam psa - więc dodatkowo musiałam bardzo, bardzo dokładnie sprzątać każdy kąt przed zabraniem się do szycia, a i tak gdzieś tam trafił się psi włos na sukience. Do zakładu psa bym nie wprowadzała ;-)

Coś tam się chciało gotować - więc i zapachy z kuchni były.

A już najgorsze było wpadanie bez zapowiedzi - ja rozczochrana, ubrana po domowemu, nawet bardzo :p, zziajana przy jakimś dajmy na to myciu okien czy upaćkana przy pierogach - a tu - dzień dobry, chciałam zapytać, jak tam postępy, bo już się doczekać nie mogę.

Nie czułam się komfortowo u siebie...

Brrrr...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Nie dziwię się że nie czułaś się komfortowo:)
Miałaś napisane że trzeba się umawiać na konkretne godziny lub jestes dostępna w jakimś tam czasie, żeby Cię nie atakowały kiedy jesteś w pidżamie?
________________________________________________________
stefcia.pl
www.facebook.com/RobotkiStefci
mlecznepodroze.pl
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Więc może i Ty podejmij decyzję o blogu już teraz ;)
Dojrzewam. Powoli. :)

Chciałabym, żeby to był blog nie chwalący się, a uczący i pomagający. Marzy mi się, by pomóc innym rozwiązywać problemy krawieckie. I robić to porządnie, z tutorialami. A na to potrzeba czasu i warunków.

Marzyłoby mi się choćby i nieduże grono - ale tych naprawdę zainteresowanych szyciem, nie łudzących się, że umiejętności się kupuje. Nie gromadzących wszystkie możliwe na rynku pozycje wydawnicze, najdroższe maszyny i gadżety, szyjących wyłącznie z kosztownych materiałów "bo szkoda moich rąk na byle co". Za to - drążących temat, cierpliwych, nie idących na skróty, cieszących się pokonaniem kolejnych trudności.

Znajdą się tacy? Nie wiem.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ba to ja stoję w kolejce i czekam cierpliwie! Choć u mnie z cierpliwością problem:)
________________________________________________________
stefcia.pl
www.facebook.com/RobotkiStefci
mlecznepodroze.pl
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Nie dziwię się że nie czułaś się komfortowo:)
Miałaś napisane że trzeba się umawiać na konkretne godziny lub jestes dostępna w jakimś tam czasie, żeby Cię nie atakowały kiedy jesteś w pidżamie?
Gorzej - nie reklamowałam się nigdzie, nie miałam na drzwiach godzin przyjęć. Szyłam sukienki taneczne, spotykałam się z matkami na treningach, umawiałam na przymiarki na konkretną godzinę.

To było jakby zaproszenie tych osób do mojego intymnego świata, a że niektórzy tego nie umieli uszanować...

Zatem - gdy już otworzyłam zakład jak się patrzy - z godzinami otwarcia i witryną - postanowiłam być asertywna i nie dać sobie skakać po głowie.

Pamiętacie, jak pisałam o klientce, która posądziła mnie o próbę wyłudzenia? Po prostu oświadczyłam jej, że nic już więcej dla niej nie zrobię. Żeby już więcej nie przychodziła, skoro nie ma do mnie zaufania. Usługa jest rodzajem umowy - klientka mi wierzy, że zrobię wszystko jak najlepiej, a ja wierzę, że zapłaci mi na czas i nie będzie próbowała mnie w inny sposób wykorzystywać. Jeśli któraś ze stron nie dotrzymuje warunków lub nie ma koniecznej dozy zaufania - nie ma sensu przystępować do umowy.

W sumie - odmówiłam dalszej współpracy trzem klientkom.:D:D:D Menda ze mnie? Nie. Trzeba dbać o swoje zdrowie psychiczne, a nie trząść się ze złości na widok nadchodzącej "ulubienicy".

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
I z tego wszystkiego chleb mi się przypalił :D:D:D

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Dojrzewam. Powoli. :)

Chciałabym, żeby to był blog nie chwalący się, a uczący i pomagający. Marzy mi się, by pomóc innym rozwiązywać problemy krawieckie. I robić to porządnie, z tutorialami. A na to potrzeba czasu i warunków.

Marzyłoby mi się choćby i nieduże grono - ale tych naprawdę zainteresowanych szyciem, nie łudzących się, że umiejętności się kupuje. Nie gromadzących wszystkie możliwe na rynku pozycje wydawnicze, najdroższe maszyny i gadżety, szyjących wyłącznie z kosztownych materiałów "bo szkoda moich rąk na byle co". Za to - drążących temat, cierpliwych, nie idących na skróty, cieszących się pokonaniem kolejnych trudności.

Znajdą się tacy? Nie wiem.

Ania

Ja stoję w kolejce za Stefą :) Mało jest blogów krawiecki, które bardzo lubię - pouczających, gdzie można podyskutować o problemach przy szyciu i dopytać. Do ulubionych mam wrzuconych ze 30, a codziennie zaglądam może na 5 z nich. Bardzo żałuję, że bag_lady nie może pisać częściej, bo ona należy do osób wyróżniających się in plus.

Rozgraniczenie dom-praca rozumiem. Dobrze jest, kiedy klientka zderzy się z zamkniętymi drzwiami, wtedy wie, że właścicielka zakładu ma inne sprawy, a nie mieszka w sklepie, żeby ją obsłużyć - wtedy respektuje jej czas prywatny. Chociaż moja ulubiona krawcowa ma zakład w domu, rozgraniczyła jednak przestrzenie tworząc osobne wejścia - do zakładu wchodzi się od ulicy, a żeby wejść do domu to albo trzeba trafić na godziny otwarcia zakładu, albo wejść do domu przez furtkę bez dzwonka. Nie wiem czy ktokolwiek próbował się do niej na siłę dobijać - jak ją kiedyś spotkam, to się dopytam.

A odmówienie współpracy z kimś konkretnym rozumiem jeszcze bardziej :D Nienawidzę, kiedy ktoś krytykuje, narzeka, coś mu nie pasuje, albo wyczynia jeszcze inne numery (pieniężne i z przekraczaniem granic prywatności), a potem ponownie wraca i wraca. Co prawda doświadczenia mam nieszyciowe z klientkami, ale rękodzielnicze, więc podejrzewam że sprawa wygląda podobnie.

Czeremcho, a do jakiego typu tańca szyłaś ubrania? Głównie taniec towarzyski, a może szyłaś też do stroje do tańców niszowych? Bo jeżeli tak, to mogłabym sobie pozwolić na zadanie pytania na privie?

Chleba szkoda, jak mąż zapyta o przypaleniznę, to zrzuć na forum :D
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Lubi przypalony ;-)

A co to tańce niszowe? Striptiz? :D To niewiele się pewnie różni od sukienek do łaciny ;-)

Na privie - jasne, pytaj. Ale mimo wszystko uważam, że lepiej byłoby założyć osobny wątek na forum. Też mogę się czegoś od innych nauczyć ;-)

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

6 stron: < 1 2 3 4 5 6 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.