Wersja do druku

6 stron: < 1 2 3 4 5 6 >

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Ja też jestem zadowolona :-) Tak samo jak ze skórzanych butów za całe 10 euro, w których chodzę już 6 jesieni i zim :-)A wahałam się, czy buty za tak kosmiczną cenę mogą być coś warte. :-)

Mogą. Jakość i cena różnymi drogami chadzają. Niekoniecznie zawsze razem.

I powiem jeszcze, że przez te lata, które spędziłam na tym forum, najbardziej podobało mi się w jego użytkowniczkach to, że szyją na różnych - najczęściej nie najdroższych maszynach i nie było tu nigdy parcia w kierunku "bo szycie to kosztowne hobby". W przeciwieństwie do innego forum, z którego dawno mnie wymeldowano :-)

Ania

--- Ostatnio edytowane 2016-01-07 20:24:14 przez czeremcha ---
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Wysoka cena nie równa się jakości, to oczywiste. Raz zdarzyło mi się kupić podróbkę sera pleśniowego, za bagatela 65zł/kg, podczas gdy prawdziwy ser tego typu można kupić za 35zł/kg.
Czeremcho gdzieś pisałaś że do podkładania dżinsów używasz silvercresta. Mogę zapytać dlaczego nie robisz tego na singerze?
Jeśli mam kupić kilka maszyn ze średniej półki, jedną lepszą do lżejszych rzeczy z bajerami, drugą toporniejszą, do zadań specjalnych typu dżinsy, to czy to jest oszczędność?
Z tego co mi wiadomo(jeśli się mylę, proszę popraw mnie) masz 3 maszyny, dwa singery, jeden za około 1000zł, drugi za coś koło 2000zł i silvercresta za 400(?)zł. W sumie jakieś 3400zł. Mniej więcej tyle kosztowała moja maszyna. Obydwie spokojnie machniemy kilka warstw dżinsu, jakąś satynę, tiulowe potwory.
Z tym że ja, decydując się na jednorazowe wydanie większej kwoty, oszczędziłam miejsce(też myślałam o zakupie kilku maszyn, byłoby taniej, a funkcjonalność podobna) i dodatkowo mam kilka bajerów więcej, jak chociażby kolanówka.
Nie twierdzę, że tylko drogie rzeczy są dobre. W moim przypadku o wyborze też zadecydowała cena. Mam najtańszą maszynę z potrzebnymi mi funkcjami.
________________________________________________________
Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi.

http://goraloveszycie.blogspot.com/
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Czytam, czytam i..... tempa jestem jak łeb karpia :beczy: Chyba jednak nie mam pojęcia o maszynach do szycia :D Mnie się spodobała moja Karolina i kupiłam :rotfl: Dostałam jakąś niemiecką PFAF od znajomej, drze jak szalona! Na dżins itp super! Ma tylko jedną wadę... znaczy chyba ja.... nie potrafię jej zaprogramować na wyszywanie całych wyrazów :nerwus:
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
GoraLove szycie - mam kilka maszyn do szycia, bo szyję od lat. I nie wyrzucam maszyny do szycia po kupieniu sobie nowej.

Silvercrestem podkładałam jeansy - dobrze piszesz, "kiedyś", zanim kupiłam Singera 4423. Teraz to robię Singerem.

Nienawidzę twojego czepiania się słów, wyszukiwania archiwalnych wypowiedzi i usiłowania przekonania mnie, że jestem zmienna w opiniach. Dokładnie taki styl dyskusji był na "Szyjemy po godzinach", gdzie żeby udowodnić, że znam się jednak na szyciu, a nie jestem wyłącznie teoretykiem i szperaczem internetowym - zmuszono mnie do pokazania tego co szyłam, po dobrych paru miesiącach bycia na forum i wielu wypowiedziach w temacie... Było to dla mnie jak policzek - owszem, pokazałam swoje prace, ale tylko we fragmentach i w zbliżeniach. Czemu to miało służyć?

Tak samo - czemu ma służyć twoje wypytywanie się mnie o moje maszyny do szycia? Ok, strasznie cię to jak widzę interesuje, wpieprzasz się w moją prywatność jak możesz, więc proszę, masz odpowiedź:

- Najpierw szyłam na maminej Wifamie na pedał, potem na maminej Czajce - elektrycznej.
- Pierwszą moją i tylko moją maszynę do szycia kupiłam w 1984 roku, z pieniędzy z prezentów ślubnych. To łucznik 834. Mam go do dziś.
- Drugą moją maszyną do szycia był Brother 2125, kupiony w 2005 r. Otworzyłam zakład krawiecki i potrzebowałam byle jakiej byle szyła maszyny na wypadek awarii Łucznika. Brothera ma dziś moja córka.
- Trzecią był Silvercrest kupiony ok. 2008 roku podczas mojego pobytu w Irlandii - to był lepszy pomysł niż taszczenie maszyny z Polski. Mam ją do dzisiaj.
- Po powrocie z Irlandii postanowiłam, że jeśli nie teraz to kiedy - i spełniłam swoje marzenie o wypasionej maszynie. Kupiłam Singera 9960 i mam go do dzisiaj.
- W 2013 roku skorzystałam z dotacji otwierając działalność gospodarczą - ponieważ musiałam wydać pieniądze, a przewidywałam intensywniejsze szycie elementów bardziej technicznych niż odzieżowych - kupiłam Singera 4423, którego mam do dzisiaj.

Jak widać - "kolekcjonuję" maszyny od 31 lat i nie poszłam do sklepu kupić 5 maszyn jednocześnie - jedną do jeansów, drugą do zabawy, trzecią - żeby stała w kącie... A nawet gdyby tak było - nic ci do tego... I korzystam ze swoich maszyn jak chcę - raz wyciągam jedną, raz drugą... Trzecia stoi na strychu, czwartą pożyczyłam koleżance, piątą ma moja córka.

Muszę ci się tłumaczyć, czemu trzymam wszystkie maszyny? A może potrzebna ci jest do czegoś moja spowiedź "w temacie" owerloków? Aha - mam jeszcze hafciarkę... Też się muszę tłumaczyć?

Ania


________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Aha - oczywiście, fakt posiadania tych wszystkich maszyn nie zmienia faktu wzdychania do coraz to nowych i innych maszyn, które pojawiają się na rynku. I nie muszą to być maszyny najdroższe, ale gdybym miała na to pieniądze - to kto wie? Może kupiłabym teraz sobie Pfaffa dla wbudowanego górnego transportu albo Singera L500 z tego samego powodu i kolanowego podnośnika stopki?

Może... Nikt, kto kocha szycie chyba się nie dziwi...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Czeremcho, niepotrzebnie się irytujesz.

Oczywiście, że nie musisz się tłumaczyć, ani mi , ani nikomu innemu.
Nie prześladuję Cię, nie analizuję każdego twojego słowa, po prostu czytam forum na którym się wypowiadasz. Jeśli nie chcesz, aby ktoś odnosił się do Twoich postów to nie powinnaś ich umieszczać. O ile mi wiadomo forum jest publiczne i każdy może wypowiadać swoje zdanie. Twoje jest takie, moje inne. Ty wykładasz swoje racje, ja swoje, a osoba która to czyta sama zadecyduje co będzie wygodniejsze dla niej. Ty masz kilka maszyn, które zbierałaś latami, ja po kupnie kolejnej, która lepiej spełnia moje aktualne potrzeby, poprzedniej się pozbyłam, ponieważ nie mam na nią miejsca.
Moja wypowiedz dotyczyła tego że dziewczyna zapytała o bajery w maszynie, więc jej te bajery opisałam i poradziłam, żeby dokładnie się zastanowiła czego potrzebuje, najlepiej po wypróbowaniu. Ty poradziłaś maszynę, stosunkowo tanią(jak na ilość funkcji) którą nie szyjesz dżinsu, bo jest wg Ciebie za delikatna do tego. Kyoto z tego co zrozumiałam potrzebuje jednej, do wszystkiego.
Oprócz pytania dlaczego do cięższych rzeczy nie używasz maszyny którą polecasz jako niemalże idealną, w moich wypowiedziach nie było żadnych odniesień, ani nawet aluzji do Twoich postów. Pytanie nie było niegrzeczne, zaczepne, obraźliwe ani uwłaczające i miało na celu jedynie porównanie, że można miec kilka maszyn tańszych, albo jedną droższą i zrobić na nich to samo. No i to nie ja pierwsza odniosłam się do Twojej wypowiedzi, a Ty do mojej, więc kto tu kogo prześladuje :oczko:


Jeśli kogokolwiek uraziłam to przepraszam, nie było to moim zamiarem. Po prostu sądziłam, że forum jest od dyskusji, wymiany poglądów i przedstawienia szukającym wszystkich opcji, ale z Twojej reakcji wynika, że chyba się myliłam.
________________________________________________________
Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi.

http://goraloveszycie.blogspot.com/
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
GoraLove, ależ Singer 4423/4432 doradzony przez Anię chyba najbardziej się nadaje do dżinsu z ogólnodostępnych maszyn domowych i z tego, co wiem, Ania robi na niej wszystko, na co szkoda jej delikatniejszych maszyn.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
GoraLove, ależ Singer 4423/4432 doradzony przez Anię chyba najbardziej się nadaje do dżinsu z ogólnodostępnych maszyn domowych i z tego, co wiem, Ania robi na niej wszystko, na co szkoda jej delikatniejszych maszyn.
Chodziło mi o singera 9960, o którym Czeremcha powiedziała kiedy Kyoto "zachciało" się większej ilości ściegów.
Moja maszyna jest ogólnodostępna, kosztuje ciut więcej niż obydwa singery razem wzięte i spełnia te same funkcje, czyli bez problemu szyje kilka warstw dżinsu(jak 4423), ma bajery(jak 9960), a zajmuje mniej miejsca. Choć elektroniczna, nie jest delikatna, i to właśnie miałam na myśli pisząc że płacę za jakość. Elektroniczna nie znaczy delikatna, tak jak mechaniczna nie znaczy niezniszczalna. Wydając na nią więcej, oczekiwałam większej wytrzymałości i się nie zawiodłam.

Nie napisałam, że te maszyny są złe. Wiele dziewczyn je ma, są zadowolone. Podałam nawet link do dyskusji o tych maszynach :) Nie lubię singerów, ale czy to oznacza, że wszyscy użytkownicy mają je wywalić? Nie, po prostu ich nie lubię, powody już podawałam, nie będę się powtarzać. Ktoś inny nie lubi janome, jeszcze inny pała nienawiścią do brotherów. Cóż, świat jest kolorowy i niech taki pozostanie.
________________________________________________________
Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi.

http://goraloveszycie.blogspot.com/
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Singer 9960 też spokojnie szyje jeans, ale skoro mam inne maszyny - to sobie wybieram którą chcę do czego chcę.

Gdybym miała samochód osobowy i półciężarówkę - to na wycieczki jeździłabym osobowym, a gruz z budowy wywoziłabym półciężarówką. A mogłabym włożyć gruz w workach do osobówki, a na piknik pojechać vanem.

I jestem w 100 % pewna, że gdybyś była na moim miejscu - robiłabyś dokładnie tak samo. Tymczasem oczekujesz ode mnie tłumaczenia - co, jak i dlaczego robię.

Ania

--- Ostatnio edytowane 2016-01-08 23:09:00 przez czeremcha ---
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Hej, Dziewczątki! Nie wadźta się! Młodzież czyta! :)
Każda z Was ma swoje racje i czytający teraz musi sobie sam wyciągnąć z tego średnią, bo prawda - jak zawsze - jest w wiecznym marszu i nic jej nie powstrzyma.
A co do Waszych temperamentów... GoraLove - już dawno zauważyłem, że Twoje wpisy bywają napastliwe, jakkolwiek podbudowane merytorycznie. Kiedy się z kimś nie zgadzasz, a on trwa przy swojej racji - zaczynasz "podskubywać", a tego nie znosi Ania, którą z kolei czasem ponosi złość i potrafi być opryskliwa. A to przecież Dusza-dziewczyna!
Tak to bywa, kiedy w jednym pokoju spotka się dwóch fachowców o nieco odmiennych poglądach i racja każdego musi być "mojsza"...:)
Nie ma się o co kłócić! Zamiłowanie do posiadania racji jest dokładnym przeciwieństwem zamiłowania do prawdy - to stara maksyma TAO i proponuję Wam ją zapamiętać w sposób użyteczny.
Nic przecież nikomu do tego, kto sobie jaką piosenkę nuci przy szyciu, prawda?
Nie podszczypuj, GoraLove, Ania się nie będzie wtedy złościła i wróci rodzinna atmosfera, tak obca całemu naszemu Światu wokół poza forum. Tu zawsze był azyl spokoju, z małymi wyjątkami, kiedy różne indywidua próbowały ten porządek zburzyć.
I dlatego tak się ludzie chętnie do tego forum garną. Było rzeczowo, czasem na wesoło, nikt nie forsował na siłę swoich racji, a przynajmniej rzadko...
I byłoby fajnie, gdyby tak zostało!:buzki:

--- Ostatnio edytowane 2016-01-09 15:09:08 przez Zibiasz ---
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz

6 stron: < 1 2 3 4 5 6 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.