Wersja do druku

33 strony: « < 20 21 22 23 24 25 26 > »

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Przeczytałam wskazany przez ciebie link, i jestem odmiennego zdania.
Avatar użytkownika
Świeżynek
Ja mam póki co Łucznik415 a jak mi pójdzie dobrze z nauką szycia to zainwestuje w coś nowszego :-)
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Przeczytałam wskazany przez ciebie link, i jestem odmiennego zdania.
Kazdy ma swoje zdanie, ja na przykald uwazam ze tylko industrialne maszyny sa naprawde dobre, szybkie i ciche. Nie zamienil bym ich w tej chwili na zadne inne.
Kiedys szylem na czym sie dalo i wydawalo mi sie, ze byly to dobre maszyny,ale to tylko dlatego, bo nieznalem lepszych maszyn.
Sama maszyna jednak nie jest najwazniejsza czescia krawiectwa,najwazneijszy jest wynik koncowy,czyli umiejetnosci ; ) Z pewnoscia latwiej jest szyc na lepszych maszynach i przyjemniej,ale znam tez wiele osob,ktore szyja naprawde piekne rzeczy na tanich maszynach,potrafia o nie dbac i dobrze im w sumie to idzie.





--- Ostatnio edytowane 2015-10-18 18:29:52 przez _JUKI_ ---
Avatar użytkownika
Szpec od maszyn
Większość opinii o maszynach jest wiarygodna w części dotyczącej obsługi, możliwości, upodobaniach, niestety niewiarygodna w części dotyczącej niezawodności i trwałości.
Aby opinia o trwałości i niezawodności była wiarygodna, powinna dotyczyć maszyny dość intensywnie eksplatowanej i zamieszczona minimum kilka lat po zakończeniu gwarancji -w przypadku Łuczników (pomijając te produkowane jeszcze w Polsce) takich opinii nie ma bo maszyn już nie ma. Nowe Łuczniki do dobry zakup dla osób używających maszyny sporadycznie (większą część roku są na dole w szafie), w tym przypadku posłużą wiele lat.
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Mam u siebie jak to Bogdan napisal "na dole w szafie " overlock`a Singer,ktorego nie mozna porownac z industrialnym overlockiem, ale przy czestym oliwieniu maszyna szyje naprade wspaniale. Pomijajac fakt, ze bardzo duzo tam plastikowych czesci, nawet stopka:] Jesli szyl bym ta maszyna na skale przemyslowa, to mysle ze po roku czasu maszyna pewnie by sie rozpadla.
Wiekszosc ludzi wybiera przenosne maszyny,ze wzgledu na brak miejsca,przemyslowe maszyny duzo waza i sa umieszczone w duzych stolach.
Wstawic stebnowke przemyslowa i overlocka,to juz potrzeba na to troche miejsca, do tego dochodzi stol do krojenia, manekin... potrzebne jest niestety osobne pomieszczenie. Z pewnoscia maszyny przemyslowo sa lepsze,ale nie zawsze sa praktyczne ;)



--- Ostatnio edytowane 2015-10-18 20:30:33 przez _JUKI_ ---
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Z pewnoscia maszyny przemyslowo sa lepsze,ale nie zawsze sa praktyczne ;)



--- Ostatnio edytowane 2015-10-18 20:30:33 przez _JUKI_ ---
To pewnie racja :). Jeszcze zależy kto i co szyje :). Ja tam sobie szyje dla siebie, różne domowe akcesoria, więc taka maszyna wieloczynnościowa z bajerami to już szczyt marzeń :). Na przemysłową stebnówkę nie mam miejsca, chociaż dom mam o przyzwoitym metrażu, to nijak wstawić takiej maszyny. Mój Singer stoi na stole w sypialni i właściwie tyle miejsca mi wystarczy. A w razie czego, zawsze mogę go szybko przenieść.
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Mi też w maszynie przemysłowej przeszkadzałby brak wielu funkcji. Niestety, ścieg prosty plus owerlok nie załatwia sprawy jeśli chodzi o szycie trochę bardziej wysublimowane... No i brak wolnego ramienia - zdarzało mi się, że nawet wolne ramię w maszynie wieloczynnościowej było za duże i za grube - wystarczy raz próbować przerobić odzież niemowlęcą /rękawki.../.

Rozróżnijmy szycie w domu, na własne potrzeby - od szycia zarobkowego, po parę godzin dziennie. Mało tego, odróżniłabym jeszcze szycie akcesoriów od szycia odzieży, a właściwie - od szycia, napraw i przeróbek odzieży. Do tego drugiego trzeba mieć albo park kilku maszyn, albo wieloczynnościową.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Bogdanie - wyłączyłabym z grupy ocen wiarygodnych opinie o łatwości obsługi maszyny... Niestety, wystawiane one są często przez prawdziwych samouków, którzy rzeczywiście nie mają pojęcia o szyciu i nie mają kogo poobserwować ani od kogo się uczyć i do "wad" maszyny często zalicza się problemy wynikające z braku szyciowego nauczyciela...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Mi też w maszynie przemysłowej przeszkadzałby brak wielu funkcji. Niestety, ścieg prosty plus owerlok nie załatwia sprawy jeśli chodzi o szycie trochę bardziej wysublimowane... No i brak wolnego ramienia - zdarzało mi się, że nawet wolne ramię w maszynie wieloczynnościowej było za duże i za grube - wystarczy raz próbować przerobić odzież niemowlęcą /rękawki.../.
Ania
Powiedzmy do tego jeszcze podszywarka i w sumie nic wiecej nie jest potrzebne (bynajmniej do tego co ja szyje)

Dla kogos kto ma sprytne niegrube palce, to mysle, ze przerobienie ubran dzieciecych nie powinno byc problemem, nawet bez tzw,"wolnego ramienia"

edit;
Zeby nie byc goloslownym, malutki rekawek dla niemowlaka(testowy,"jeszcze cieply" ;) jak widac mozna i nie potrzeba "wolnego ramienia"


--- Ostatnio edytowane 2015-10-21 19:21:19 przez _JUKI_ ---

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Pogromca spamerów
ja nie mam podszywarki,podkladam recznie
jeszcze mniejsze rzeczy szyje na przemyslowce
szyjac kiedys tylko na wieloczynnosciowce,a lata swietlne temu majac pierwsza dzialalnosc ani razu nie szylam na wolnym ramieniu,ja ta maszyne wpuscilam w blat :)

33 strony: « < 20 21 22 23 24 25 26 > »

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.