eKrawiectwo.net

Meg_Sonata na miarę napisał w dniu 2014-11-18 15:43:05:

Zaległości: dwie letnie spódniczki. Jedna to najzwyklejsze koło ze śmietankowego żakardu, wykończona lamówką od wewnątrz i z podszewką z półkoła. Podszewkę podkładałam przy pomocy stopki do podwijania.
Druga to mordercze kontrafałdy z bawełny z IKEI. Ile ja się naliczyłam, naukładałam, nafastrygowałam tych zakładek! Głowa mała. Ale wyszło. Nie dokładnie tak, jak miało wyjść, ale efekt zamierzony uzyskałam - miała być obfitość i kieszenie - i są

No tak, z tymi kontrafałdami to pewnie sporo przekleństw było i złorzeczeń, bo materiał wygląda na taki raczej sztywny? Wygląda na trudny, jakiś impregnowany...
Ale wyszło Ci świetnie, równiutko, czyściutko.

Kiedyś się zastanwiałem, czy przy szyciu spódnic z gęstymi kontrafałdami, szczególnie ze sztywniejszych tkanin, nie byłoby warto skomplikować sobie obliczenia i ujmować na biodrach po kawałeczku z każdej, za to dodawać z przodu i z tyłu?
Nigdy nie miałem okazji spróbować i to są tylko takie moje teoretyczne rozważania, ale wydaje mi się, polegając - zaznaczam - wyłącznie na własnej wyobraźni przestrzennej, że ładniej przylegałaby do bioder i nie poszerzała ich optycznie..?
Jak myślicie?

Meg_Sonata na miarę napisał w dniu 2014-11-19 13:36:38:

Dziękuję, dziewczyny

Zibiasz, a właśnie, że to zwykłe 100% bawełny Fakt, sztywne to, ale samo szycie poszło jak z płatka. Jeno te fałdy, które co i rusz się przesuwały i raz spódnica była ups, za ciasna, a zaraz przelatywała przez biodra, doprowadzały mnie na skraj obłędu.
Jak się zastanowić, to rzeczywiście chyba żaden wykrój burdowy nie ma zakładek na biodrach. Pewnie z powodu, o którym tak - o zgrozo! - niedyplomatycznie piszesz Niemniej mnie właśnie o poszerzenie bioder przez obfitość materiału chodziło, aby optycznie zwiększyć kontrast z talią, którą posiadam w formie szczątkowej. Za to lordoza, że łohoho!

Meg! Dziewczyną jesteś nadzwyczajnie foremnie zbudowaną i nie próbuj walczyć ze swoimi proporcjami!!!
Wolałabyś wyglądać, jak Dolly Parton? Albo inne gwiaździszcze, co to sobie usuwają dolne żebra dla wąskiej talii typu Barbie?
Ciesz się swoją sylwetką, bo dzięki niej masz łatwiejsze szycie!
Poszerzanie optyczne bioder mogą sobie fundować chudzielce, ale Tobie jest to całkowicie niepotrzebne!

A poza tym - kiedy szyłem spódniczki z kontrafałdami, to zaczynałem ich układanie od uszycia paska, a następnie stopniowego wszywania z obu stron (od zapięcia), wdając zakładki wynikające z obliczeń (oczywiście wcześnie fastrygując). Wydaje mi się, że tak jest łatwiej. Ale ja zawsze szyłem "po partyzancku"

No nie czuj się urażona moim "niedyplomatycznym o zgrozo" wpisem, bo to nie był żaden przytyk, tylko takie luźne spostrzeżenie!
Twoje szycie jest kapitalne, staranne (chciałbym sam szyć tak starannie, ale często braknie cierpliwości...)

To jak? Kumplujemy?