Wersja do druku

18 stron: « < 10 11 12 13 14 15 16 > »

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Tak. Twoje jest trudne. Dla mnie - trudniejsze niż moje ;-) Nie ma tak, że tu podciągnę, a tam przytnę... Twoje musi się zgadzać od początku do końca i na każdym etapie, musi być perfekcyjne i dokładne... Ja mam opory przed zabraniem się za patchworki, a bardzo chciałabym się "naumieć"... Bo wymagają takiej właśnie precyzji - a jak już coś robić, to dobrze...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Dzisiejsza praca to coś, co nazwałem micro-pouch, czyli mała przestrzenna kieszonka. Wykonana jako część micro-torby na jedno ramię.

Materiały i konstrukcja
Mocowanie MOLLE
Kamuflaż: Tiger Stripe
Podwójna cordura 1000D, zapinana na dwustronny zamek z frontu
W następnym wpisie micro-torba z panelu udowego :)

Zdjecia cz 1
________________________________________________________

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Zdjecia micro-poucha cz 2

Jak to Czeremcha napisała: "małe chińskie rączki" :)
________________________________________________________

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Micro-torba na ramię (brakuje paska i klamer) na bazie poucha na portfel, telefon i klucze, micro-poucha z poprzedniego wpisu oraz panelu udowego MOLLE

Cordura 1000D

Urok wojskowych systemów modułowych :)
________________________________________________________

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Miemozliwe do uszycia.:szok:
Podziwiam.
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Miemozliwe do uszycia.:szok:
Ja jeszcze niedawno też byłem "świeżynek". Moje pierwsze spotkanie z maszyną (nie liczę obserwacji mamy jak byłem dzieckiem) było w maju 2011.
A jak widać, niemożliwe powstało, czyli nie takie niemożliwe jak się wydaje. Swoją drogą właśnie mi się uświadomiło, że to samo mówię o szyjących odzież. Mam nadzieję, że to mi przestawi jakąś klapkę w głowie i wreszcie uda mi się uszyć coś "cywilnego".

Dziękuję za miłe słowo. Daje motywację do dalszej pracy.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
"Aż przyszedł taki, co nie wiedział , że się nie da" Jak to się daje zszywać na zwykłej maszynie?
________________________________________________________
"Inteligencja jest jak nogi, masz za dużo to się potkniesz" Terry Pratchett
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Taaa, Albert Einstein :)
"Jeśli coś jest niemożliwe do zrobienia,daj to zrobić komuś,kto o tym nie wie.On to,po prostu, zrobi".

Ale coś w tym jest. Ja nie miałem kasy ani możliwości lokalowych, żeby kupić profesjonalną maszynę, więc zacząłem od znanego mi terenu, maszyny jakiej używa wciąż moja mama (inny egzemplarz)

Na początku szło znośnie, ale jak się wziąłem za plecak, to mi tryby się połamały. Dwa razy tak miałem. Teraz już wiem o co chodzi, ale nadal jest to tzw rosyjska ruletka, bo nigdy się nie wie czy nie traci się akurat na takie złożenie materiału, że igła po prostu nie da rady, a mechanizm nie wytrzyma.

Ale jak narazie jakoś sobie radzę, przyzwyczaiłem się, nauczyłem się co robić, żeby nie "wtopić", a dodatkowy zestaw trybów leży w szufladzie. Jak już gdzieś wcześniej pisałem po tych przypadkach nauczyłem się sam serwisować i regulować maszynę. No i jakoś to idzie, może właśnie temu, który "nie wiedział, że tak się nie da" :)

Są jednak rzeczy, których nie da się poprostu zrobić, kiedy grubość wszystkich warstw jest większa niż wznios stopki. Maszyna nie uciągnie, a i taki zestaw najnormalniej w świecie nie przejdzie... i kicha. Zaczyna się kombinowanie. Czasami trzeba ręcznie obracać, a nie silnikiem, czasami trzeba zatrzymać się i ręcznie cofnąć materiał na podniesionej stopce i igle o 0,5-1mm, żeby igła mogła się przebić. Różnie to jest. Najgorsze jest to, że w takim szyciu czasami trzeba przeszyć kilka razy to samo miejsce (kilka szwów, żeby się nie rozłaziło). A to są nici wojskowe, grube, nie wiem, plecione jakieś, w ręku tego się nie rozerwie, nie ma szans. Zauważyłem, że jak igła trafi przy kilku warstwach materiałów różnych jeszcze, w więcej jak dwie nici naraz, to nie daje rady przejść.

Jasne, profesjonalna maszyna z podwójnym transportem by przeszła przez to jak przez masło. Ale nie narzekam, narazie nie szyję zarobkowo, a raczej dla siebie i żeby pokazać, że umiem. Może ktoś kiedyś coś zamówi, a mnie się uda uszyć tak, żeby był zadowolony. Na razie nikt się nie zgłosił.

Ostatnio przeszywałem złożoną lamówkę wojskową (razem 4 warstwy), cordurę 1000D (4 warstwy, ale miejscami była tak nieznośnie złożona, że było 8 warstw) i zamek błyskawiczny (ze 3 ruchy igły). I dało radę. Więc się da :)

Ale i tak marzy mi się porządna maszyna, z podwójnym (a najlepiej potrójnym) transportem...

--- Ostatnio edytowane 2012-05-13 00:19:46 przez g0liath ---
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Tyle drobnych przeszyć kilka warstwowych i jeszcze z pod ręki mężczyzny :oczko: podziwiam :)
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
A ja się uparłem i szyję małe saszetki na paski :)

Nazwałem go Micro Velcro Pouch, zaraz się wszystko wyjaśni.

Ktoś na jednym z forów survivalowo-taktycznych zasugerował, że dobrym rozwiązaniem był by taki pouch w wersji low-profile. Według tej osoby, powinien być troczony do paska, mieć mały przekrój, mieścić multitool, scyzoryk victorinox i latarkę, oraz posiadać kieszonkę na jakieś dokumenty, dowód osobisty, prawo jazdy, papierowe pieniążki. I miał się nikomu z niczym nie kojarzyć :)

W sumie niepotrzebnie się zasugerowałem takim zestawem, bo zabrakło mi (jak już się skończyło wykrajanie materiału z szablonu), kilku centymetrów na paszport (tak, żeby chować go do specjalnej kieszonki). Ale wymiary wyszły zgodnie z obliczeniami, z czego jestem bardzo zadowolony, ponieważ potwierdza to ich poprawność.

Tego poucha szyło mi się zdecydowanie łatwo. Jednak doświadczenie praktyczne swoje daje i każdy kolejny produkt z tego szablonu i metodyki szycia będzie już zdecydowanie prostszy do szycia. A to najważniejsze, nauka, podnoszenie umiejętności. Tak że pierwsze koty za płoty.

Ale do rzeczy:

  • Pouch w wersji czarnej (żeby się z niczym nie kojarzył)
  • Wymiary: 12cm x 4cm x 10cm
  • Zapinany na rzep
  • W środku na tylnej ściance kieszonka zapinana na zamek
  • Na każdej ściance w środku rzep (miękki, pętelki).

Założenie jest takie, że powstanie jeszcze myślę ze dwa zestawy kieszonek, mocowanych właśnie do tych rzepów. Np: trzy kieszonki na multitool, vicka i latarkę, oraz telefon i vicka lub multitool. Czyli założeniem jest wymienny środek. Ciekawe, czy to w ogóle dobre założenie w takiej miniaturce.

Zdjęcia cz1
________________________________________________________

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!

18 stron: « < 10 11 12 13 14 15 16 > »

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.