Wersja do druku

7 stron: < 1 2 3 4 5 6 7 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Głupi facet chciałoby się rzec. Dziś kroiłem cebulę, bo obiad gotowałem. Łzy zaczęły lecieć niemiłosiernie i zamknąłem oczy nie przerywając krojenia cebuli. I tak sobie kawałek paznokcia ukroiłem... oj ja głupi... ;-) Ale co tam ;)
________________________________________________________
Mój blog o zmaganiach z maszyną do szycia http://bartasde.blogspot.com/
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Vega - kapitalne! Koleżanki musiały być w niezłym szoku .:D
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Dzień dobry,
tydzień temu padał u mnie deszcz i śnieg. Było ziiiiimnoo, tak, jak lubię. Moja sąsiadka umówiła się z koleżanką się na popijawę i ją odwiozłam. Później w nocy, pojechałam po nią z sąsiadem, jego samochodem. Ale to BMW coś gaśnie, traci moc. Wciska się gaz, a on nic, nie reaguje. Podjechaliśmy pod dom i całe szczęście, że przed domem jest gołe pole. Ale że padał najpierw śnieg, a później deszcz przez 3 dni, to pole było niemiłosiernie rozmiękczone. Błoto, jak Serbinowie. Kiedy sąsiadka wsiadła, wcisnęłam wsteczny i cofałam. Ale on gasł. Sąsiad krzyczy, żebym wcisnęła gaz. No to wcisnęłam. Auto tak wypruło do tyłu, ze nie wiedziałam, co się dzieje. I nagle Boooom. Zatrzymał się. Wjechałam w to pole. Chciałam wyjechać. EEEE tam, koła buzują, ale on ani rusz. Tak się zakopał w to błoto, że sięgało mu do bagażnika. Nawet tylny zderzak był w błocie. A że pole było niżej, niż droga, to przez ten próg, nie mógł wyjechać. Sąsiadka zadzwoniła po znajomą. Wzięli samochód i ciągną to nasze BMW. A my z sąsiadką pchamy z tyłu. EEE tam, ani rusz. Nie dość, ze samochód się zakopał, to my też. byłyśmy całe w błocie, bo przecież, kiedy koła buzowały, to rozpryskiwały to błoto. Mało tego, nie mogłyśmy wyjść. I w końcu wyszłyśmy, ale boso, bo buty zostały nam w błocie. Ja pierniczę. Wreszcie przynieśli podnośnik, bo nie chciał w ogóle ruszyć, a co dopiero pod górkę, żeby wjechać na drogę. Podłożyli deskę, ale i tak nie chciał ruszyć. I w końcu ruszył, kiedy pociągnęli go dopiero ciągnikiem. Całe szczęście, że samochodowi nic się nie stało. O rany. Dwie godziny nam to zeszło. Jeszcze dosyć dobrze szło, kiedy lampy na ulicy świeciły. Ale o 23 lampy zgasły. I było ciemno, jak "w dupie u Murzyna". A deszcz lał. Byliśmy przemoknięci, zziębnięci i zabłoceni na maksa.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
no to powiem tylko UUUUAAAAŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁ......... masakra piła łańcuchową...
PS a co z butami?
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
niezła przygoda :szok:

Manuskrypt jesteś świetną pisarką - piszesz w stylu kryminałków Chmielewskiej, boki można zrywać ze śmiechu :rotfl::rotfl::rotfl::rotfl:
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Nie zazdroszczę...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Dzień dobry,
dziewczęta, chyba już mogę powiedzieć. Te starsze, które tu dłużej są, to zrozumieją, dlaczego to wydarzenie mnie zmienia. Wychodzę za mąż w tę sobotę. Uwierzycie? Ja, zdeklarowana stara panna. Susanna myślała nawet, ze mam pięćdziesiątkę na karku :) :) Wiecie doskonale, jak jeszcze niedawno nie brałam nawet pod uwagę takiej możliwości. Ale jeszcze gdyby ktoś w sierpniu powiedział mi, że wyjdę za mąż, to bym go wyśmiała w twarz.
Jak wiecie, krawcową też nie jest. Moje szycie to typowa amatorszczyzna. Ale z sukienką spróbowałam się sama. Szyłam ją chyba ze 2 miesiące. To chyba najtrudniejsza rzecz, jaką w życiu szyłam. Sukienkę wzięłam z Burdy 3 / 2011. Tak dała mi się w kość, ze teraz ledwo mogę patrzeć na nią. I przestała mi się podobać. Najgorsza była ta kokarda, bo wielka i nie chciała się trzymać. I nie wiedziałam też początkowo zrobić to nacięcie z przodu. Ale od czego są mamy :) :) Co dwie głowy, to nie jedna. Pomyślałyśmy wspólnie i jakoś wyszło. Kokardę zwęziłyśmy. I troczę lepiej wygląda. Na razie pokażę Wam zdjęcie ze strony www.osinka.ru Moja zdjęcie chcę Wam pokazać na sobie, ale to dopiero po weselu.

A dlaczego nie pokazało mi się zdjęcie, tylko taki odnośnik?


--- Ostatnio edytowane 2012-11-19 08:14:19 przez Manuskrypt1 ---
Załączniki
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
A to niespodziewanka ? Gratulacje !!! czekamy na fotorelację :oklasky::oklasky::oklasky:
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Gratulacje! Suknia jest prześliczna i na pewno będziesz w niej pięknie wyglądać :)
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Gratuluję!!! Czyli - nigdy nie mów "nigdy"! Poczekam cierpliwie na zdjęcia ;-)

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

7 stron: < 1 2 3 4 5 6 7 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.