Wersja do druku

7 stron: < 1 2 3 4 5 6 7 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Moja przygoda to pikuś przy Waszych.
Ot rano jak biegałam po mieszkaniu, żeby do pracy się przygotować to bez spódnicy - bo taka wąska "biurówka" wiadomo w domku można bez a i wygodniej.
Zarzuciłam płaszczyk i do roboty - jakieś 45 minut w środkach komunikacji masowej. Zorientowałam się w szatni jak się zobaczyłam w rajstopkach w lustrze...
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Moja przygoda to pikuś przy Waszych.
Ot rano jak biegałam po mieszkaniu, żeby do pracy się przygotować to bez spódnicy - bo taka wąska "biurówka" wiadomo w domku można bez a i wygodniej.
Zarzuciłam płaszczyk i do roboty - jakieś 45 minut w środkach komunikacji masowej. Zorientowałam się w szatni jak się zobaczyłam w rajstopkach w lustrze...

Hehehe, niemoge! Graginka jestes niemozliwa:DPoległam:rotfl:

A propos: MOja mamuska poszla do kosciola w dwóch spodnicach! Zalozyla jedna na druga i zapomniala sciagnac ta pod spodem, ktora wystawala jak falbanka. A raz poszla do KOscioła w papciach, takich szmacianych:)i nic sie nie stalo takiego:))
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Administrator
Graginko pobiłaś wszystkich :D :D :D jesteś mistrz!!

Monia mamie było ciepło w pupę ;)
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Moja koleżanka - zawsze elegancka, zimą, w futerku, wymuskana itp - wsiadła do autobusu z workiem ze śmieciami. Zapomniała wyrzucić do kontenera wychodząc z domu ;-) Miała to zrobić w drodze na przystanek ;-)

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Moja koleżanka - zawsze elegancka, zimą, w futerku, wymuskana itp - wsiadła do autobusu z workiem ze śmieciami. Zapomniała wyrzucić do kontenera wychodząc z domu ;-) Miała to zrobić w drodze na przystanek ;-)

Ania
Teraz to moglaby powiedziec, ze to taka designerska torba i do tego w rozmiarze XXL
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
He he he normalnie leże, brzuch mnie boli ze smiechu.

Przypomniało mi się tez ,jak raz zaparkowalam samochód na parkingu obok sklepu i poszłam na zakupy.
Kiedy wróciłam, otworzyłam jak zwykle samochód,wrzuciłam zakupy, wsiadłam , zapaliłam wycofałam i jadę wzdłuż parkingu, gdzie stało kilka samochodów, i nagle kątem oka zauważyłam ,że moje stare audi stoi sobie na parkingu.Natychmiast stanęłam, i myślę przerażona czyim samochodem ja jadę, skoro mój tam stoi?, i jak to mozliwe że pomyliłam auta,? że pasowały kluczyki?,i jak się wytłumaczę właścicielowi jak mnie nakryje na odstawianiu samochodu?
Cały czas rozglądałam się po samochodzie w którym siedziałam i uwierzcie mi że z tego zdenerwowania nie potrafiłam powiedzieć czy to moje auto czy nie ,bo jak na złość nie było w nim nic po czym mogłabym poznać ,że jest moje.
I wtedy wpadłam na pomysł, żeby sprawdzić rejestrację, bo do niczego akurat niemam takiej pamięci ,jak do cyfr.
No i okazało się, że jechałam swoim samochodem.
Od tej pory wożę w aucie swoją starą szminkę której nie używam, a po której zawsze poznam że, jadę swoim autem.:hura:
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Aja wsiadłam facetowi do samochodu,aijeszcze miałam pretensje co pan tu robi:nerwus:.Po minucie zajarzyłam,że mój mąż siedzi po drugiej stronie ulicy w takim samym aucie.:rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl:i jest popłakany ze śmiechu.:rotfl::rotfl::rotfl:
u nas w akademikach było to notoryczne, jak zmieniło się akademik... ileż to razy jakiś student przyszedł do naszego pokoju i się zdziwił... ileż to razy ja sama przyszłam do swojego pokoju i też się dziwiłam, że taki zmieniony ;)

--- Ostatnio edytowane 2012-01-19 21:12:19 przez pajesia ---
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Moja przygoda to pikuś przy Waszych.
Ot rano jak biegałam po mieszkaniu, żeby do pracy się przygotować to bez spódnicy - bo taka wąska "biurówka" wiadomo w domku można bez a i wygodniej.
Zarzuciłam płaszczyk i do roboty - jakieś 45 minut w środkach komunikacji masowej. Zorientowałam się w szatni jak się zobaczyłam w rajstopkach w lustrze...

A moja znajoma przybiegła raz spóźniona do pracy więc ubrała na siebie to co miała pod ręką , czyli co zdjęła dzień wcześniej . Zapomniała tylko że poprzedniego dnia pod spodniami miała rajstopy a rano wciągnęła szybko spodnie i do pracy . Kiedy wbiegła z nogawek ciągnęły się rajstopy i podskakiwały rytmicznie przy kazdym kroku. Nie wiem jak ona przebyła całą drogę z domu do pracy, ale my cały dzień miałyśmy niezły ubaw.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
:rotfl::rotfl::rotfl:

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Świeżynek
Ja miałam parę lat temu podobny numer z rajstopami jak znajoma ITY tylko, że zorientowałam sie w pracy, że mam dodatkową parę rajtek w spodniach.Pomyślałam,że zrobię kawał koleżankom w pracy. Powiedziałam,"ale tu dziś gorąco, muszę ściągnąć rajstopy" i wyciągnęłam te dodatkowe bez ściągania spodni. Miny dziewczyn- bezcenne.

7 stron: < 1 2 3 4 5 6 7 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.