Wersja do druku

7 stron: 1 2 3 4 5 6 7 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Dzień dobry,
co prawda, to nie będzie wątek o szyciu, ale chciałam Wam powiedzieć, że tak głupiej osoby, jak ja, chyba jeszcze nie znałam. W październiku zrobiłam prawo jazdy w końcu. Ale w ciągu tych 3 miesięcy zdążyłam:
  • 3 razy uderzyć lekko w samochód, przy cofaniu (całe szczęście, ze to było przy cofaniu, więc nie było śladów i praktycznie to były dotknięcia, niż uderzenia)
  • zgubić prawo jazdy

    Plan był prosty: pojechać, zrobić zdjęcia i wrócić. Zgubiłam prawo jazdy i jechałam bez niego. Trzęsłam się, jak osika ze strachu, ale miałam nadzieję, że nikt mnie nie złapie. Zaparkowałam na płatnym parkingu. Pieprzył mi się zamek w samochodzie i nie mogłam go zamknąć. Po 10 minutach jakiś facet mi pomógł i jakoś go zamknęłam. Ale z tego wszystkiego zapomniałam o bilecie parkingow i poszłam zrobić zdjecia do prawa jazdy. Wracam po 15 minutach, a za wycieraczką mandat. Po wymówieniu na siebie kilku niecenzuralnych słów, poszłam go zapłacić. Ale znowu zrobiłam ten sam błąd. Wracam, a za wycieraczką kolejny mandat. Pieprzę to, zapłacę później. Ale oczywiscie nie mogłam teraz otworzyć samochodu. Dzwonię do zaprzyjaźnionego sąsiada, żeby mi powiedział, jak mam to zrobić. Udało mi się przez bagażnik (centralny zamek). Ale w trakcie rozmowy włożyłam kluczyk do stacyjki i zapomniałam o tym. Później pomyślałam, żeby iść zapłacić ten drugi mandat i trzasnęłam drzwiamiZnaliście kiedyś tak głupią osobę??!!!! Zatrzasnęłam kluczyk. Podsumowanie: dwa mandaty + zatrzaśnięty kluczyk. Dzwonię drugi raz do sąsiada, co mam robić. Mandat zostawiłam za wycieraczką i poszłam do tego biura, żeby opłacić może jakiś abonament, albo jakąś opłatę, dopóki nie wrócę z kluczykiem. Bo inaczej co godzinę będą mi wlepiać mandaty. Powiedziałam taco i jak, i babka zadzwoniła do tych parkingowych, zeby tego auta nie ruszali. Byłam tak zła na siebie, że nie mogłam nic zrobić. Co za głupia baba ze mnie !!! Myślałam, ze nia mam kluczyka zapasowego. Dzwonię do znajomego, który umie otwierać samochody bez kluczyków. Ale dopiero wieczorem mógłby mi to zrobić, bo był na spotkaniu w "interesach". Jakich? Wolałam nie pytać, bo doskonale znam te jego "interesy" :) Znalazłam drugi kluczyk, ale złamany. Poszłam, dorobili mi go i wróciłam po samochód. Wracam, a tam nie ma mandatu!!!! :) Widocznie Ci parkingowi wyjęli go po telefonie tej kobiety :) :) Normalnie mam więcej szczęścia, niz rozumu. Pojechałam od razu do stajni, żeby się odstresować.--- Ostatnio edytowane 2012-01-14 17:55:09 przez Manuskrypt1 ---

    --- Ostatnio edytowane 2012-01-14 17:56:23 przez Manuskrypt1 ---
Avatar użytkownika
Pogromca spamerów
no to interesujacy dzien mialas :)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
eee tam, od razu głupia... I najlepszym się słabszy dzień trafia :)

Ja za to dziś jak jechałem samochodem to na widok patrolu policji na drodze zjechałem sam do kontroli ;) Na szczęście policjantka średnio się mną zainteresowała i pojechałem na stację benzynową, która akurat była przy drodze, więc wyszło całkiem naturalnie ;-)
________________________________________________________
Mój blog o zmaganiach z maszyną do szycia http://bartasde.blogspot.com/
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
ha ha ha:rotfl: czasem dobrze nie mieć prawo jazdy :rotfl:
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
....bo wczoraj był 13 i piątek i pewnie stąd ten pech :D:D:D
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Przepraszam, ale obśmiałam się jak norka. Chociaż to i tak nic. Moja znajoma, pomimo tego, że kobieta pracująca codziennie od swojego męża dostawała 10zł kieszonkowego na papierosy i jakąś kanapkę. Aż tu któregoś dnia patrzy, a na stole leży 200zł. Dzwoni zatem do swojego Szczęścia z pytaniem czy aby się nie pomylił i słyszy w słuchawce: "Samochód trzeba zatankować, Głupia Kobieto!!!".
________________________________________________________
"Inteligencja jest jak nogi, masz za dużo to się potkniesz" Terry Pratchett
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
OOO matko agaaffek!!!
chroń nas Panie przed takim "szczęściem"
heheh...
ale fakt ten dzień nie jednego wyprowadził z równowagi ;)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Manuskrypt, nie przejmuj się.:)

Ja zrobiłam swoje prawo jazdy jakieś 25 lat temu, natychmiast próbując wyjeżdżać z parkingu zahaczyłam tatową syrenkę i już mi wystarczyło. Jedno, co zrobiłam ze swoim prawem jazdy - to wymieniłam z książeczkowego na "kartowe". I dalej je mam - w idealnym stanie ;-)

To dopiero głupota! ;-)

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Na egzaminie praktycznym usłyszałam od egzaminatora: jeździ pani jak baba. Odpaliłam: A jak mam jeździć? Przecież jestem babą. Egzamin zdałam za pierwszym podejściem.
Prawdziwy test przeszłam przed komunią Pierworodnej. Mżonek wyjechał w delegację na tydzień a ja dogrywałam: kwiatuszki, rękawiczki, wianuszek, ustawianie, etc. Wracałyśmy z córą z kościoła no i trzeba było skręcić w lewo z podporządkowanej, na której świeżą dziurę w asfalcie zasypano żwirem. Trochę za mocno przycisnęłam gaz i żwir spod kół wystrzelił radosnym strumieniem. Już pod domem Pierworodna wysiadając z samochodu stwierdziła: "Teraz mogę ziemię ucałować". Do dziś się zastanawiam czy moje dziecko takie wrażliwe, czy jazda taka dynamiczna:D
________________________________________________________
"Inteligencja jest jak nogi, masz za dużo to się potkniesz" Terry Pratchett
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Heh ja o swoich przygodach to książkę mogę napisać, jak się coś stanie z autem to tylko ja jestem tego sprawcą niestety :zly: jak kupiliśmy kiedyś dawno maluszka zapomniałam jak wsiadłam ze nie domknęłam drzwi i wycofywałam z wjazdu na podwórzu, drzwi się otworzyły i zahaczyły o płot, troszkę się coś tam uszkodziło jak już były na maxa otwarte a płot je zatrzymał i chciały się bardziej otworzyć :yyyy: poza tym mam na swoim koncie lądowanie zimą na drzewie maluchem , w fiacie uno kończyły się klocki hamulcowe i przy gwałtownym hamowaniu pedał uciekł mi do podłogi a auto dalej jechało, przede mną samochód który zahamował bo rowerzysta skręcał w lewo, miałam 2 opcje albo wjechać mu w tył albo spróbować minąć go prawą stroną, nie udało się wpadłam do rowu, a w minionym roku 15 lipca pękła mi opona, nie wiem dlaczego podczas jazdy chyba na coś najechałam, po czym ściągnęło mnie w prawa stronę przejechałam po pniu pozostałym po wycięciu drzewa i zatrzymałam się, auta nawet nie dało się holować, bo uszkodziłam drążek kierownicy. Jedno mam szczęście, jeżdżę powoli i zawsze wychodzę cało a auto można zrobić i jechać dalej. Mam tylko taką manię że trzymam się mocno prawej krawędzi jezdni i kiedyś do późna z siostrą szyłyśmy po czym wracałam do domu zimą, na dworze było -21'C, ostatni odcinek drogi do mojego domu zapomniany przez wszystkich jak zawsze nie odśnieżony, koleiny jechałam wpadłam w koleinę ściągnęło mnie na prawo wjechałam w zaspę. Dzwonię po męża że jestem jakiś kilometr od domu wjechałam w zaspę i nie dam rady wyjechać czy mógłby się ubrać i przyjść mi pomóc :boisie: mąż idzie i słyszę jak już widział auto " przecież ty k...a wjechałaś do rowu a nie w zaspę !!!!!" / rowu nie było widać bo był śnieg/ to była teksańska masakra , była 3 w nocy wyjechać nie szło, zimno jak cholera, dodzwonić się do nikogo nie mogłam bo nikt nie miał przy uchu komórki, a siora nie miała linki holowniczej my tez nie bo pożyczyliśmy komuś kto nie oddał,w końcu ktoś odebrał i przyjechał audi napęd na 4 koła nie mógł dać rady, bo koło z tyło za kierowcą troszkę nie dotykało nawierzchni, musieliśmy z mężem wejść do rowu po pas w śnieg i podnieść auto żeby koło dotknęło ziemi i od razu się udało. Byliśmy w domu o 5 rano, tak zmarzłam ze ryczałam jak się rozgrzewałam. Teraz jak jestem sama na drodze to jadę prawie środkiem.
________________________________________________________

7 stron: 1 2 3 4 5 6 7 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.