Wersja do druku

7 stron: < 1 2 3 4 5 6 7 >

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
O matko. Magda- chyba bym umarła po takich przygodach!

Nam kiedyś też pękła opona - i to przy znacznej prędkości, w nocy...

Huk był straszny, pociągnęło nas najpierw na lewy pas, a potem obróciło i wylądowaliśmy znów na prawym pasie, tyle że tyłem do kierunku jazdy ;-) Mąż bardzo dobrze prowadzi i nie wiem, na ile było jego zasługi, że nie wylądowaliśmy w rowie. Za moment lewym pasem przemknęła ciężarówka... Parę sekund później - i byłoby po nas...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Uśmiałam się do rozpuku... :rotfl: fajnie się Was czyta dziewczyny ale wyobrażam sobie co przeżywałyście w danym momencie.
Oj oj oj jak miło zaczynam czytanie forum,uściski dla Was Kochane Szczęściary :pocieszacz:
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
ho, ho, ho, Manuskrypt ciekawe historyjki potrafisz układać i jeszcze wrzuciłeś ją na forum w piątek 13,
uśmiałam się do ropuku :rotfl:

napisz jeszcze coś śmiesznego...
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Zaraz, Zaraz, ja nie opowiadam śmiesznych historyjek. Dla mnie to nie jest śmieszne, ze jestem tak głupia. Jedno, co zrobiłam, to się rozryczałam z bezsilności i własnej głupoty. Dzwonię do sąsiada, a on mi mówi, że to tylko samochód i takie rzeczy się zdarzają i nie mam co płakać. A ja jak głupia się rozryczałam nad własną głupotą.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Zaraz, Zaraz, ja nie opowiadam śmiesznych historyjek. Dla mnie to nie jest śmieszne, ze jestem tak głupia. Jedno, co zrobiłam, to się rozryczałam z bezsilności i własnej głupoty. Dzwonię do sąsiada, a on mi mówi, że to tylko samochód i takie rzeczy się zdarzają i nie mam co płakać. A ja jak głupia się rozryczałam nad własną głupotą.
Az nie wiem,co powiedziec. Nie jestes głupia, tylko moze troche roztrzepana:buzki:
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Dokładnie tak jak mówi Monikowo, takie rzeczy się dzieją nie tylko Tobie i to nie jest żadnym świadectwem czy jesteśmy głupie czy nie :) sama widziałaś ile ja miałam przygód, a jak czytałam cały ten watek mojemu mężowi to córka do mnie mówi, napisz jeszcze że zabiłaś sarnę i że boimy się z Tobą jeździć ( małpa jedna, ale jak nie ma czym się dostać to mama zawieziesz ?)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Administrator
Dziewczyny jesteście niesamowite! Oplułam monitor :D Nie każdy jest stworzony do jeżdżenia - to trzeba "czuć".
ja też miałam parę przygód samochodowych, najgorszą był dzwon z tirem - 2 lata temu zimą. Cały lewy bok auta do klepania, koszt ogromny mimo, że kuzyn jest blacharzem i lakiernikiem.

________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Mam tylko szczęście, że tacy sąsiedzi mi się trafili :) Bo to był jego samochód. A kluczyka zapasowego nie miał. Dzwonię do niego, żeby mu o wszystkim powiedzieć, a on się śmiał do rozpuku. No i jeszcze mnie tym podkurwił. Znalazł kluczyk drugi, ale złamany i jego ojciec dorobił i odebrał samochód. Dzięki za takich sąsiadów. Naprawdę :) Tyle razy już wjechałam komuś w tył, przy cofaniu, a oni mi nadal dają samochód, i do tego jeszcze to.

--- Ostatnio edytowane 2012-01-16 14:07:32 przez Manuskrypt1 ---

--- Ostatnio edytowane 2012-01-16 14:08:40 przez Manuskrypt1 ---
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Zaraz, Zaraz, ja nie opowiadam śmiesznych historyjek. Dla mnie to nie jest śmieszne, ze jestem tak głupia. Jedno, co zrobiłam, to się rozryczałam z bezsilności i własnej głupoty. Dzwonię do sąsiada, a on mi mówi, że to tylko samochód i takie rzeczy się zdarzają i nie mam co płakać. A ja jak głupia się rozryczałam nad własną głupotą.
och, kochana, wspaniale to opowiedziałaś; nie darmo jesteś Manuskryptem ;) ; patrząc z boku, można się pośmiać, chociaż gdy się to przeżywa samemu, jeszcze będąc pod jakąś presją, to faktycznie można się wkurzyć:)

sama pamiętam, jak odebrałam prawo jazdy, lat temu 21 i pół, jechaliśmy do Babci z wizytą. Tato z boku, ja za kierownicą a Mama z tyłu. Nigdy nic nie mówiła jak tato prowadził: a tu naraz przewodnik z instruktorem naraz wzięci: zatrzymaj się, przepuść tego Tira, wolniej, :zly:jedż poboczem, nie tak środkiem, prawą stroną:stres: ... w końcu zatrzymałam samochód i kazałam jej wysiąść :stres:

a z ostatniego lata: zamknęłam klucze w bagażniku, otworzywszy tylko bagażnik (można!) - zapasowe klucze leżały w domu, 35 km od tamtego miejsca. na szczęście mój mąż nie powiedział zlego słowa na ten temat :pocieszacz: a też zezłościłam się na swoje gapiostwo :)

a co do sąsiadów: masz wspaniałych. Mają rację: samochód to tylko rzecz!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Mam tylko szczęście, że tacy sąsiedzi mi się trafili :) Bo to był jego samochód. A kluczyka zapasowego nie miał. Dzwonię do niego, żeby mu o wszystkim powiedzieć, a on się śmiał do rozpuku. No i jeszcze mnie tym podkurwił. Znalazł kluczyk drugi, ale złamany i jego ojciec dorobił i odebrał samochód. Dzięki za takich sąsiadów. Naprawdę :) Tyle razy już wjechałam komuś w tył, przy cofaniu, a oni mi nadal dają samochód, i do tego jeszcze to.

Szanuj sasiada swego, bo mozesz miec gorszego:buziak:
________________________________________________________

7 stron: < 1 2 3 4 5 6 7 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.