Wersja do druku

7 stron: < 1 2 3 4 5 6 7 >

Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Cieszę się, że temat przypadł Wam do gustu:) Ciekawe kto jeszcze się odważy;p
rojkowa, ta saszetka jest cudna, pierwsze co mi się rzuciło w oczy to wyważony, minimalistyczny design i profesjonalnie umieszczona metka. A że pofalowany lekko zamek? Drobny błąd:p
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Drobny błąd :D mimo tego błędu i tak ją używam bo to jedyna jaką uszyłam a czasami się przydaje :D
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Mniejsze błędy to mam zawsze, nic nie jest idealnie uszyte. Nie kojarzę jakichś większych pomyłek przy szyciu (skleroza), a szczególnie śmiesznych. Raczej przy krojeniu - wycięcie kurtki z tkaniny z lycrą z rozciąganiem wzdłuż (tkanina była wzdłuż rozciągliwa, nie zauważyłam) albo wycięcie asymetrycznych części z tkaniny mat/błysk nie z tej strony. Miałam też długo tendencje do szycia sobie za krótkich spodni, więc miałam kolekcję pt woda w piwnicy. Teraz zawsze zwracam na to większą uwagę.
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Ktoś jeszcze się odważy? :D
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja skracając spodnie tak się zapamiętałam w podszywaniu, że nie zauważyłam kiedy materiał podszedł mi pod stopkę. Jakie było moje zdziwienie kiedy nie potrafiłam przełożyć ich na prawą stronę:) A całkiem niedawno szyłam do córki czapkę, tak ją pięknie pomierzyłam, że mogła służyć tylko lalce, bo nie podejrzewam, żeby dziecku tak głowa spuchła, hihi
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
To ja teraz raz jeszcze: zwężałam znajomej sukienkę. Zaznaczyłam sobie dokładmie co i jak. Na overlocku, na podobnym materiale poćwicxyłam szew, poustawiałam i w koñcu zadowolona z efektu, podłożyłam pod stopkę właściwy materiał .
Szyję sobie, szyję , ostrze odcina ładnie...i tak ładnie cięło, że materiał, który mi podszedł od spodu też ucięło...
Po zatrzymsniu i odcięciu nici okazało się, że poszło 3 cm materiału a sukienka zarobiła pięknă dziurę.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Iwi, nawet nie chcę wiedzieć, jakie padły wtedy słowa... ;)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
**************.....*******....***** :zly::boisie::stres::krzyk::zmeczony:
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Też kiedyś zaliczyłem taką głupią wtopę... Kiedyś już to opisywałem, ale dawno, to powtórzę;
otóż udało mi się dopaść na jednym bazarku bardzo fajne skórki, wyprawa nappa, nie za grube, nie za cienkie, w sam raz na kurtkę. Szybko policzyłem i pomierzyłem, że wyjdzie z nich motocyklówka, potocznie zwana ramoneską. Prz tym skórki były nieco elastyczne, co gwarantowało, że kurtka fajnie się ułoży w noszeniu.
Wykrój miałem w domu, to zadowolniony nabyłem te skórki w drodze kupna i rzuciłem się w wir krojenia-szycia, bo nie mogłem się doczekać, kiedy ją założę. Z tego podniecenia zapomniałem o istotnym szczególe - wykrój był na kurtkę damską!:) Powinienem był całe przody odwrócić! Ale jakoś mi to umknęło...:)
Pozszywałem, wszyłem suwaczki i właściwie już zostało tylko wykończenie.
Wtedy ją przymierzyłem i... zbladłem, poczerwieniałem, później zsiniałem i wściekły cisnąłem ją w kąt...
Tak się starałem, żeby ładnie wyszła i w ogóle, a tu ZONK!
Po dwóch dniach ochłonąłem, ale już nie było odwrotu, nie dałoby się już jej przerobić na męską, bo już miała uszyte kieszenie na środku przodu, na piersi i na brzuchu. Jedyne wyjście - dokończyć i sprzedać...:)
Oczywiście nabywcy nie musiałem długo szukać, bo dziewczynom w B-40 od razu wpadła w oko, ale mierzyły po kolei i tak np. Ida i Justyna miały za duże biusty i z trudem się dopinały, a o założeniu czegoś pod spód już nie było mowy, na inną z kolei była ogólnie za ciasna, na jeszcze innej wisiała, jak na wieszaku itd...
Dopiero Kaja, kiedy ją przymierzyła - wyglądała idealnie i stwierdziła, że już w niej zostaje.:)
Nie chciałem zdzierać z dobrej koleżanki i podałem jej taką cenę, że zarobiłem na tym może ze 30 zeta, nie wliczając robocizny... I mogłem się tylko oblizywać, kiedy widziałem, jak się jej fajnie nosi i jak fajnie się układa do ciała...
Po tej przygodzie od razu przerobiłem formy na męskie, żeby znów się nie pomylić w przyszłości.:)
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Po czymś takim zjadłabym własne papucie! Ja tak mam z obrusami haftowanymi i koszykami z wikliny papierowej, jak już coś zrobię, natychmiast pojawi się ktosiek, kto mi to podbierze, a ja miękkiego serca, nie potrafię zaprotestować.
________________________________________________________

7 stron: < 1 2 3 4 5 6 7 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.