Wersja do druku

43 strony: « < 13 14 15 16 17 18 19 > »

Avatar użytkownika
Świeżynek
Dokładnie :)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja jestem zadowolona z mojej Izuni - jak na moje doświadczenia, maszyna jest solidna, chodzi cicho, obudowę ma z dobrego plastiku - jak większość zachodnich maszyn, współcześnie cięzkich, metalowych materiałów do obudowy się już nie stosuje, chyba że na halach produkcyjnych.Nie namierzyłam żadnych "plastikowych części" w środku. Trzpień na szpulki jest wszędzie z plastiku, już od lat 80-tych, służy to chyba zmniejszeniu wagi, miejsce bębenka zajmuje koszyczek z metalową blaszką w środku - podobne można kupić do Elny i innych maszyn. Szpuleczka leży sobie luźno i się odwija w miarę szycia. W ogóle mam wrażenie że ta mitologia o "plastikach" jest mocno przesadzona, kiedyś maszyny miały inną budowęi niektórzy nie mogoą się przestawić - zresztą ja też ie, to co widziałam w sklepie było mało solidne, w supermarkecie widziałam uszkodzone egzemplarze - Arka miała kwadratową dziurę w środku a Łucznik - chyba Karolina- był jakby rozszczelniony z tyłu - widocznie nie obchodzono się z nimi dobrz.Nie zadawano sobnie też trudu żeby zadbać o wystawienie produktu - ale był to tanie maszyny i supermarket, a ja kupowałąm Izę w Internecie... W ogóóle chyba tak jest - i w przypadku Janome , i Singeeera, i innych cena zależy widocznie nie tylko od marki na pudełu, większość cześci produkuje się jeżeli chodzi o mechanikę precyzyjną w żółtym świecie.Moja karta graficzna Nvidia w komputerze byłą dla przykładu produkowana w Singapurze...
O ile wiem Telimena ma obudowe z aluminium. Porównania ze stojącymi na wystawach maszynami Łuczika nie ma w ogóle, ale i cena wyższa..Z automatem do dziurek nie mam problemu al jak kto lubi. Amelia podobnie jak Adamek przeszła z klasy "niższej" do "wyższej" i nie wiedomo co to oznacza ;), nie mam do takich działań zaufania ale - w końcu- po co mi druga maszyna. Jak by ktoś miał pytania dotyczące Izabelli II to piszcie na pocztę - będę też bywać na forum. Nie krępujcie się. W każdym razie lubie tą maszynę...
Pozdr
:kotek:
________________________________________________________
Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko bardzo nudne i czasochłonne.
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Witam

to mój pierwszy post, więc chciałabym się przywitać :)

kiedyś, jako mała dziewczynka, uczyłam się szyć na przemysłowych maszynach mojej mamy. niestety mama zmarła, a ja chciałabym odświeżyć i potworzyć różne rzeczy. zainspirowało mnie pojawienie się na świecie 3 miesiace temu mojej córeczki.

jako, że zakład pracuje, a w drugim domu nie posiadamy podpięć do siły, zakosiłam teściowej łucznika walizkowego, zidentyfikowałam go jako 451, z napisem Łucznik a nie Predom, z blaszką do otwierania bębenka od strony szyjącego a nie z lewej.

niestety informacje z głowy uciekły, wiec właściwie uczę się szyć od podstaw. mam z Łucznikiem nie lada kłopot. górna nić się plącze o ten mechanizm na dole, gdzie się wkłada bębenek, nawet wciąga tam materiał. próbowałam walczyć z napinaczem nici górnej, ale niestety idzie mi to bardzo średnio...

więc chciałabym oddać maszynę do magika (chyba nawet doświadzona szwaczka nie da rady z takim pomieszaniem...), ale przejrzałam ogłoszenia i w okolicach 100 zł można nabyć tą maszynę, podobnie jak modele 431, 466.

mam toteż pytanie, czy opłaca się oddawać dziadka do regulacji i naprawy, czy kupić inną sprawną maszynę tego typu? chcę zacząć przygodę, popróbować, później ewentualnie używać stębnówek i overlocków przemysłowych. do jakiej kwoty jest opłacalna naprawa tego dziadka? złożenie samodzielnie napinacza nici coś nie wyszło i ciągle odmawia współpracy.

pozdrawiam i przepraszam, jeśli napisałam w złym dziale.

edycja: po wyjęciu tego mechanizmu na dole, wyczyszczeniu, znów maszyna robi dokładnie to samo. nić owija się wokół tego okrągłego mechanizmu, czasem blokuje się jak na załączonych zdjeciach




--- Ostatnio edytowane 2013-09-21 19:01:04 przez Aileris ---
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Jeżeli Łucznik 466 sprawny i za kwotę 100 zł. to ja bym wybrał Łucznik 466 zamiast naprawiać Łucznik 451.
O niebo lepsza jest 466 niż 451,szyje ciszej ,lżej chodzi,mniej plastiku,mniej skomplikowana.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Może szpulka z bębenka jest za duża w stosunku do bębenka.
Proszę założyć prawidłowo szpulkę do bębenka,następnie położyć na równej płaszczyźnie bębenek.
Dociskając lekko bębenek ze szpulka w środku bębenka ciągnąć za wystający koniec nitki.
Jeżeli szpulka będzię stawiała duży opór tzn. że jest za szeroka.
Może źle wkładasz bębenek w chwytacz i podczas szycia wyskakuje ,jężeli szpulka jest za wysoka, też bębenek będzie wypadał podczas szycia.
Avatar użytkownika
Szpec od maszyn
Maszyny tego typu sprawne, wyregulowane, gotowe do szycia w cenie 100zł do duża rzadkość, w większości kwalifikują się do przeglądu.
Na zdjęciu widać "pulchną" dzianinę i płytkę ściegową z zadziorami zmasakrowaną przez igłę, w takiej kombinacji nie da się szyć - do prób szycia proszę użyć zwięzłego płótna po wcześniejszym spiłowaniu/wypolerowaniu zadziorów lub wymianie płytki ściegowej i nową dobrej jakości igłę.

Ps. Wyżej było coś wspomniane o samodzielnym składaniu naprężacza, jeżeli był rozbierany i składany to może skończyć się w warsztacie, poza mechanikami niewiele osób jest w stanie wykonać montaż prawidłowo.

--- Ostatnio edytowane 2013-09-21 19:28:00 przez bogdan ---

--- Ostatnio edytowane 2013-09-21 19:33:28 przez bogdan ---
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
myszek67 szczerze mówiąc nie wiem o jakim plastiku mówisz. z tego co zdołałam przejrzeć maszynę to jest ona w 95%metalowa...

zrobiłam zdjęcie bębenka z nałożoną nicią.



szpulka nie wyskakuje, wyjęłam ją do zdjecia, żeby pokazać zawiniętą nitkę.

bogdan tak niestety majstrowaliśmy przy naprężaczu, bo przy próbie regulacji wyskoczyło pokrętło i nie chciało się wkręcić ponownie. nie zwróciłam uwagi na zadziory na płytce. są dość gładkie po przejechaniu palcem, materiał się nie haczy, ale wymienię. igła jest nowa, 80tka. udało mi się przeszyć nią tylko to co pokazałam na zdjęciach. zdjęcia z gładką, cienką bawełną nieelastyczną
ścieg zygzakowaty

druga strona





zauważyłam, że zaczęła też przepuszczać ściegi.


w poniedziałek zawiozę do fachowca, do jakiej kwoty opłaca się naprawiać maszynę, i co może być odpowiedzialne za ten stan rzeczy?

bardzo dziękuję za zainteresowanie i odpowiedzi!





--- Ostatnio edytowane 2013-09-21 20:25:32 przez Aileris ---
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
.

--- Ostatnio edytowane 2014-10-08 19:39:13 przez myszek67 ---
Avatar użytkownika
Pogromca spamerów
pokaz jak masz zalozona gorna nic
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Czy ta szpuleczka w bębenku nie jest za wysoka? Czy tylko tak się wysuwa, kiedy bębenek jest wyjęty do zdjęcia?

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

43 strony: « < 13 14 15 16 17 18 19 > »

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.