eKrawiectwo.net

ee nie masz chyba na myśli mnie ;p bo tych napisów w sieci masa krąży i na pewno nie ja jestem ich autorem...
myślę że spokojnie możesz robić takie koszulki...
to tak jakby slogan "Kocham moja teściową" przypisać jednej osobie, przecież wszyscy kochają swoją teściowa - nie ;P

Magdiczko!
Oto Twoje zamówione koszulki; na razie schną, a rano je przeprasuję dla utrwalenia i będą gotowe.
Teraz musimy się jakoś zmówić w kwestii przekazania.

ŚWIETNE!Zbyś malujesz na gotowych koszulkach?

Agatko! Ty nasza Gwiazdeczko!
Dla Ciebie namaluję wszystko! (oczywiście oprócz tego, czego nie namaluję

Mów śmiało, co byś chciała!

Ha! Cierpliwość popłaca Zajebombowe!

A co do umawiania się, to tradycyjnie - telefonicznie lub mailowo

Zmalowałem dzisiaj dwie koszulki dla dzieciąt mojej przyjaciółki Sunnivy, ale - gdyż z powodu, że albowiem nie mogłem nigdzie w całym mieście dopaść wypróbowanych farb "Fevicryl" - w ramach eksperymentu nabyłem w drodze kupna farby "Renesans - TEX".
Aż nie chce mi się tego komentować, jak są tragiczne... Nadają się może do malowania wałkiem płaskich powierzchni, ale z pewnością nie pod pędzel...
No Koszmar Zdzisław;
farba nie rozpuszcza się w wodzie, tylko tworzy kluchy; nawet po rozmieszaniu - po chwili jest warstwa wody i osadu;
ciągnie się za pędzlem i nie pozwala gładko rozłożyć;

W dodatku na słoiczku napisano drobnym drukiem, że można ją prać dopiero po 3 tygodniach! (sic!)
Nie ma natomiast ani słowa o utrwalaniu żelazkiem.

Te koszulki są potrzebne na jedną imprezę, bo później i tak dziewczynki z nich wyrosną, ale tylko to mnie ratuje...
Podjąłem się i dotrzymałem umowy, ale do farb nie ma niczego innego, poza zastrzeżeniami...

Nie kupujcie tego chłamu! Zmarnujecie materiały!

a gdzie te dzieła?

hęęę ???

Schną. Teraz jest za słabe światło do fotkuf.
Może rano..?

no dobra,zgadzam się

Fotki zrobione rano, ale już zabrakło mi czasu, żeby je wstawić.

Co do farb - nie zmieniam zdania na temat ich przydatności "pod pędzel". Są do...
Eee tam! Szkoda dupy na takie...
Natomiast zaświtała mi pewna koncepcja i muszę porobić eksperymenty;
przy pokrywaniu większych płaskich powierzchni na tkaninie zachowuje się całkiem poprawnie i daję ciekawy, niezbyt "drapieżny" połysk. Jest jednak szorstka w dotyku.
Dlatego spróbuję ją zmieszać ją z jakimś werniksem, który powinien ją "wygładzić".
Teraz tylko pytanie - jaki werniks? Bo przecież werniksy to żywice, a farba jest akrylowa...
Czy to nie będzie się lepiło do ciała w cieple? Czy nie usztywni zbytnio tkaniny i nie spowoduje tendencji do pękania? Ha, cóż! Trzeba popróbować...
Ale jak się uda - to będzie fajny patent na "woskowane" jeansy.

Roksi - wielkie dzięki za Twoją niecierpliwość, ale efekt nie jest powalający. Miałem na malowanie tych koszulek jedyny wieczór, bo impreza jutro... Fevicrylami poszłoby gładko i machnąłbym to w godzinkę, może dwie, ale z tymi nowymi farbami zanim doszedłem do ładu - to się zrobiło prawie pięć...
Naprawdę odradzam wszystkim, którzy mają nieduże doświadczenie w malowaniu na tkaninach!
Te farby to jakieś Qui Pro Quo!

Sao Mai - to Poranna Gwiazda, a Anh Dao - to Kwiat Czereśni.
Tak brzmią wietnamskie imiona dziewczynek.