eKrawiectwo.net

Mnie zainteresował - obejrzałam filmik i uważam, że szkoda pieniędzy na to, co można zrobić z Burdą za mniejsze pieniądze.

Pic na wodę fotomontaż, jak mówią. Wyciąganie dużych pieniędzy.

Mam mnóstwo zastrzeżeń.

Ania

A ja sobie kupiłam i będę testować :P

Czeremcho, a korzystałaś kiedyś z tego, że masz taką negatywną opinię?

Obejrzałam film. Wystarczy.

Po paru minutach miałam wystarczająco dużo wątpliwości.

Pan w filmiku mierzy panią w biuście i biodrach i na tej podstawie wyrysowuje szablon kamizelki. Nie mierzy np. długości przodu i tyłu do pasa, czyli nie dopasowuje wykroju do wzrostu konkretnej osoby. Może umknęło mi gdzieś coś, może wzrost jest w którymś momencie brany pod uwagę.

Górną część wykroju wyrysowuje wg obwodu biustu, dolną - bioder.

Tyle to ja mogę sobie zrobić z wykrojem z Burdy. Na wysokości biustu i talii mogę sobie wziąć linię oznaczającą rozmiar 46, w biodrach 48 i mam to samo za mniej. Tak zresztą robię.

Zaszewki - wyznacza tylko podstawową linię i każe ułożyć je na sylwetce podczas przymiarki. Czyli nic innego, niż w Burdzie.

Linię dekoltu wyrysowuje przy pomocy krzywika.

A gdybym chciała ją poprowadzić inaczej? Głębiej wykrojoną albo idącą w linii prostej?
Mogę to zrobić, owszem. Tyle, że wykrój Burdy też mogę sobie dowolnie adaptować. Pogłębić albo zmienić na prostą. Krzywik do tego potrzebny? Wcale nie.

Korzystając z poszczególnych wykrojów otrzyma się taki, a nie inny fason. Tak, jak w Burdzie. Jeśli chce się je przerobić - trzeba to zrobić dokładnie tak samo, jak z wykrojami z Burdy.

Ogólnie rzecz biorąc - nie umiejącemu szyć i nie mającemu o szyciu pojęcia - może zrobić krzywdę. Nie nauczy korzystania z innych "pomocy naukowych", a wcale nie jest lepszy, niż Burda. Za to dużo droższy. Umiejącemu jako tako szyć i mającemu jako takie pojęcie - do niczego nie jest potrzebny i wydane pieniądze niczego nie nauczą. Dziwię się, że zawodowe krawcowe z niego korzystają, bo są takie. Świadczy to o ich zupełnym braku zaufania do swoich umiejętności. Albo o braku "odwagi krawieckiej".

Posypią się na mnie gromy zapewne. Ale napisałam, co myślę.

Takiej sukienki wg złotego kroju na pewno nie uszyję:

http://www.flickr.com/photos/38417157@N06/5492871906/sizes/l/in/photostream/

Ania



--- Ostatnio edytowane 2011-03-02 22:33:26 przez czeremcha ---

--- Ostatnio edytowane 2011-03-02 22:44:31 przez czeremcha ---

Hihihi, pewnie nie, ale wg. Burdy też nie :P

I nikt gromów sypać nie będzie, bo przecież każdy własne zdanie mieć może, prawda?

Oj, różnie i tutaj bywa

I wracając do tematu - sukienkę pewnie i tak uszyję, bo mnie kusi. Na następnych stronach w Pattern Magic jest rozrysowane, jak przekształcić podstawowy wykrój, by otrzymać takie cudo.

Takie właśnie wydawnictwo ma, moim zdaniem, sens. Rozwija i do rozwoju zachęca.

Złoty krój to nic innego, jak specyficzny sposób kopiowania szablonu. Wykorzystując mały szablonik, specjalną miarę i krzywiki otrzymujemy nic innego, jak wykrój z Burdy, dostosowany w biuście i biodrach do indywidualnych wymiarów. Osoby niskie, wysokie, z większym lub mniejszym niż standardowe wcięcie w talii - nic dla siebie nie dostaną. Użyte w reklamie słowa o nauce kroju daleko mijają się z prawdą.

Zestaw potrafi kosztować nawet 460 zł...

Ania

Jeszcze jeden ładny kwiatek znalazłam:

http://allegro.pl/zloty-kroj-wykroje-szczupla-sylwetka-i1469186530.html

Wystawiający pisze, że przedmiotem sprzedaży jest zestaw dla szczupłych, a prezentuje zestaw dla tęgich...

Ale to już nieco insza inszość. Wyłącznie czyjeś niedbalstwo.

Ania

tez muszę przyznać, że po oglądnięciu tego filmiku, a było to dość dawno temu, napaliłam się na ten złoty krój ale kwota jaka jest wart tego zestawu i plus powiedzenie polak też potrafi, zaczęłam myśleć o tym nocami jak takie coś mieć, No ale w końcu poszłam po rozum i mój wniosek jest taki że finał jest taki sam tylko więcej komplikacji i magi, po to by nabić niedouczonych, że samo się zrobi. I burdę jak ten złoty krój trzeba zrozumieć

A gdzie Ty to widzisz? Bo ja przeleciałam całą stronę do dołu i nic o tęgich nie znalazłam

--- Ostatnio edytowane 2011-03-03 01:36:00 przez Wiola99 ---

Ot, na zamieszczonej okładce - fuller figure, Vollschlanke - to nic innego, jak pełna figura, czy polskie "puszysta".

No i przyjrzyj się rysunkom - czy to są szczupłe sylwetki?

Aukcja opiewa na zeszyt nr 31 - na okładce katalogu dla tęgich jest numer 31, jak nic...

Ciekawe, czy przyjmą ewentualne zwroty?

Ania

A mnie zainteresował ZK. Jestem ciekawa Twojej opinii Wiolu. Mogłabyś założyć osobny wątek dotyczący ZK? Jaki zestaw zwięłaś? Podstawowy?