eKrawiectwo.net

Więc pisze szczerze ,że nie .Musisz to sama skorygować na przymiarce ,bądz wprowadzić poprawki już na formie.,ale to nie jest chyba jakiś duzy problem .

Mrufko-Dośc licytacji.Zejdźmy na inny tor rozmów.
Obiecuję,że jutro też kupię burdę .OK?
Pytania i sugestie, zarzuty co do reklamy dotyczące ZK proszę kierować do wydawcy.

Odpowiedziałam jak mi się z tego szyje i to wszystko .
ZGODA???

Jak kiedyś przeglądałam internet i natrafiłam na ZŁoty Krój to nie wiedziałam, o co w tym chodzi. Dobrze że wywiązała się taka dyskusja i są osoby za i osoby przeciw. Dla mnie osobiście to za drogo. Co do Burdy, to napewno poleciłabym osobom które są poczatkujące. Każda forma jest opisana, pokazane w którym kierunku na materiale ułożyć, gdzie kieszenie, zaszewki...Ja jestem bardzo niewymiarowa, a mimo to czasem też bazuję na wykrojach, które po prostu dopasowuję do sylwetki. Dzieki Burdzie wiem, jak np. ukroić kołnierz, czy zrobić bufiaste rękawy.

Jak pierwszy raz trafiłam na you tube na złoty krój to nie chciało mi się tego oglądać bo od razu pomyślałam że to jakiś badziew, dopiero śledząc waszą dyskusję włączyłam to jeszcze raz i muszę powiedzieć że ja bym była zainteresowana.Szkoda że to takie drogie.Ja nie umiem robić wykroju sama a to wygląda na proste i szybkie ze złotym krojem, muszę to dokładnie przemyśleć i się zastanowić. BYć może skorzystam. Pozdrawiam

Wykroje z Burdy wcale nie są takie doskonałe !!!!
uważajcie przy rękawach do żakietów płaszczy w mniejszych rozmiarach przeważnie są za wąskie...

Nie umiesz odbić z arkuszy? Czy nie umiesz rozrysować go sama, od podstaw?

Ania

Ja nie mam małego rozmiaru - i na mnie też bywają wąskie. Ale to dlatego, że moje ramiona są większe w obwodzie, niż ustawa przewiduje W dodatku - prawe większe w obwodzie od lewego. Ale na to nie ma mocnych - znam swoje felery i kontroluję to przed skrojeniem.

Ania

Źle mnie zrozumiałaś Ja nie twierdzę, że ZK to zuo wcielone, a Burda to ideał. Bez nadinterpretacji proszę. Burda jest rewelacyjnym sposobem nauki dla początkujących, ale zawiera błędy i trzeba być na nie wyczulonym, a przede wszystkim nie zrażać się na początku. Wykroje są na pewne wymiary (nie napiszę, że tabelkowe, bo zdarza się im odbiegać od tabelki), ale to im przyznać trzeba, że uczą jak poprawiać pod siebie. Poprawki nie wymagają zbyt wiele czasu - ja wprawiona w bojach biust zmieniam w kilka minut - nożyczki, ołówek i taśma wystarczą. Jeżeli komuś się nie chce poprawiać tylko woli mieć gotowiec pt. "przerysować, wyciąć i przeszyć" to Burda nie zawsze to oferuje.

Dlatego zapytałam o ZK - nie żeby krytykować/wykazać słabość, ale dowiedzieć się: może ktoś wymyśli rewelacyjny system, który się łatwo dostosowuje do różnych sylwetek i wymiarów. Wtedy pewnie zastanowiłabym się nad nabyciem ZK. Ale jeżeli wymaga dobrej znajomości krawiectwa, nie ma instrukcji dot. szycia, modele są podstawowe i nie jest cudem na kiju, który odwali za mnie większą część pracy, którą i tak muszę wykonać poprawiając wykrój burdowy (co nie jest takie proste, jeżeli nie ma się żadnych podstaw konstrukcji) - to ZK nie jest dla mnie i dla osób mi podobnych.


PS. "Nowej" Burdy nikomu nie poleciłam z czystym sumieniem odkąd zaczęłam korzystać w Burd z końca lat 90-tych, które są po prostu lepsze. Więc mi to rybka czy kupisz Burdę, ale ostrzegam, że numery są bardzo nierówne, więc jeden numer nie świadczy o magazynie.

--- Ostatnio edytowane 2011-04-04 18:59:17 przez Mrufka ---

Poczytałam trochę jak się wymieniacie uwagami... dotychczas nie słyszałam o złotym kroju ale mnie zainteresowałyście, obejrzałam prezentację i osobiście bardzo mi się podoba. Gdybym dysponowała wolną gotówką to pewnie bym kupiła. Wykroje z burdy są dla mnie niezbyt dobrze opracowane. Próbowałam się na nich nauczyć ale za każdym razem poprawiałam wykrój po swojemu. Jeśli mają rozwijać wyobraźnię i uczyć radzenia sobie z poprawkami to spełniają swoją rolę znakomicie. Osobiście wolę sama wymyślać i realizować moje pomysły na żywo na materiale...

Chciałam napisać, że zaczęłam przygodę ze Złotym Krojem.
Póki co sama uczę się przerysowywać szablony bo filmów instruktażowych nie oglądałam
Jak coś uszyję to dam znać co i jak.

Ja jestem ciekawa, jak się ma ostateczna linnia uszytej odzieży do tych rysunków? uściślając, jak dobrze te szkice odzwierciedlają rzeczywisty fason?
Na zdjęciu w żurnalu można zauważyć różne szczegóły, a także zachowanie na ciele, w ruchu itp. czasem można w ten sposób uniknąć błędów, dokonać korekty konstrukcji.
Natomiast rysunek przedstawia linię idealną i już. Prawdopodobnie taką, jak ją sobie wyobraził projektant?