Wersja do druku

18 stron: « < 12 13 14 15 16 17 18 >

Avatar użytkownika
Świeżynek
Może zwyczajnie nie jest on stworzony do noszenia kolorowych rzeczy,nie każdemu wszystko pasuje,a w odcieniach szarości,czy granatach też można elegancko wyglądać.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Kobiety patrzą na pasy, jak na ciekawy i w sumie już klasyczny wzór graficzny, faceci widzą coś zupełnie innego. Pierwsze tkaniny w paski znalazły zastosowanie przez (a może nawet zostały wymyślone dla) marynarzy i więźniów, ponieważ się wyróżniały - pasiasty strój pozwalał na zauważenie w przypadku wypadnięcia za burtę, lub ucieczki. Przed wojną i po wojnie, mimo iż pasiaste tkaniny (dzianiny w pasy pojawiły się później, nie wiem dokładnie kiedy) zaczęły być używane przez projektantów, nadal najpowszechniej były stosowane jako ubrania robocze i więzienne a przez wielu ludzi były uważane za wzór dla ludzi ubogich. Jeszcze przed wojną Coco Chanel wprowadziła pasy do garderoby damskiej i je w ten sposób "odczarowała"; nic takiego na dobrą sprawę nie stało się w modzie męskiej. Jest gorzej, bo moda męska zmienia się wolniej. O ile kobiety w dość krótkim okresie czasu odrzuciły np. gorsety i długie spódnice, zaczęły nosić spodnie itp., o tyle kanon męskiej elegancji nie przeszedł jakiejś dramatycznej transformacji od 100 lat. Te więzienno-rybackie skojarzenia nadal oddziałują na mężczyzn. Facet, który to wszystko wie i ma do siebie dystans, może je świadomie odrzucić, ale wtedy też świadomie ubiera się w ubranie "antystatusowe".
Historia pasków jest o wiele bardziej złożona. :) Paski stygmatyzowały, miały bardzo negatywne konotacje. Nie tylko dlatego że kojarzyły się z ubóstwem, one się kojarzyły wręcz z siłami piekielnymi. Tak było w czasach średniowiecza. W ogóle historia pasków jest bardzo ciekawa.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Świeżynek
A ja też grywam na PSie ;) W Uncharted grałam ale w jedynkę, mąż przeszedł dwójkę i był zachwycony (Mafia 2 tez super). U nas raczej jest podział taki że Kuba gra na PS3 a ja szyje :) On młuci wszystko co jest na PSa - najbardziej lubi strzelanki, ja od czasu do czasu jak podejrzę i coś mi sie spodoba (np. Fallout) to trochę pogram :)
Fox - na pewno znajdziesz taka kobietę, tylko uważaj bo będziesz musiał walczyć o pada :)
Też grałam w Uncharted, ale ostatnio przerzuciłam się na gry strategiczne
Avatar użytkownika
Świeżynek
A jak oceniacie modę w wykonaniu młodych mężczyzn (18-25). Ja w skali 1-10 dałabym 2. Niektórzy wyglądają fajnie, ale większość to dresy, bluzy i pogniecione t-shirty.
Avatar użytkownika
Świeżynek
Nie przepadam za szerokimi spodniami i bluzami z kapturami:glupek:. Ale nie mam nic przeciwko żeby znalazły się w garderobie jedna czy dwie takie bluzy:) Jestem za ciemnymi jeansami i koszulką na krotki rękaw(np. w kratkę) albo jakiś sweterek czy zwykły T-shirt:)
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
A ja bardzo lubię facetów w dresach...ale takich, którym ten dres pasuje. Bo koleś z gigantyczną oponą i biustem nie mniejszym od mojego wygląda w dresie masakrycznie, podobnie jak szczuplinka bez grama mięśni. Ale fajnie zbudowany facet w luźnym i CZYSTYM dresie wygląda super. Może dlatego, że dres kojarzy się z treningiem, a trenowanie z ładną rzeźbą ciała...
W garniturze mężczyzna wygląda super...pod warunkiem, że umie go " luźno" nosić i nie ma w nim gracji " pinokia"...za to jeansy i fajne trykoty pasują każdemu :)
To oczywiście moja subiektywna opinia...sama jestem "dresiarą" noszącą ciuchy " popping'owe", z racji mojej miłości do tańca...tańczę zawsze i wszędzie...więc wygodny, niekrępujcy ruchu strój to podstawa :)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A ja się cieszę, że mój Małż nie ma żadnego dresu. Nie lubię dresów. Ale irytuje mnie, że ubierałby się tylko na czarno, granatowo i szaro. Inne kolory są dla niego "pedalskie".
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
A ja się cieszę, że mój Małż nie ma żadnego dresu. Nie lubię dresów. Ale irytuje mnie, że ubierałby się tylko na czarno, granatowo i szaro. Inne kolory są dla niego "pedalskie".
No to rzeczywiście radykał! Chociaż faktycznie facet strojący się jak papuga wygląda jakoś tak... no nie chcę nikomu uwłaczać, bo mam wśród znajomych zarówno drechów, jak i kilku gejów - każdy niech sobie nosi, co lubi, dopóki ja nie muszę za to płacić, nie? :D
Pewnych rzeczy u facetów nie trawię, jak np. portek z krokiem w kolanach, czapek nocnikowych a'la "gangsta", obwisłych do tyłu wełnianych czapek, bardzo obcisłych rurek, przyciasnych i przykusych marynarek, białych skarpetek, ogromnych "metro-seksualnych" toreb przez głowę, dresów noszonych na co dzień, a do nich np. zwykłe kamasze:rotfl:... I jeszcze tam paru rzeczy, które akurat mi się nie nasuwają teraz, ale w których faceci wyglądają po prostu groteskowo...
Jestem bardzo tolerancyjny i pamiętam moje bunty młodzieńcze, kiedy byłem ostro "zapunkowany", dlatego daleki jestem od wyśmiewania, ale niektórzy kotlesie mnie po prostu doprowadzają do ataków śmiechu, a z kolei na widok innych rzygam, a także zarówno wymiotam :)
Wracając do "pedalskich" kolorów - nie założyłbym w życiu niczego różowego, nawet skarpet, ale pomarańczowy polar już noszę. Nie założyłbym turkusowych portek w kratkę, ale żółte buty - jak najbardziej.
W ogóle ubieram się raczej niepokornie, a tzw. modę męską mam w dolnej szufladzie i używam jej do przepychania zlewu za pomocą rączki.:D
Według mnie pojęcie mody w odniesieniu do facetów jest grubo naciągane i kompletnie puste, pozbawione przełożenia na rzeczywistość.

I to by było na tyle.:)

Zbynczysław Nieszczególny
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Jejku, to ty wielu rzeczy w męskiej modzie nie znosisz!

Ja to w zasadzie tylko paru... Ale chyba raczej z modą nie związanych. Chociaż... Jeśli pod pojęciem modowym umieścić dobieranie elementów odzieży... To chyba największy problem faceci mają z butami, skarpetkami i co do czego pasuje. Do po wielokroć wyśmiewanych skarpetek do sandałów dołożyłabym ciemne, podciągnięte do góry skarpetki garniturowe do butów sportowych, w towarzystwie gołych łydek /czyli - górą albo spodnie krótkie, albo 3/4/. Zakładanie półbutów do takich spodni też.

Poza tym... Kilka lat w Irlandii oswoiło mojego męża z różem i bladymi fioletami - nie miałby żadnych oporów przed założeniem czegoś w takim kolorze. No i nie zgodzę się ze stwierdzeniem o braku mody męskiej - widziałam tam znacznie więcej fajnie wystylizowanych chłopaków niż dziewczyn. I żadne z rzeczy, o których piszesz, nie przeszkadzały mi.

Za to nie znoszę organicznie panów wędrujących w miejscach publicznych w upały w zupełnie rozpiętych koszulach z wystawionym brzuchem czy torsem - co kto tam ma. I podkoszulek na ramiączkach - do tego i podkoszulka i ciało muszą być perfekcyjne ;-) Wszystko, co od tej perfekcji odbiega - kłóci się z moim pojęciem estetyki ;-)

Mój mąż nosił latem podkoszulki, i owszem - wyleczył się z nich w Egipcie na wakacjach ;-) kiedy nachalni egipscy sprzedawcy zagadywali do nas po rosyjsku ;-) Trick z przerzuceniem się na koszule z krótkim rękawem zupełnie zbił ich z tropu - wołali już tylko po angielsku... I mąż się przekonał, że w koszuli z krótkim rękawem wcale nie jest bardziej gorąco, wręcz przeciwnie... Od tej pory nie nosi już latem podkoszulek :-)

Ania

________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Administrator
Eeee tam mój mąż też tylko preferuje ciemne kolory - cóż będę chłopa na siłę zmieniać, niech nosi to co lubi :) Przynajmniej nie mam problemu z praniem - wszystko w ciemnych kolorach :D Z nie ciemnych to czasem beż/krem/ciepły żółty (koszula wizytowe) i błękit a w błękicie wygląda świetnie.
Polarów takich typowych też nie lubię ale takie sportowe, fajnie skrojone i odszyte to jak najbardziej :) O takim kroju jak lekko taliowane kurtki narciarskie.

Ooo podkoszulki na ramiączkach z takiej siateczki - coś strasznego :D Kojarzą mi się z Powolniakiem z serialu "Co ludzie powiedzą" :D
Typowych sandałów ślubny nie założy ale za to latem zakłada takie sportowe obuwie a'la sandały, nie za bardzo wycięte i zawsze musi mieć skarpetki - teściowa mówi, że oboje tak mają z bratem od dzieciństwa i nie dała rady tego wyplenić ;) Ja też już dawno się poddałam. Po 3 latach małżeństwa i 6 narzeczeństwa na wiele rzeczy oczy przymykam tym bardziej ze sama też nie ubieram się jakoś specjalnie oh i ah. Poza tym są ważniejsze sprawy niż moda. Po prostu nie każdy żyje modą. Ważne, że jak trzeba to garniaka założy, krawat i koszulę i wstydu nie przynosi.

A ze skarpetkami też problem rozwiązałam - zakupiłam mu chyba z 30 par takich samych, czarnych, dłuższych skarpetek (stopek w życiu nie założy!) i jak siada czy w jeansach czy w spodniach w kant to mu włochatych łydek nie widać ;) Ma też kilka par jaśniejszych skarpetek do letnich spodni w jaśniejszym odcieniu beżu wiec źle nie jest. Byle te skarpetki dziur na paluchach nie miały i nie były wytarte na piętaszkach bo to straszny wstyd...
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

18 stron: « < 12 13 14 15 16 17 18 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.