Wersja do druku

13 stron: 1 2 3 4 5 6 7 > »

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Chociaż mam tyle lat ile mam to nadal nie chcę być duuuża.Nie lubię nosić tych kilogramów które przeszkadzają w normalnym funkcjonowaniu.I tu narodziła się myśl ,może razem schudniemy...chętne proszę o meldunek w wątku .Może coś wspólnie wymyślimy jakiś motywator do diet i ćwiczeń...KUPIŁAM skakankę :)i wisi sobie i czeka na dobre chęci moje:-S
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Dobre chęci to już połowa sukcesu. Mnie na ćwiczenia namówiła córka i powiem szczerze, że krótka seria parę minut co wieczór i lepsze samopoczucie od razu. Poprawiło mi się krążenie i chyba praca jelit, bo częściej korzystam z wc :p Najtrudniejsza jest mobilizacja, samodyscyplina żeby regularnie ćwiczyć.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Moja wisi już ponad rok!!! :D:D:D Krokomierz też leży i kwiczy.

Chciałabym schudnąć, ale lubię jeść.

No dobra, jest masa przepisów niskokalorycznych, ale...

Właśnie - ale...

Zawsze znajdę sobie jakieś wytłumaczenie - najczęstszym jest to, że praca kosztuje mnie sporo wysiłku /cóż, stanie i chodzenie też męczy ;-)/ i ciężko będzie mi to znieść.

Na żadne Dukany się nie piszę - nie zniosłabym diety eliminacyjnej. Po paru dniach rzuciłabym się na wszelkie zakazane owoce. :( :D

Jedynie jakieś sensowne 1200 kalorii mogłoby na mnie zadziałać, z w miarę urozmaiconym jadłospisem.

Obawiam się przyjazdu mojej młodszej córki do Dublina. /Chce też spróbować tutaj szczęścia./ Jest instruktorką fitnessu i mam przeczucie, że zechce się za mnie zabrać ;-)

Ania


--- Ostatnio edytowane 2011-05-17 22:06:21 przez czeremcha ---
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
No i tu pies pogrzebany:-S Magdo ale chyba zacznę skakać .Bo spodnie mi się po każdym praniu kurczą ...liche te materiały teraz robią:p.A dietę muszę też jakąś wprowadzić na razie wyrzuciłam białe pieczywo,ciemne jest ok i moze więcej ogórków ...podobno odchudzają:) No to korzystaj Aniu z jej rad i podeslij niektóre biednym forumkom:)

--- Ostatnio edytowane 2011-05-17 22:08:25 przez Marzenka ---
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Dunkana tez nie ruszam .Wolę diete MŻ .:D
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Ja mam płaski tyłek i brak pasa przez oponkę ale całe szczęście że mam trochę biustu bo bym wyglądała jak wystrugany pień drzewa. Wchodzę w rozm.40 więc niekoniecznie chcę się odchudzić, byłam szczupła przed chorobą , wyglądałam źle, rozm 38 był mi za duży. Tylko właśnie ta samodyscyplina, chciałabym Aniu mieć osobista instruktorkę fitnessu. Ciuchami można trochę skorygować złą figurę, ale najgorzej jest latem, nie ma jak tego ukryć w upały i na plaży :-S
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
40 ach a moj niestey 46 i tak by mi się marzył rozmiar chociaż 42 :-S
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Postanawiam - na początek - ograniczyć słodycze.

Jakiś czas temu jadłam je tylko raz w tygodniu - i schudłam 3 kilogramy ;-)

A przed chwila wrąbałam dwa batoniki :-{

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Ja mam też takie 46-48.

42 nawet mi się nie śni. :(

44 - byłoby już fajne.

Czyli - odstawiam słodycze. Może wytrzymam tydzień. Wtedy - wiem - wytrzymam i dłużej.

Będę zdawać relacje ;-)

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
To ja też nie jem słodyczy Ania jestem z tobą I wywalam z kiszeni szlafroka te raczki mam jeszcze trzy:-S.i nie kupiujemy od dziś!!! batoników

13 stron: 1 2 3 4 5 6 7 > »

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.