Wersja do druku

33 strony: « < 26 27 28 29 30 31 32 > »

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Mam dwa pytania do osób które posiadają aż tyle maszyn :)
1. Korzystacie ze wszystkich?
2. Gdzie Wy to wszystko mieścicie? :) :mysli:
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Dzięki Susanna :).Odpowiadam dla KotFilemon, ja wymieniłam jakie mam maszyny , ale nie zaznaczyłam ,że każda ma inny rocznik.Pierwszą moja maszyną była singer 834, ma 33 lata.Od czasu do czasu jeszcze nią szyję,chociaz obecnie czeka na wymianę kół zębatych :boisie:. Potrzeba chwili i rozwój techniczny po prostu zmusza do nabywania lepszych urządeń. Kupując overlocka czteronitkowego ,też już trochę ma lat, nie myślałam o ściegu drabinkowym. Teraz ,gdy wszędzie królują materiały dzianinowe,rozciągliwe, żeby je ładnie wykończyć dobrze mieć nowszy sprzęt.:). Jednocześnie oczywiście nie uzywam wszystkich maszyn ,ale w zależności od potrzeby rozkładam odpowiednią maszynę .:luzik:
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Nowości się przydają :)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Łucznik Gosia 848 - :dobani:
overlock Singer 14sh654 - świeży nabytek, liczę, że będzie :okok:
i jeszcze jestem posiadaczką starego przedwojennego Singera, taki ze stołem, napędzany kołem z inkrustowaną budką-obudową - czeka na mnie u rodziców na drugim końcu Polski na przerobienie na elektrykę i przewiezienie. Bardzo za nim tęsknię, uczyła mnie na nim szyć moja prababcia :ostr:
Proszę, nie rób mu tego:(:(. Znaczy nie funduj elektryki staruszkowi Singerowi. Straci na uroku. Poza tym będzie Ci niewygodnie ustawiać "rozrusznik nożny" na tym metalowym ażurowym pedale Singera, coś o tym wiem z autopsji. Tego typu singer jest u mojej córki, przez jakiś czas miał elektrykę - ale elektryka się popsuła :D:D:D, i dobrze. Uplotłam pasek ze sznurków, zaprezentowałam wnuczce działanie maszyny, nie wyobrażasz sobie jak się to wnuczce spodobało. Nie mogła uwierzyć że tak można szyć.
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Cóż, dźwięk gdy się maszyna rozpędza i potem tak fajnie furkocze przy szyciu - NIEZASTĄPIONE :)
Na razie mama kombinuje jak przetransportować maszynę z Przemyśla do Szczecina. Przerabiać, jakby co, będę już na miejscu, mam tu dobrych specjalistów od maszyn :).
Avatar użytkownika
Świeżynek
Mam dwa pytania do osób które posiadają aż tyle maszyn :)
1. Korzystacie ze wszystkich?
2. Gdzie Wy to wszystko mieścicie? :) :mysli:
Ha, ha!
Ja swoje pamiątkowe mam na strychu a używam nowych "miodzio" Janome-k :)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Mam dwa pytania do osób które posiadają aż tyle maszyn :)
1. Korzystacie ze wszystkich?
2. Gdzie Wy to wszystko mieścicie? :) :mysli:
1. Gdy miałam dwie, Łucznika 723 i Singera 418, to używałam obydwu. Do normalnego szycia Łucznika, a Singera w zasadzie do zadań specjalnych typu skracanie jeansów, bo radzi sobie z tym doskonale.
Później, gdy trafił do mnie Singer 834, to tamte poszły w odstawkę, a gdy dostałam Singera 9010, to szyłam tylko na nim.
A i tak najwięcej naszyłam Łucznikiem, bo przez kilkanaście lat był moją jedyną maszyną i tak się składa, że w tym czasie szyłam najwięcej: i dla siebie, i dla dzieci, i dla domu.

2. W tym domu mieszkam od 20 lat. Gdy się wprowadzaliśmy, przyszły ze mną dwie maszyny, wywalczyłam swój kawałek podłogi na kącik szyciowy. Nie było problemu: jedna maszyna stała na stoliku, właściwie biurku, druga grzecznie czekała w szafie na wezwanie. Potem robiło się gorzej, gdy maszyn przybywało... Teraz, gdy przymierzam się do sprzedaży domu i przeprowadzki do jakiegoś mieszkania, muszę zredukować ilość maszyn. Dwie przeznaczone na sprzedaż stoją w sypialni, czekając na nowe domy. Sypialnia z małżeńskiej stała się tylko moją, więc nikomu nie przeszkadzają. Rozsądek bierze górę nad sentymentami. Ot, życie...
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ot, życie... Violino64 znam to uczucie gdy zostaje się sam na sam z różnymi życiowymi sprawami... Rodzina jest, owszem - pomaga, wspiera w trudnych chwilach, można na nią liczyć - ale niektóre decyzje trzeba podjąć osobiście. Życzę, byś szybko przyzwyczaiła się do nowego miejsca i czuła się tam dobrze. Powtarzaj sobie za Edytą Geppert - kocham cię życie, choć barwy ściemniasz, niczego mi nie uprzyjemniasz... itd. Trzymaj się:):).
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Violina, z calego serca zycze, zebyscie Ty i Twoje maszyny znalazly nowy szczesliwy i przytulny domek i:pocieszacz:
Avatar użytkownika
Świeżynek
Mam firmę z odzieżą medyczną. Jakiś czas temu kupiłam maszynę KSONIC KS-05A w http://www.bosmann.com.pl/. Maszyna jest znakomita, bardzo precyzyjna. Stosunek ceny do jakości naprawdę w porządku.

33 strony: « < 26 27 28 29 30 31 32 > »

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.