Wersja do druku

18 stron: « < 12 13 14 15 16 17 18 >

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Ula la!!!Kawał dobrej roboty Zibi:oklasky::oklasky::oklasky:
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Dzięki, Aga! Trochę ta robota jest męcząca, szczególnie w takie upały, dlatego jeszcze nie skończyłem.
Ale właściwie główne dzieło już za mną. Jeszcze tylko wykończenie.:)
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Ostatnio odnowiłem kontakty towarzyskie z pewną bliską Przyjaciółką - Aśką.
Szyłem dla Niej sporo i z zamiłowaniem, bo lubiła nosić uszyte przeze mnie rzeczy.
Na razie przesłała mi dwie fotki - topik z amerykańskim podkrojem i gorsecik na guziczki.
Top jest podobno Jej ulubiony, bo jest wygodny.:)
A stójka jest wysoka, bo Aśka ma dłuuugashną szyję i taką sobie zażyczyła. :)

Oj, gdyby udało mię złowić wszystkie znajomki z "Zajazdu Motocyklowego B-40"...
Niektóre ciuszki były naprawdę czadowe...:)
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Załączniki
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Faaajowe...a ta skòrka musi być super mięciuśka...
Avatar użytkownika
Świeżynek
Zibiasz, jestem zauroczona gorsetem, wygląda rewelacyjnie. Tak na marginesie, Twoja koleżanka musi mieć niezłą figurę:) Mógłbyś się podzielić jakimś wykrojem na taki gorsecik albo podpowiedzieć gdzie mogę znaleźć podobny.
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Asia jest szczuplutką drobinką. Chociaż ostatnio - jak sama twierdzi - nieco jej przybyło...:)
Przez to już się nie mieściła w taką fajną sukieneczkę, którą Jej kiedyś uszyłem i oddała ją koleżance, bo tak jej się strasznie spodobała.
Złożyłem zamówienie, żeby koleżanka zrobiła fotki, bo wyszła mi naprawdę fajnie.
Pewnie niedługo pokażę.:)

Wykrój na gorsecik miałem z bardzo starej Burdy - aktualnie ma ją Agnieszka (Wiedźma).
Moja modyfikacja polegała tylko na tym, że na plecach nie dawałem gumek.
Guziki oczywiście pozyskane z jakichś starych portek, podobnie, jak wszywka, służąca za akcent kolorystyczny, żeby nie było "za czarno".
Wtedy jeszcze nie wpadłem na pomysł, żeby używać własnego znaku firmowego.:)

________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Zbynio staniczki szyłeś dziewczynom???Pewnie nie mogłeś się doczekać przymiarek???Bardzo mi się podoba jeden i drugi top!:oklasky::oklasky::oklasky:
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Ano szyłem staniczki i nie tylko, bo zdarzały się nawet body, do których musiałem zdejmować miarę z najintymniejszych miejsc.:)
Ale na szczęście dziewczyny traktowały przymiarki tak, jak pójście do lekarza - wiadomo, że musi tu i tam zajrzeć, ale bez ślinienia się przy tym...:)
Poza tym to motocyklowe środowisko było strasznie zżyte i znaliśmy się, jak łyse konie.:)
Z Asią akurat byłem bardzo blisko, ale pozostałe dziewczyny były dla mnie jak siostry.
Teraz się kontakty pourywały, bo wtedy nie było komórek i nie mam numerów do większości, a domowych telefonów nie odbierają, bo już tam nie mieszkają, mają dzieci, mężów itd...

Dla dziewczyn szyło się najprzyjemniej, bo nie były tak marudne, jak faceci. Dla chłopaków też szyłem. Najczęściej "chaps-y", czyli takie właściwie nogawki ze skóry, połączone paskiem, które się zakłada na jeansy dla ochrony przed obcierkami i zimnem.
Taki kowbojski wynalazek.:)
Z szycia dla dziewczyn miałem największą radochę, kiedy widziałem, że chodzą w tych ciuchach ciągle i obnoszą się w nich z zadowoleniem.
Szczególnie trzy koleżanki (oprócz Asi) upodobały sobie moje szycie i co miesiąc, jak tylko wpadło im parę zeta - zamawiały spodnie, spódniczki, korsarki, bluzy, sukienki, płaszcze, kurtki...
I jak tylko którejś z nich coś fajnego uszyłem - zaraz następna chciała coś takiego też...
Jedną z tamtych koleżanek spotkałem przypadkiem w pewnym urzędzie parę lat temu i zeznała mi, że podobno resztki ekipy bywają teraz w pewnym barze na Bema, ale ciągle nie mam kiedy tam pojechać.
Łucja też się zmieniła diametralnie pod względem wyglądu - już nie powycierana skóra (a nosiła chyba najbardziej zajechaną z wszystkich), tylko garsoneczka, upięte włoski, oko zrobione itd...:) Taki mają w tym urzędzie rygor. Tylko starzy znajomi wiedzą, jaka jest szalona...:) Widać jeszcze w oczach ten "błysk", ale trzeba umieć go dojrzeć.:)
"B-40" już se ne vrati...
Tam był niesamowity klimat, a niektórych czasem nawet ponosiła fantazja i wjeżdżali na motorach do środka! :)
Teraz tam jest jakaś knajpunia z czyściuchnym kibelkiem, różowe kafelki, duperelki, kraniki, dywaniki...

Ech, na wspominki mnie wzięło...:)
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Fajne wspomnienia :-)

Pomyślałam sobie - cóż będzie wspominać "dzisiejsza młodzież"... Ten błysk w oku na widok nowego smartfona, te godziny przesiedziane samotnie - w sieci...

Samotnie...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Fajne wspomnienia :-)

Pomyślałam sobie - cóż będzie wspominać "dzisiejsza młodzież"... Ten błysk w oku na widok nowego smartfona, te godziny przesiedziane samotnie - w sieci...

Samotnie...

Ania
Oj, najfajniejsze chyba wspomnienie stamtąd mam chyba z momentu, kiedy podjechali do nas turyści, bodajże z Belgii. Już nie pamiętam dokładnie.
Knajpa była usytuowana przy wylotówce z Warszawy i turystów jeździło tam sporo.
Aha, muszę jeszcze nadmienić, że wystrój wnętrza był właściwie żaden - ściany z gołego betonu, stoły zrobione z beczek po oleju silnikowym, a nad bufetem wisiały na drutach butelki od piwa, jako przegląd asortymentu.:)
Wpada taka turystka z Belgii i rozgląda się nerwowo.
Wtedy barman (już nie pamiętam który to był, ale chyba Młody) pyta ją:
- Pepsi?
- No, thank you.
- Coffe?
- No, no.
- Some beer?
- No.
- Water? Juice? Tea?
- No no, thanks too.
- Aha. It means twenty zloty.:)

Jeszcze pod ścianą Medyk dłubał przy swoim motórku z silnikiem od Zaporożca, a ponieważ właśnie spuścił paliwo z baku, to trochę cuchnęło.
Wszyscy mieli pogodne nastroje i nikt by tam nie wyrządził temu dziewczęciu najmniejszej krzywdy, a nawet wręcz przeciwnie!:) Ale pamiętam, że wiali stamtąd w popłochu...:D
Oczywiście barman nie wziął tych dwóch dych, to był tylko taki rodzaj żartu,
Ale mieliśmy z ich paniki polewkę przez parę dni.:D:D:D
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz

18 stron: « < 12 13 14 15 16 17 18 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.