Wersja do druku

10 stron: < 1 2 3 4 5 6 7 > »

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A mi doszło coś jeszcze czego nie lubię. Jak klientce bardzo zależy aby coś uszyć w bardzo krótkim czasie, i gdy ja szyję po nocy, aby zdążyć, a ona nie przyjdzie odebrać danej rzeczy.
O, a to się dosyć często zdarza:)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Tak, ja też, ogólnie rzecz biorąc, po prostu nie lubię jak mi NIE WYCHODZI. To jest strasznie frustrujące i od razu wszystkiego się odechciewa.
Natomiast do reakcji natychmiastowej i to bardzo nerwowej skłania mnie... ukłucie się szpilką. Coś często w ogóle się nimi kłuję. Podskakuję wtedy na krześle, jestem wściekła, mamroczę brzydkie słowa pod nosem i mam ochotę komuś przyłożyć. :D
________________________________________________________
Szyję sobie hobbystycznie. :)
Avatar użytkownika
Administrator
Oj także nie lubię gdy ukuję się igłą w palec :( wrr zanim "zatamuję" potok krwi to mija trochę czasu a potem ten strach żeby nie daj Boże nie pobrudzić tkaniny!
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A ja nienawidzę zmieniać nici w maszynie:(
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Nie lubię jak zerwie mi się nitka w owerloku , a potem trzeba ją założyć , koszmar.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Świeżynek
Ja nie lubię prucia.
________________________________________________________
Miłośnik smoły bez mleka to fan minimalizmu, do życia podchodzi na serio..
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Oj także nie lubię gdy ukuję się igłą w palec
Sus ja się kiedyś ukułam igłą w język i to nie lekko ale tak pożadnie jak ja wyłam z bólu. odechciało mi sie szycia ręcznego na tydzień :(
________________________________________________________
porozmawiajmy o szyciu.


Avatar użytkownika
Niespodzianka
PRZESTROGA!!!!
Kochaniutkie nie trzymajcie w USTACH żadnych igieł ani szpilek-to zagrożenie życia!-to nie żart.
Miałem taki oto przypadek-na szczęście nie ja:
Osoba miała w ustach igłę, w międzyczasie odmierzała nitkę do prac ręcznych. Niefortunnie do nosa wpadł jej kurz z półki gdzie były nici. Otworzyła usta i niestety igła wpadła do środka.Kichnęła i przebiła sobie język na wylot oraz wbiła się w górne podniebienie.Krwi było jak przy zarzynaniu prosiaka.
Horror? Nie to ludzka bezmyślność. Mnie mój krawiec uczył, żeby igły nie trzymać w ustach, choć nie raz się zapominam.
A Wy jak postępujecie?
________________________________________________________
  
Artur


Avatar użytkownika
Administrator
Arturze po tym co napisałeś - już w życiu nie włożę szpilki do ust. Reggi ty tez oducz się tego nawyku. Język jest mocno ukrwiony, nie dziwie się że krew lała się strumieniami... to musiał być koszmarny widok!
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
to ja znam taki przypadek nauczycielka w szkole podstawowej mi opowiadała jak jej ciocia połkneła igłę i jest teraz głucha. a co do tej igły ja przenigdy nie trzymam igieł ani szpilek w ustach poprostu te ukłucie to był przypadek tylko nie do konca pamiętam jak to sie stało ?? wiem że coś szyłam ręcznie i zkimś sie zagadałam tak długo że zapomniełam że tą igłe mam w ręce między palcami o i już wiem jak to sie stało ktoś mi coś powiedział jakąś straszną rzecz i chciałam z przerażenia zakryć usta dłonią i pac z prawie z całej siły pacnełam se igłą w jęzora, :(
________________________________________________________
porozmawiajmy o szyciu.


10 stron: < 1 2 3 4 5 6 7 > »

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.